Zwalcz stres

Marzysz? To wspaniale.
Wyobrażasz sobie jak pięknie będzie za kilka, kilkadziesiąt lat? Kiedy spełnisz się naukowo, zawodowo, rodzinnie? Widzisz to na obrazkach w myślach? Szczęśliwa rodzina, stopień naukowy, firma w rozkwicie, sukcesy w realizacji pasji artystycznych… A w pogodnym wieku dojrzałym? Napiszę książkę! Będę mieć czas, by rzeźbić! Przejdę wreszcie całe Karpaty!

Marzenia i wizualizacje to świetny doping. Od dawna wiadomo, że wyobrażanie sobie celu pomaga w jego realizacji. Ale planując, zwłaszcza długofalowo, warto wziąć pod uwagę wiele czynników.

Próbowałeś rozważyć swój przyszły obraz w kontekście Twojej formy fizycznej i psychicznej? Pomyśl – czy uda się osiągnąć cele zawodowe lub po prostu być szczęśliwym, jeśli Twoje zdrowie zacznie szwankować? I nie chodzi tylko o cierpienie związane z ewentualnymi chorobami. Już stopniowa utrata energii i osłabienie koncentracji mogą skutecznie uniemożliwić spełnianie Twoich marzeń.

Skoro czytasz mojego bloga, to zapewne jesteś lub chcesz być człowiekiem aktywnym, który docenia też wartość prawidłowego odżywiania. Wiadomo – dieta i umiarkowany, systematyczny trening to dwa filary zdrowia.
Ale często zapominamy o trzecim filarze -równowadze wewnętrznej.

Dostaję czasem maile, w których autorzy skarżą się, że mimo utrzymywania reżimu dieta + treningi nie tracą zbędnych kilogramów i czują się znużeni. Kiedy dopytuję o tryb życia, to okazuje się, że choć zdają sobie sprawę ze znaczenia regeneracji w sporcie, to kompletnie zapomnieli, że trzeba zadbać o regenerację umysłu. Zwłaszcza że większość z nas żyje w permanentnym stresie narażając swój organizm na nadprodukcję kortyzolu i jej bardzo szkodliwe dla ustroju skutki.

Kiedy na studiach zdobywałam wiedzę o wpływie stresu i hormonów za niego odpowiedzialny na poszczególne organy i układy anatomiczne – włos mi się jeżył na głowie. Zdałam sobie sprawę, jak wielkie miałam szczęście trafiając tak wcześnie na matę karate – sportu uczącego nie tylko sztuki samoobrony, ale też przekazującego adeptowi wiele spokojnej mądrości Wschodu. Dynamiczny ruch na treningach, na zawodach pozwalał mi zawsze pozbyć się nadmiarów emocji (a jestem bardzo impulsywna i nawet dobre emocje w nadmiarze dają mi popalić). Sztuka oddychania i relaksu pomaga mi pozbyć się napięć i zrestartować umysł i organizm. Wewnętrzna harmonia to jedna z podstaw sztuki karate.

Jak zadbać o spokój, by ciało i umysł mogły funkcjonować zdrowo?
Wiele stresorów produkujemy sami. Przez zła organizację codzienności – wystarczy wstać 15 minut wcześniej, by uniknąć porannego pośpiechu. Przez denerwowanie się w sytuacjach, na które nie mamy wpływu – trafiając na korek traktujmy go jak podarowane minuty: na przemyślenie czegoś ważnego, na posłuchanie muzyki; zdenerwowanie nie przyspieszy akcji na drodze, tylko akcję serca, które mamy jedno na zawsze. Przez wkurzanie się na kolejkę w urzędzie, sklepie lub do kasy biletowej – kolejki były i są i zamiast denerwować siebie i innych można wyjąć książkę i czas czekania umilić sobie lekturą dobrego kryminału lub nauką. To są drobiazgi, ale codzienność składa się z drobiazgów i jeśli denerwujemy się z byle powodu, to szkodzimy nie tylko sobie, ale też bliskim i np. współpracownikom. Warto uczciwie ze sobą porozmawiać, przypomnieć sobie co nas wkurza i zastanowić się, czy nie tracimy naszych komórek nerwowych zbyt pochopnie.

Zadbajmy o dobrą organizację dnia, o dobre relacje z bliskimi.

Unikajmy (jeśli to możliwe) ludzi i sytuacji, które powodują nasz dyskomfort. Pomagajmy innym, wspierajmy, budujmy innych to dodatkowo ładuje nasze akumulatory i wprawia w ruch dobra energię wokół nas. Nie bierzmy na siebie więcej niż możemy zrobić i prośmy o pomoc, gdy to konieczne. Nie oceniajmy innych, a i dla siebie nie bądźmy zbyt surowi. Nie nakręcajmy w sobie złych emocji: zazdrości, zawiści, nienawiści, kompleksów, poczucia winy i innych. Starajmy się znajdować w sobie i innych dobre rzeczy i dzielmy się dobrą energią, ona wraca. To są mądrości moich bliskich z rodziny oraz starszych przyjaciół, uważam je za istotne i wiem, że wcale niełatwo niektóre z nich wprowadzić w życie. Ale wciąż próbuję.

Drogi Czytelniku!

Zapewne w przyszłości widzisz siebie zdrowego, uśmiechniętego, szczupłego – super! Zadbaj, by tak było – już teraz zacznij żyć zdrowo.

Komentarze 23 komentarze

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Wzmianka o wykorzystaniu czasu w momencie utknięcia w korku ulicznym czy czekając w kolejce do lekarza…czytałam o tym w książce A.Maciąg “Pełnia życia”,czyżby Pani Aniu się na tym opierała,pisząc ten post?proszę tego nie traktować jako hejt,poprostu pytam z ciekawości,gdyż teks wydał mi się znajomy☺

HAHAH 🙂
Słuchaj blog prowadzę od wielu lat i nie potrzebuję tego.
Hmmm a może ktoś się wzorował na mojej książce, w której też poruszam ten temat.

Aniu przejrzalam Twojego bloga od poczatku do konca i albo ja jestem slepa:) albo nie ma posta o mlodym zielonym jeczmieniu, a bardzo chcialabym znac Twoja opinie na jego temat, prosze:)) pozdrawiam:)

nie pisałam jeszcze 🙂

Zgadzam si z Tobą Aniu całkowicie. Ja też ćwiczyłam Karate tradycyjne prawie 10 lat i byłam Mistrzynią Polski i Wice mistrzynią a Karate ćwiczyłam od dziecka i to ono ukształtowało mój charakter umiejętność radzenia sobie ze stresem, punktualność samodyscyplinę i wiele innych za ktore jestem wdzięczna. W tym momencie ma dwójkę dzieci i widzę jak ten port mi pomógł w radzeniu sbie z problemami życia codziennego sprawności fizycznej. Na codzień bardzo ekologicznie odżywiam swoją rodzine uważam ze wiem na ten temat bardzo dużo zwłaszcza ze moje dzieci w ogole nie choruja i nigdy nie miały jeszcze antybiotyku i sama pozbyłam sie wielu problemów zdrowotnych miedzy innymi nietolerancji na pszenice i wyleczyłm swoje dzieci z alergii i pomagam mamą prowadzić profilaktykę zdrowia swoich dzieci by im też nie chorowały. Masz super bloga niech wiele osob go czyta i życzę ci wszystkiego dobrego

Dobry wieczór, chciałabym zapytać, czy Pani zdaniem można rozpocząć dzień od śniadania złożonego z samych owoców, a następnie jako drugi posilek zjeść b+t, i potem w ciągu dnia oprzeć się na węglowodanach złożonych?

Polecam jednak zamienić kolejność i rozpocząć od śniadania b + t.

Aniu czy moglabys napisac co sadzisz o mlodym,zielonym jeczmieniu? Warto po niego siegac? Pozdrawiam☺

Takie to wszystko oczywiste, a takie trudne do realizacji !! Fajny, mądry tekst w sam raz na niedzielną lekturę 🙂

Ja rowniez. Czuje sie wspaniale dzieki Diecie by Ann. Namawiam wszystkich a Twoj blog daje mi radosc i énergie n’a kazdy dzien. Kocham Was !

Jesteś świetna motywatorka Aniu. Ciągle walczę ze sobą, aby zmienić swoje nawyki, te, które powodują, że robię się nerwowa czy niezadowolona. Za każdym razem, gdy myślę sobie, że mi się nie chce, albo gdy coś mnie denerwuje to właśnie Twoje posty na blogu czy FB pomagają mi zatrzymać ten ciąg negatywnych myśli. A dodatkowo Twój styl życia, gdy pokazujesz, że te posty to nie tylko tekst, ale coś co robisz naprawdę na co dzień, uświadamia mi, że to co robisz jest prawdziwe. Realizujesz dużo projektów i ciągle się zastanawiam jak to robisz, że w krotkim czasie robisz tak wiele i do tego wyglądasz na bardzo wypoczęta i to jest dla mnie dodatkowy dowód na to, że Twoja filozofia życia się sprawdza. Życzę Ci dużo dobrego i realizuje się dalej, bo (może to zabrzmi egoistycznie) na Twoim rozwoju bardzo korzystam ja ???? bo tez się dzięki temu rozwijam i pracuje nad swoim życiem. Dziękuję i pozdrawiam ????

Aniu a co jak stresuje mnie własna rodzina? Krytykują i podcinaja mi skrzydła na każdym kroku. Głównie chodzi o to że wprowadziłam zdrową dietę i sport w swoje życie. Im to nie pasuje ,drą się o to że cwicze bo jestem bardziej umięśniona ,mówią że mam jeść normalnie czyli wedlug nich biały chleb z szynka czy a nie jakies kasze które są”bardzo tuczace” mam dość Aniu tego czy Ciebie też tak własna rodzina krytykuje pod tym kątem? Ja już nie wiem co robić . Najgorsze że zakazuja mi sportu który kocham(bo mięśnie są przecież zle i mam być szczuplutka z wystajacymi kosciami)…

.. bo nie ważne, jak jest źle w danym momencie, pamiętaj – to tylko moment 🙂 to minie 🙂 Pozdrawiam :*

Aniu, który Twój trening najlepiej spali zbędną ilość tkanki tłuszczowej na brzuszku? Karate Cardio, Karate Cardio Military czy 15/7? Mam wszystkie 3 i nie wiem który najczęściej wykonywać. 😀

Czekałam Aniu na Twój wpis o stresie i wpływie na organizm. Może kiedyś chciałabyś rozwinąć ten temat głębiej. Jak Ty sobie radzisz ze stresem, jak wyjść z niektorych poważniejszych sytuacji bez kołatania serca itp.? Może są jakieś ćwiczenia które uspokajają nasz organizm? Nie mówię tu o jodze. Bardzo interesuje mnie ten temat, ponieważ sama nie potrafię się opanować w niektórych sytuacjach i pod wpływem nerów i emocji cierpią na tym bliskie mi osoby.

Tekst daje do myślenia ????

Kiedy bedzie można kupić płytę z ćwiczeniami dla ciężarnych ??

Pozdrawiam

Będę informować na bieżąco 🙂

Aniu! A wlasnie myślałam wczoraj wieczorem, że fajnie by było, jakbyś zamieściła jakiś post o stresie 🙂 No i jest 😉 niestety żyję w ciągłym stresie i zaczynam sie zastanawiać czy na nie mam w ogole nerwicy :/ bo nie ma dnia, abym sie nie stresowała :/ fajny byłby post jak temu zaradzić 😉
Uwielbiam Twoją stronę! Jesteś dużym motywatorem :))

Zgqdzam się z tym w 100%-ach.. To my sami się nakręcamy i “produkujemy” stres.. jeśli sami w siebie nie wierzymy i wmawiamy sobie że sie nie da to stoimy w miejscu a przecież tego nie chcemy..
Aniu, dziękuje za Twoją strone i książki. Na prawde mi pomogłaś inaczej patrzeć na jedzenie i przez miesiac schudłam 4kg a co najważniejsze dużo lepiej sie czuje i mam energie żeby po pracy ćwiczyć 🙂
Zmieniasz nasze życie na lepsze!
🙂