Kulki wołowe z piekarnika

Mało pomysłu na wołowinę powiadasz? 🙂

Zatem dziś na obiad będzie mielona wołowina w formie kulek. Preferuję sama mielić mięso, ponieważ wtedy mam pewność i dokładnie wiem co jem 🙂 Klopsiki można podać na obiad wraz z sałatką lub innymi preferowanymi dodatkami. U mnie będzie to sałata z delikatnym dresingiem z balsamico i oliwy z oliwek.

Sposób przygotowania:

Mięso mielone wymieszałam z jajkiem i przyprawami. Na patelni rozpuściłam olej kokosowy i krótko zeszkliłam drobno posiekaną cebulę i imbir. Dodałam je do mięsa i wszystko wymieszałam. Z przygotowanej masy uformowałam małe kulki i podsmażyłam krótko z każdej strony na patelni.

Rozgrzałam piekarnik do 180 stopni i piekłam przygotowane kulki w naczyniu żaroodpornym ok. 20 minut, podlewając co jakiś czas odrobiną bulionu. Podałam z sałatą i dressingiem z oliwy z oliwek i balsamico.

Komentarze 28 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

uwielbiam ten przepis! jest już stałym bywalcem na moim stole.

Witam,
Piszę do Pani z dość nietypową-moim zdaniem prośbą. Mój ojciec Piotr, mieszkający od ponad 10 lat w Monachium, wierny fan Bayernu i Pani męża, 29 maja obchodzi swoje 40 urodziny. Chciałabym, by prezent był nietypowy i wyjątkowy, więc zwracam się z prośbą do Pani, a w szczególności do Pana Roberta o krótki filmik (wystarczy kilka słów), zwyczajne wszystkiego najlepszego. Jestem pewna, że sprawiłoby to mojemu tacie ogromną radość. Mam nadzieję, że nie będzie to dla Państwa problem.
Z niecierpliwością czekam na odpowiedzieć oraz serdecznie pozdrawiam. ?

Czy jesli nie podleje niczym to bedzie to mialo wplyw na efekt koncowy czy jednak podlac np. woda ?

Pani Aniu od jakiego wieku można podawać dzieciom Pani batony? 🙂 mój syn ma 15 miesięcy 🙂 pozdrawiam ☺

spokojnie może próbować 🙂 o ile nie ma nietolerancji/alergii na orzechy

Uwielbiam ten blog (bardzo wiele się nauczyłem dzięki niemu), ale dzisiaj wrzucę mały kamyczek do ogródeczka. Od 40 roku życia unikam mięsa w swojej diecie. Dlatego że mięso w dzisiejszych czasach jest bardzo złej jakości, ośmielę się powiedzieć że nawet toksyczne. Po drugie pracowałem parę lat przy hodowli zwierząt i w rzeźni. I sposób w jaki zabija się zwierzęta woła o pomstę do nieba. A najgorsze jest to że cały ten gułag śmierci napędzamy my konsumenci. Dlatego uważam że taka osoba jak Ann o tak dużym statucie społecznym i dość zamożna mogła by (przy całym szacunku dla niej) promować dietę bardziej bez mięsną. Wierzcie mi gdy przechodzę obok stoiska mięnego i widzę kupujących to po prostu robi mi się niedobrze.

Dziękuję bardzo 🙂
Natomiast nie do końca się z Panem zgodzę. Nie będę takiej diety promować, gdyż nie jestem jej zwolenniczką. Proszę wybaczyć. Oddzielnym tematem jest chów zwierząt. Tak samo można debatować nad pochodzeniem warzyw, które w dzielniejszych czasach mogą być równie szkodliwe. Dlatego zawsze podkreślam, aby skupować produkty ze sprawdzonych źródeł!

Na szczęście mam ten luksus czyli swój ogródek warzywny i swoje kurki. Pozdrawiam. Jeszcze raz chcę powiedzieć że wiele się nauczyłem dobrego na tym blogu i na diecie. 100 dni minęło i już nie ma się z czego odchudzać, chociaż stroniłem od kupowanego mięsa.

zgadzam się z Toba Aniu że nad warzywami tez trzeba się zastanowić skad pochodzą ….a przepis super sama tak robie ale z wiepszowina

Niestety, nie jest to takie proste. Z chęcią zrezygnowałabym z mięsa, jednak próbowałam kilka razy i za każdym razem to samo – pogarszał się mój stan zdrowia:(

Jak zobaczyłam tytuł “kulki wołowe” stwierdziłam, że definitywnie mam przepis na dzisiejszy obiad! Połączyłam wołowinę z cielęciną w proporcji 50:50. Dodam również, że były to moje pierwsze klopsiki robione w życiu. I udało się 🙂 trochę dodałam za mało soli ale przy surówce z ogórków kiszonych wpasowały się idealnie!! 🙂 Dziękuję za otwarcie nowej ścieżki w gotowaniu 🙂

Super odmiana na wołowinę w postaci domowego burgera. Wypróbuję! ?

Proszę ten komentarz usunąć, zdublowałam ?

Aniu polecam dodać do takich kulek kmin rzymski i troszkę natki posiekanej pietruszki. Przepyszne połączenie smaków 🙂

Ja natomiast nie przepadam za wolowinka i w ogole jakos nie idzie mi na mieso i na dodatek ostatnio jadac samochodem zatrzymalam sie w korku i……i kurka wodna stanal obok mnie tir z cielaczkami z wielkimi przerazonymi oczyskami, na mnie takie obrazy robia wrazenie i az mi sie odechciewa na maxa miesa…Nie jestem oczywiscie przeciwniczka osob,ktore jedza mieso,poniewaz sama tez zdarza sie ,ze jadam, glownie drob ale jak przypomne sobie te zwierzaki w tym tirze to……serce sie kraje.Mimo to zycze smacznego wszystkim zwolennikom wolowinki a z Ani przepisu pewnie beda smaczne.

Aneczko bardzo ciekawy przepis.Aneczko podziwiam Cię za wszystko.:*:*:*<3 <3 <3

Jaka musi być wołowina czy to np. pręga czy też szponder czy jeszcze coś innego ??

Co z nasionami chia? Należy je gryźć? Czy połykać? Czy to nie ma znaczenia? Pozdrawiam 🙂

Ja też wolę sama zmielić mięso, w sklepach co prawda mają odpowiedni sprzęt do tego i jest to duże ułatwienie, ale maszyny nie są czyszczone po każdym zmieleniu mięsa, bo przede wszystkim nie ma na to czasu, a klientom zawsze się śpieszy, więc wyobraźcie sobie co w tych maszynkach jest, a zwłaszcza przy wysokich temperaturach. Wołowinki w formie klopsów nie próbowałam, ale nic straconego, pozdrawiam wiosennie

A nie można od razu do pieca bez podsazania wczesniej cebulki i gotowych kulek?
Po co tyle razy przetwarzać to mięso ?

Bardzo smacznie to wygląda 🙂 Często przyrządzam podobnie mięso mielone 🙂 Mój sposób to zawijanie go w szynkę parmeńską 😉

Dzień dobry Aniu chce kupić twoje dwie książki Zdrowe gotowanie by Ann tą która ma 170 przepisów i ta która ma 200. Czy przepisy się powtarzają czy w każdej książce coś innego. Pozdrawiam.

W książce z 200 przepisami jest 30 nowych.
Pozdrawiam

Przepis na blogu, w ksiażce

Uwielbiam wołowinę! Moim zdaniem najlepsze mięso i nawet dziś w planach mam bakłażany z wołowiną:) ale w takim wydaniu jeszcze nie próbowałam:)