Karate tradycyjne – to nie tylko pasja to sztuka życia

Karate Tradycyjne mój “kręgosłup”, mój “fundament”!

Chce podzielić się z Wami moją jedną z pasji jaką jest Karate Tradycyjne…
Ze statutu Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego:

„Zwycięstwo samo w sobie nie jest w karate tradycyjnym celem ostatecznym. Karate  tradycyjne jest sztuką samoobrony, która wykorzystuje wyłącznie i w najbardziej skuteczny sposób ciało ludzkie. Znajdują w nim zastosowanie głównie techniki bloków, ciosów, uderzeń i kopnięć w połączeniu z innymi, wiążącymi się z nimi ruchami.

Poprzez karate tradycyjne człowiek zyskuje środki do poszerzania i pogłębiania swych zdolności fizycznych i umysłowych.”

Adeptką karate zostałam mając 10 lat. Treningi od razu stały się codziennością. Wrosłam w karate całą sobą, bo to nie tylko sport, czy sztuka samoobrony.
Szacunek dla innych, samokontrola, szczerość to tylko niektóre z wartości nauczanych przez instruktorów.
Śmiało stwierdzam – karate przekazuje wspaniałe wartości.
Szczególna etykieta, stroje i kultura tej dyscypliny stwarzają niepowtarzalny klimat do rozwoju fizycznego i psychicznego. Karate do samoobrony wykorzystuje całe ciało. Obecna technika oparta jest na głębokiej wiedzy mechanice działania ludzkiego organizmu. Dlatego osoba trenująca karate ma zdrowe, gibkie ciało, którego jest w pełni świadoma. Mnie sport ten ukształtował jako człowieka, bez wątpienia znacząco wpłynął na mój charakter i postawy życiowe. Związałam się z karate tradycyjnym jako sportowiec wyczynowy i mam zaszczyt reprezentować Polskę na międzynarodowych zawodach. Nie jestem w stanie wyrazić piękna emocji towarzyszących słuchaniu Mazurka Dąbrowskiego, gdy stałam z medalem na podium…

Karate to sztuka dla każdego.

Może dla Ciebie? Może dla Twojej pociechy?
http://www.witoldkwiecinski.com/This-Is-Karate

Zachęcam do obejrzenia tego krótkiego filmiku nakręconego przez Witka Kwiecińskiego – również zdobywca wielu medali na arenie międzynarodowej. on też ma wiele pasji… polecam fanpage https://www.facebook.com/witoldkwiecinski?fref=ts

Zdjęcie – Grandessa https://www.facebook.com/grandessa 🙂

Komentarze 34 komentarze

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

a ja wam wszystkim polecam karate kyokushin, o wiele lepsze niż tradycyjne 🙂

Aniu, Twoja odmiana karate to karate tradycyjne czy może coś innego jak kyohushin lub oyama? 🙂 Sama trenuję 3 lata i także wyczuwam zmiany, karate jest cudowne<3 Teraz jadę na obóz, właśnie z karate, gdzie miły wypoczynek nad Soliną będę mogła łączyć z treningami, czego chcieć więcej? <3

Ja trenuje karate od 9 roku życia a teraz mam 26 lat i karate bardzo dużo uczy to prawda …trenuje w Pruszkowie jest super

Hej Aniu!
Mama 22 lata. W moim mieście jest sekcja karate tradycyjnego. Bardzo chciałabym tego spróbować. Nie jestem nowicjuszy jeśli chodzi o sport ale jestem słabo ‘rozciagnieta’. Ćwiczę 3 razy w tygodniu głównie cardio, cw wzmacniające. Myślisz ze mogłabym zapisać się na karate? Czy jestem na to za stara?

Hej,

Mam strasznie glupie pytanie…..
ale…
od dluzszego juz czasu mysle sobie o zajeciach ze sztuk walki (krav maga czy kick boxing), ale noszę okulary….
I teraz pytanie – jak na treningach karate radza sobie osoby, ktore maja wade wzroku? Domyslam sie, ze nosza soczewki, ale ja soczewek w zyciu nie wloze do oka 😉 czy to jedyne rozwiazanie?
Do plywania mam okularki ze szklami korekcyjnymi, wiec moze sa jakies fajne okulary sportowe, jakie czasem maja np. gracze koszykowki (ktore chyba nie sa jakos szczegolnie dostepne, bo nigdzie takich nie widzialam).
Wiesz cos na ten temat?

Niestety… ale nic nie wiem
Pozdrawiam

Mogę się wypowiedzieć o krav madze – na pewno nie można jej trenować w okularach (tj. uderzenia na sucho, walka z cieniem i wszystkie niekontaktowe elementy treningu to żaden problem, ale już ćwiczenia z partnerem – odpadają). Ryzyko, że okulary się stłuką i zrobisz sobie krzywdę jest zbyt duże. Nie wiem nic o specjalnych okularach dla sportowców, ja na treningi zakładałam soczewki – może jednak spróbuj? Jednodniowe są o wiele bardziej przyjazne dla oka niż np. tygodniowe czy miesięczne. Warto się przełamać, jeśli to jedyne ograniczenie.

Ogólnie bardzo fajny post – też trenowałam sztuki walki i uwielbiałam to, niestety kontuzja barku na długi czas wyeliminowała mnie z treningów. Teraz planuję ją ostatecznie zaleczyć i wrócić do sztuk walki. Może to będzie właśnie karate?

Pani Aniu – słyszałam, że tradycyjne sztuki walki nie uczą skutecznej samoobrony, są raczej sportem. Czy to prawda? Trochę nie chce mi się w to wierzyć. Jak pani sądzi? Obroniłaby się pani? 😉

Też o tym często myślę! Czy ktoś, kto tak wyczynowo już trenuje, byłby w stanie obronić się w sytuacji zagrożenia np na ulicy. Z drugiej strony mam nadzieję, że Ania nigdy nie będzie musiała się o tym przekonać 🙂

ja też chodzę na karate do Pruszkowa tam gdzie ty mam 13 lat i jestem w grupie zawansowanej treningi mam w pon. śr. pt. od godz. 20:00 do 21:30

Witam!
Mam pytanie,czy jest jakieś ograniczenie uprawiania karate jeśli chodzi o wzrost?
Np.czy wyższym osobom jest ogólnie łatwiej? I jeśli można wiedzieć jak to jest w pani przypadku,czy jest Pani wysoką osobą?
Pozdrawiam 🙂 i proszę o odpowiedź!

Mam pytanie, czy mając 15 lat, mogła bym trenować karate wyczynowo jak Pani? Będę wdzięczna jeśli dojrzę odpowiedzi.
P.S.
Świetny blog.
Pozdrawiam, Ania.

Myślę, że dla chcącego nic trudnego:)

ekstra! podziwiam, ja kiedyś chodziłam na judo, ale krótko, bo zawsze się bałam, że “dostanę” i bedzie bolało;P

Aniu…KARATE to coś wspaniałego,przez prawie pięć lat trenowałam,niestety któregoś dnia źle stanęłam i miałam skręcenie stawu skokowego no i dupa,dwa lata temu przestałam trenować bo nie mogę skakać na boso,a balans,delikatne “skoki”są przecież potrzebne w tym sporcie,nie mogę trenować bo nie chce mieć tego jeszcze raz 🙁
Sport wspaniały i szczerze tęsknię za tym sportem,a raczej za moją pasją,polecam każdemu ten sport bo uczy naprawdę cierpliwości i wytrzymałości fizycznej oraz psychicznej. 🙂

Podziwiam ludzi którzy mają w sobie takie pasje 😉
Do tego trzeba mieć jeszcze talent bo co innego jak się go nie ma…
Pozdrawiam

Pięknie napisane!!!
Widać, że kochasz to co robisz. 🙂 Podziwiam Cię. Znów się powtarzam ale – Jesteś Wielka!
Powodzenia, w zdobywaniu kolejnych celi ! Ja osobiście mam takie odczucie, że dzęki Twojemu blogu a przede wszystkim dzięki Tobie wszyscy możemy się wspierać i jest taka podświadomość żeby nie odpuszczać. Zawsze kiedy troszkę się rozleniwie to myślę sobie, o Twoich słowach, o tym blogu i od razu jest chęć do treningu. Jesteś moim wzorem do naśladowania. Dziękuje Ci za to 🙂 :*
Ja też chciałabym spróbować trenować Karate, jednak na razie nie mam takiej możliwości. Może za 2 lata kiedy pójdę do liceum w Warszawie. Myślisz, że w w wieku 16 lat nie jest za późno?? Ale w sumie jest takie powiedzenie “Lepiej późno, niż wcale” 🙂

A ja mam pytanie związane z trochę innym tematem a mianowicie jak przemycić do codziennych posiłków szpinak i w jakich ilościach oraz jak często można go jeść?:) Pozdrawiam:)

Bardzo prosto, bo można go dodawać do bardzo wielu rzeczy. Koktajle (nawet z owocami, bo w prawie nie nadaje smaku), zupy (zwłaszcza kremy), do makaronu, do sałatek.

Witam
Aniu podziwiam Cię, twoją wytrwałość, zapał i charakter. W dzisiejszych czasach trudno o lepszą motywację niż takie osobowości jak Ty 🙂
Jednakże zdecydowałam się napisać komentarz nie po to, aby wychwalać Cię lecz po to abyś zwróciła uwagę na jeden problem.
W Polsce istnieje problem sprzedaży i wywozu niechcianych koni do rzeźni. Wiele z tych koni jest starych, inne chore, często również stare i chore nie mające siły odbyć wielokilometrowej podróży do rzeźni. Na szczęście istnieją w Polsce organizacje, które dzięki pieniądzom pochodzącym od osób prywatnych wykupują te konie i dają im “drugie życie”. Taką organizacją jest np. schronisko dla koni Tara.
W tej chwili w Tarze przebywa ponad 120 koni i wiele innych zwierząt. Wszystkie zwierzęta zostały uratowane: z rzeźni, od właścicieli którzy się nad nimi znęcali itp.. Okres zimy jest dla Tary olbrzymim wyzwaniem. Trzeba zakupić siano, opłacić energię, prąd, ogrzewanie… Stan konta schroniska to ciągłe długi, a zima zbliża się nieubłaganie.
Postanowiłam napisać do Ciebie, abyś upubliczniła na swoim blogu krotką informację z prośbą o pomoc dla tych koni. Twój blog odwiedza wiele osób, być może dzięki twoim namową znajdą kilka groszy, aby wesprzeć fundację.
Oto link do strony fundacji Tara, gdzie wszystko jest wyjaśnione:
http://www.fundacjatara.info/
Pozdrawiam, liczę na pomoc i powodzenia 🙂

Ćwiczę od roku, udało mi się zdać na żółty pas, ale na tym nie zaprzestanę! naprawdę wspaniały sport! uczy pokory ale też pewności siebie, w dodatku poznałam wiele wartościowych ludzi. Pozdrawiam i zapraszam do Poznania, może i tu uda się przeprowadzić Friendstraining.

przepraszam że tak piszę ale czy ty masz instragram ????
proszę odpisz

Pięknie napisane Ja dopiero zaczęłam trenować, bo wcześniej niestety nie miałam możliwości, ale już wiem że karate powoli staje się częścią mojego życia, dzięki której walczę i nie poddaję się. Człowiek uczy się pokory i szacunku do drugiego człowieka, rozwijając jednocześnie swoje umiejętności, pokonuje słabości i dąży do wybranego przez siebie celu. Mój sensei zawsze mówi, że w życiu trzeba prócz pasji mieć cel. I do tego celu dążyć z całego serca i sił.

Pani Aniu dużo zdrowia życzę i spełnienia marzeń, dalszych sukcesów w karate, które pani tak pięknie pokochała 🙂

Aniu! Bardzo chciałabym zapisać się na zajęcia karate w Wasrszawie. Czy możesz polecić mi jakieś miejsca? Ściskam

O tak! Krzysiek jest mistrzem! Jak tylko macie okazję u Niego trenować, skorzystajcie z niej!!!