Dubaj owocowy

Dubaj jest piękny, egzotyczny, pełen kontrastów i wspaniałej architektury, gorący. Ale ja musiałam oczywiście popędzić na tamtejszy targ :). Nie zawiodłam się.

Przede wszystkim zachwyciły mnie całe góry moich ukochanych daktyli. Wykorzystywałam je ostatnio w różnych przepisach, więc zapewne się zorientowaliście, że słodycz tych owoców traktuję często jako podstawowe źródło smaku słodkiego.

Daktyle to owoce dla sportowców! Zawierają wyjątkowo dużo (72 g/100 g) cukrów prostych, które bardzo szybko się wchłaniają. Są więc doskonałe jako przekąska przed – i potreningowa, bo wspaniale pomagają odbudować glikogen. Dają nam też niezła porcję potasu, co ma znaczenie przy dużym poceniu się podczas ćwiczeń. Poza tym w daktylach łykamy witaminy A, C, witaminy z grupy B oraz żelazo, fosfor i magnez.

Na dubajskim targu zwrócił moją uwagę dziwnie pomarszczony „ogórek”. To gorzki melon (przepękla, balsamka, kerela), owoc uprawiany głównie w krajach tropikalnych, którego własności zdrowotne znane są od tysięcy lat. Przede wszystkim używano go z leczeniu cukrzycy, ale od razu zaznaczam, że preparaty z tej rośliny można przyjmować tylko pod ścisła kontrolą lekarza, bowiem ich nadużycie prowadzi do hipoglikemii. Owoce balsamki zawierają witaminy A i C oraz lecytyny regulujące naszą gospodarkę hormonalną. Ponoć wspomagają leczenie alkoholizmu.

gorzki m

Ucieszyłam się bardzo widząc na targu liczi, bo ich smak uwielbiam. Szkoda, że liczi są tak nietrwałe, psują się bardzo szybko i u nas dostępne są tylko w formie przetworów, np. w puszkach w syropie (zachowują swoje właściwości). Liczi dostarczają nam dużo witaminy C, kwas jabłkowy i inne kwasy organiczne, naturalne cukry proste. Wykorzystuje się je do dań słodkich, ale także do mięs, sałatek i jako surowiec do konfitur.

litchis

Kolczasto – „włochaty” rambutan smakiem niemal nie ustępuje liczi. I niestety jest równie nietrwały. Jest dobrym źródłem witaminy C. W Polsce niemal niedostępny, dlatego namawiam serdecznie na degustacje w trakcie wakacyjnych podróży.

tahiti-ramboutan

Owoce longanu nie zwracają uwagi jak liczi, czy rambutan. Żółtobrązowe kulki wyglądają przy tamtych bardzo skromnie. Ale to ich kuzyni. Smocze oczy (tak też są nazywane) mają równie wykwintny smak i też dostarczają witaminy C. Działają orzeźwiająco.

longan

Zaciekawił mnie mangostan – jego owoce są wielkości pomarańczy, mają fioletową lub brązową skórkę i zieloną kokardkę :). Ponoć w Chinach uważane są za króla owoców. Spotkałam się z opiniami, że to najsmaczniejszy z owoców tropikalnych. Medycyna Wschodu wykorzystuje jego właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne i przeciwpasożytnicze. Składniki owoców mangostanu pomagają leczyć choroby skórne.

mangoustan

Aż się uśmiechnęłam jak zobaczyłam owoce kumkwatu – wyglądają jak krzyżówka cytryny i pomarańczy i tak też smakują. Działają niezwykle orzeźwiająco, a można je jeść ze skórką. Oczywiście dostarczają witaminy C, są niskokaloryczne i pomagają obniżyć „zły” cholesterol.

kumquat-1

Tak więc moją wizytę na targu zdominowały odkrycia owocowe. Ale uśmiechnęło się do mnie też egzotyczne warzywo: okra, zwana w różnych krajach gombo lub gumbo. Jedząc okrę łykamy bardzo dużo kwasu foliowego i witaminy C. Można ją przyrządzać na wiele sposobów, także na grillu. Jej nasiona są tłuste i robi się z nich olej.

gombo okra

To tyle o targu w Dubaju. W Polsce mamy mnóstwo wspaniałych owoców i warzyw, ale świat ma tyle smaków do zaoferowania! Jeśli możecie podróżować korzystajcie z okazji ich poznawania. Świeże owoce i warzywa dostarczają niesamowitych wrażeń smakowych i zapachowych i są źródłem zdrowia. Tak też można ładować akumulatory :).

Komentarze 7 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Warzyw i owoców mają mnogość, ale kontrole nad stosowaniem pestycydów mają fikcyjną, więc przez to sporo hindusów choruje na raka ;/. Lepiej uważać!

Karela jest bardzo gorzka w smaku, stad jest dobra na watrobe (I pewnie dlatego na alkoholizm), przed przyrzadzeniem trzeba usunac pestki ze srodka a potem udusic z cebula I pomidorami, pycha! Można dostac w sklepach azjatyckich, zwlaszcza indyjskich tutaj na Wyspach, nie wiem jak w Polsce.

Aniu nie wspomnialas nic o arui (arrowroot) warzywo z zewnatrz podobne do ziemniaka, takie wlochate, widoczne na siodmym zdjeciu od dolu. Mialam okazje je sprobowac? Smakuje podobnie to ziemniaka i no na Mauritiusie albo w Indiach robi sie z nim warzywne curry. Ciekawe jak przyrzadzaja je w Dubaju?

Liczi rambutan i kumkwat sa dostepne w Polsce. Jestem ciekawa jak ten mangostan smakuje, ale jesli jest choc troche podobny do mango to na pewno bedaie dobry :-).

Zdjęcia naprawdę genialne, wszystko wygląda tak super świeżo i soczyście, że chciało by się każdego z tych produktów spróbować. Daktyle też są w naszej kuchni częstymi gośćmi jednak z reguły kupujemy suszone. Takie świeże z dubajskiego targu muszą pewnie cudownie smakować. http://dbamofigure.pl/