Wiara w siebie!

Za oknami wciąż zima…po świętach nie ma już śladu poza dodatkowymi centymetrami tu i ówdzie, a po noworocznych postanowieniach ślad zaginął?

Dobrze byłoby pójść na siłownię, basen, jogę, a może nawet pobiegać, ale pogoda za oknem jeszcze nie sprzyja?

To może zacznę tak:

Za 3 miesiące kolorowe pisma oraz reklamy telewizyjne będą krzyczeć, że zbliża się lato i najwyższy czas przygotować ciało do bikini. Na każdym kroku będziesz słyszeć o nowych “wynalazkach” pomagających bezbolesnej utracie wagi w ekspresowym tempie.

Pomyśl, że jeśli JUŻ DZIŚ zaczniesz przygodę ze zdrowym trybem życia to wtedy będziesz mogła/mógł odetchnąć i zrelaksować się. Zamiast wyniszczać organizm dietami w rodzaju „zgrabna sylwetka w miesiąc” skoncentrujesz się na kontynuowaniu zdrowego trybu życia i radości z pięknej pogody. Zrób pierwszy krok bo zawsze jest właściwa pora, żeby zacząć robić właściwe rzeczy.

Wielokrotnie czytałam na blogu komentarze, w których piszecie, że jesteście zmotywowani do walki o lepsze ciało bo nie możecie na siebie patrzeć. Łapię się wtedy za głowę.

Jak możesz nie lubić samych siebie?! To po co to wszystko?!

Jeśli do aktywności fizycznej i zdrowej diety mobilizuje Cię niezadowolenie z własnego wyglądu, to Twoja chęć zmiany jest oparta na bardzo słabym fundamencie.

Przede wszystkim pokochaj siebie i zrozum, że to wszystko jest dla twojego dobra, ale małe i większe wyrzeczenia służą przede wszystkim Twojemu zdrowiu i lepszemu samopoczuciu. Zgrabna sylwetka jest nieco dalej na liście spraw najważniejszych 🙂

Zadbaj o siebie już dziś, bo nikt tego za Ciebie lepiej nie zrobi!

Jak zawsze powtarzam i zachęcam, żebyś pomyślała o wszystkich III filarach Twojego zdrowia. Taka sama troska należy się każdej sferze Twojego życia. Równie ważna jest dieta, odpowiednia dawka ruchu i równowaga psychiczna!

Jeśli czytasz te słowa i myślisz, że to o Tobie, to odpowiedz sobie na pytanie czy nie jest tak, że to na czym Ci tak bardzo zależy chcesz mieć jak najszybciej? No to na co czekasz?!

Zawsze możesz zacząć od teraz! Nie przekładaj  zmian na poniedziałek, a nawet jutro. Jeśli zaplanowałaś, że po obiedzie zjesz torcik bezowy to właśnie teraz jest dobry moment by zanieść go koleżance, albo staruszce z parteru. Ty – w ramach deseru po posiłku możesz wypić pyszny koktajl rozrzewający, zabrać psa na długi spacer i pooddychać świeżym powietrzem. Dzięki temu zyska całe Twoje ciało, a nie tylko podniebienie 🙂

A jeśli zdarzy Ci się małe podknięcie to pamiętaj, żeby za każdym razem jak upadniesz, “w nagrodę” podnieść sobie poprzeczkę i działać ze zdwojoną siłą :p

zdj. Marta Wojtal

Komentarze 47 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Cudowny wpis! Ja na dobre zaczęłam 3 mce temu, właśnie idzie 4 miesiąc dbania o siebie. Czasem zdarzają mi się upadki, ale one właśnie są od tego by wracać ze zdwojoną siła i próbować dalej! 🙂

Oj tak, ciągle to na potem, nie teraz, jutro, za tydzień i tak dalej…a lata lecą – dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, coraz szybciej i zaległości mamy coraz więcej. Dużo nad tym myślałam. Problem chyba tkwi w wewnętrznym braku motywacji, a to z kolei może być konsekwencją byle jakiego odżywiania się, nadwagi, niedoborów co prowadzi do stresu i roztargnienia itd. Niestety zdrowe odżywianie przekłada się nie tylko na to jak wyglądamy, ale również i na to czy chce nam się działać czy nie chce:) Pozdrawiam 🙂

polecam lekture
Rodzi się człowiek
Włodzimierz Fijałkowski
zmienia nastawienie wobec trudow porodu o 360 stopni

lepiej żeby zmieniał o 180 😉
o 360 to chyba nieskutecznie

podazasz w tym samym kierunku, ale juz bogatszy o wiedze i doswiadczenia wlasne lub innych

Witam, domyślam się ze to kolejne pytanie w sprawie czapki. Czy mozna wiedzieć jaka to firma i gdzie ja mozna kupic?

Czy 14 latka może przejść na dietę? :/
Chodzi mi o 5 posiłków, bez słodyczy 🙂 , czy nie zaszkodzi mi to?

Nie jestem Anią ale myślę że regularne zdrowe posiłki, bez fakt foodów i słodyczy mogą ci wyjść tylko na zdrowie.

Dodam jeszcze inny argument – muszę się za siebie wziąć, bo inaczej nie znajdę faceta. Jak to słyszę to mi bardzo przykro. Łysy pan z brzuszkiem nie ma oporów, żeby szukać młodej, ładnej dziewczyny, a my, kobiety uwielbiamy się samobiczować i wynajdować w sobie wady. Dementuję plotki, nie trzeba schudnąć, żeby znaleźć faceta, można wręcz znaleźć wysportowanego faceta i odchudzać się, chodząc z nim na siłownię 😉

Aniu, mam 20 lat i od poczatku sledze twojego bloga. Akurat tak sie zlozylo, ze w tym samym czasie zdiagnozowano u mnie hashimoto i nietolerancje na histamine i laktoze. Odstawilam produkty i gluten ze wzgledu na tarczyce, o czym sie dowiedzilam sledzyac twoje rady. Czulam sie lepiej i takye zgubilam pare kg, z czego sie bardzo cieszylam. Ale niestety przez to, ze mieszkam z rodzicami, mam 24 godz na dobe czekolade i biale pieczywo przed nosem, przez co zaczely sie napady i ataki na batony, cukierki , bulki. Wiem dokladnie jaki to ma wplyw na zdrowie. Ale nie moge przestac sie rzucac na jedzenie i zaden argument, ktory mial jakies znaczenie, teraz juz nie dziala. Jak mam napad, to juz wiem ze nie ma wtylzwrot i to najczesciej wieczorem. Na szczescie cwicze 6 razy w tygodniu bo kocham sport, ale z napadami nie wiem jak sobie poradzic,.. tak na dobra sprawe stracilam wiare, ze to sie skonczy i bedzie kiedys jak dawniej, bo trwa to juz na pewno 2 lub 3 rok. ..Moze ktoras z czytelniczek miala podobne doswiadczenia lub moze znasz jakis sposob, jakis argument, ktory przemowi na dobre ? Bardzo mnie to meczy 🙁

I jedno pytanie mam tez od dluszszego czasu-. Jak sobie radzic u znajomych np na kawie i ciastku. Jak odmawiam to zawsze uslysze, ze nieladnie i ze chociaz jeden kawalek. Z tym mam takze dluzy problem, przez co przestalam chodzic i spotykac sie ze znajomymi 🙁 czy to naprawde takie skomplikowane to zdrowe zycie ?
Dziekuje i pozdrawiam . Bardzo prosze o odpowiedz.

Dzień dobry,
Ja mam ten sam problem 🙁
Mam 19 lat i od 5 lat hashimoto.
Staram się zwracać uwagę na jedzenie ale nie jem 100% bez glutenu.
Też mam napady na słodycze i jestem ciągle zmęczona.
Może ktoś będzie miał jakąś poradę.
Pozdrowienia

Chyba Hashimoto tak ma 🙁 Też mam czasem napady – wczoraj miałam w sklepie – ale z tego co kupiłam, na szczęście niewiele zjadłam. Staram się racjonalnie odżywiać, jednakże nie odstawiłam nabiału i białego pieczywa – nie odczuwam negatywnych wpływów na mój organizm. Powoli przymierzam się do zrobienia testów pokarmowych.

Aniu powiedz mi prosze czy np koktajle ktore Ty proponujesz na blogu moge zastapic sokiem z wyciskarki wolnoobrotowej(z tych samych skladnikow rzecz jasna) 😉 pozdrawiam:) p.s. przepiekne zdjecie z calzedonii na instagramie;))

“nie możecie na siebie patrzeć. Łapię się wtedy za głowę” ta część zdania bardzo mi się podoba a dlaczego? Otóż dlatego że większość odwołuje się do zgrabnej sylwetki i to wszystko chociaż logiczne każda kobieta chce mieć piękne ciało ale nie można za tak wielka cenę tak źle o sobie mówić tylko przez pryzmat wyglądu. Najważniejsze to zaimponować siłą ducha i stabilnością do uzyskania dobrego efektu a piękna figura to tylko dodatkowy plus za ciężką pracę. ???? Chociaż jedna osoba z tak wielu specjalistów ładnie to określiła. Piękne słowa, pozdrawiam serdecznie.

Po przeczytaniu tego posta popedzilam dzis na silownie 🙂 Bardzo pozytywna energia stad bije i mega motywacja! Zawsze bylam osoba uprawiajaca sporty… Martwi mnie tylko, gdy czytam w internecie, ze 30% chudniecia to cwiczenia, a az 70% to dieta… W takich momentach zastanawiam sie nad sensem chodzenia na ta silownie – moze samo przejscie na zdrowa diete wystarczy?
Tak czy siak, dziekuje za codzienne motywatory tu i na instagramie. Mimo wszystko sie nie poddaje!

Brawo!!!!
Zdecydowanie połączenie diety w raz z aktywnością fizyczną daje sukces, a na dodatek.. buduje wiarę w siebie. Sport potrafi zdziałać wiele! 🙂

Z tym fundamentem to nie tak łatwo, nie chce ze sobą walczyć i zmuszać sie do jedzenia zdrowych rzeczy ćwiczeń. Lubię trenować, wylewać z siebie poty. Chciałabym zeby to weszło tak w moje życie bym nie musiała zmuszać sie do wybrania sałatki czy kolejnego fastfoodu… Mowie sobie ze jeszcze jestem młoda od jutra jutra … I nie wytrzymuje dłużej niz tydzien góra dwa :/

Dziękuję za każdy wpis motywacyjny, one naprawdę dużo daja takie porządnego “kopniaka” który jest potrzebny czasami codziennie czasami w gorsze dni ważne że działa a o to chodzi żeby się nie poddawać i walczyć dalej dla siebie nie dla kogoś 😉

Podniósł mnie na duchu ten post, inspirujesz mnie jako kobieta i sportowiec!

Aniu, już od dawna śledzę Twojego bloga, czytam każdy wpis i jesteś ogromną motywacją, jesteś tak szczerą, pozytywną osobą, ostatnio widziałam krótki wywiad z Tobą w telewizji i polubiłam Cię jeszcze bardziej! Byłoby super móc spotkać Cię na żywo, mam nadzieję, że będzie taka okazja. Pozdrawiam serdecznie! 🙂

Kochana Aniu czy w cieście :rafaello i snickers mogę świeże daktyle zastąpić suszonymi a masło orzechowe tahini? myślisz ze wtedy wyjdzie też równie smaczne?

Proszę próbować 🙂 i dać znać jak wyszło

Aniu a będzie post dla starających się o dziecko? Co jeść itp

Z tym torcikiem bezowym to zły pomysł. Lepiej wyrzucić to co złe a koleżance lub sąsiadce zanieść coś zdrowego 🙂 Może dzięki temu namówimy więcej osób do zdrowego stylu życia. Razem zdziałamy więcej
Pozdrawiam 🙂

O właśnie! Przecież bliskich i znajomych też trzeba motywować i doradzać, a nie im co najgorsze, żebym tylko ‘ja’ była smukła i zdrowa!

Dokładnie ❤️ O tym samym pomyślałam ????

Pełny szacunek dla Ciebie Ann. Co prawda korzystam z Twojej diety poziom 3, mówiąc ściślej podpatruje ją skrupulatnie i to nie z powodu nadwagi lecz przewlekłej choroby z którą walczę już 25 lat. Codziennie jestem ma Twoim blogu i bardzo mnie motywuje cała filozofia pozytywny emocji która jest tutaj prezentowana. Lecz od 1,5 roku jestem wegetarianinem i nie mogę się doczekać kiedy zaczniesz promować diety bez mięsa-które jest tak marnej jakości że chyba nigdy takie nie było (jestem dość blisko związany z rolnictwem) i kwestia światopoglądowa odnośnie chowu i uboju zwierząt.
pozdrawiam serdecznie

Hej czy mozna wiedziec z jaka przewlekla choroba walczysz?
Podziwiam za wegetarianizm, ja nie umialabym chyba zrezygnowac z ryb, mam nadzieje ze jesz zdrowe oleje i orzechy 🙂 zycze duzo energii i powrotu do zdrowia

Problemy z mięśniami szkieletowymi, po medycznemu nazywa się to zanik mięśni. A tak naprawdę to diagnoza jest tylko po objawach.
pozdrawiam

Czy mogłabyś Aniu napisać o wahaniach wagi, dziewczyny często panikują kiedy mimo diety i ćwiczeń waga idzie w górę?? Gorąco pozdrawiam
P.S uwielbiam trening na brzuch z Twojej płyty ????

Świetnie napisane, zgadzam się w 100% 🙂 również uważam, że nie ma co czekać z wprowadzeniem zmian do wiosny, żeby koniecznie zdążyć do lata z fit sylwetką za wszelką cenę. Po co się katować jak mozna zmiany wprowadzać stopniowo, 🙂
Posłużę się moim przykladem – niedawno stalam sie wlascicielka swojej wymarzonej przestronnej kuchni (tzn sama ja sobie kupilam za oszczednosci, które długo odkladalam, ale i tak jestem dumna, że mogę realizowac swoje marzenia), mam gdzie przygotowywac pyszne potrawy i jestem z tego bardzo zadowolona 🙂 oprócz zdrowego odżywiania pamietam także o aktywnosci. W zime rowniez mozna ciekawie spedzasz zdrowo czas, jest mnóstwo klubow fitness, oferujacych róznorodne zajęcia, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie 🙂 udalo mi sie namowic również mojego narzeczonego na wspolne zajecia taneczne 🙂 pamietam oczywiscie o regeneracji i odpoczynku, staram sie wysypiac i miec czas na spotkania z przyjaciolmi 🙂 a co dostaje w pakiecie – duzo energii, odpornosci i radosci 🙂 polecam, naprawde warto wprowadzic kilka drobnych zmian w swoim zyciu, dla siebie, wystarczy chciec. Naprawde da sie, nawet spedzajac wiele godzin w biurze, wygospodarowac codziennie czas dla siebie 🙂 szczerze polecam, dbajac o siebie dostajemu zdrowie, fit sylwetke w pakiecie 🙂

Super motywacja ! Ja mam największy problem z tym ze nie zawsze w domu mam zdrowe przekąski… I jak jestem głodna a skończą się owoce czy jogurty to sięgam po słodkie lub słone przekąski…. wrrr

Hej! Ja też tak mam, sięgam po słodkie i dlatego na zapas zawsze mam suszone owoce, orzechy, maslo orzechowe, miód, nie psują się jak świerze owoce, a lepsza kanapka ryżowa z miodem posypana slonecznikiem, niż wrąbanie tabliczki czekolady! Zjedz lub wywal te słone i słodycze i zastąp takimi, zawsze w 15 min możesz wyczarować z tego kulki mocy na przykład, uwielbiam!

Pani Aniu, ma Pani racje. ciesze sie ze propaguje Pani tak zdrowy styl zycia i jest tego swietnym przykładem. juz od ponad dwoch lat sledze Pani bloga i przyznam ze naprawde bardzo duzo mi dal. dzieki Pani mam duzo wiecej motywacji i wiary w siebie. produkty ktore zamawialam sa super. i staram sie powoli wszystkie zlote zasady wprowadzac u siebie i u moich malych dzieci . razem damy rade. pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego co najlepsze dla Pani i najblizszych. oby bylo wiecej takich osob ktore nie narzekaja na wszystko i wszystkich tylko cieszyly sie z drobnych codziennych pieknych chwil. dziekuje i pozdrawiam

święte słowa , dobry motywator :)) . Ja dopiero jak przestawiłam myślenie na takie jakie piszesz powyżej zaczęłam kochać zdrowy styl życia , a cała reszta czyli zgrabna sylwetka przyjdzie z czasem taki efekt uboczny :))

Pozytywne nastawienie przede wszystkim. Zaczęłam zdrowe odżywianie od dwóch tygodni, głównie z powodów zdrowotnych ale już czuję się lepiej i zdrowiej i nie planuje wrócić do wcześniejszych nawyków które tylko mnie niszczyly fizycznie i psychicznie . 🙂

Nie ma świeżego powietrza – jest smog….,
który bardzo szkodzi!

niestety, to prawda
wikipedia “Narząd Jacobsona, narząd przylemieszowy (łac. organum vomeronasale nazywany również narządem lub organem lemieszowym, lemieszowo-nosowym, lub womero-nasalnym, w skrócie oznaczany VNO (od ang. vomeronasal organ) – występujący u wielu zwierząt, chemoreceptywny, parzysty narząd zmysłu wykrywający szereg substancji chemicznych. Wśród gadów stanowi główny organ zmysłu powonienia. “