Minął ponad tydzień od zakończenia Camp by Ann i to dobry czas, aby wrócić wspomnieniami do wydarzenia w
Dojo Stara Wieś oraz dokonać małego podsumowania.
Każdy obóz jest dla mnie bardzo ważny, każdy jest wyjątkowy i każdy jest inny, pomimo że sama formuła się nie zmienia. To Wy Drodzy uczestnicy tworzycie ten wyjątkowy klimat. Dziękuję Wam za te wspólne dni, za wszystkie treningi, za Waszą ciężką pracę i za wolę walki. Dziękuję za Waszą pozytywną energię, każdą historię, każde ciepłe słowo, każdy odwzajemniony uśmiech i za każdy uścisk. Jesteście super!
Mogę też śmiało powiedzieć, że mam ogromne szczęście, bo mam wspaniały Healthy Team, z którym znamy się, lubimy i działamy razem już wiele lat. Mój kochany Teamie – dziękuję <3 !
Dojo to magiczne miejsce z jedynym w swoim rodzaju klimatem. Każdy obóz to kilka dni, kilkanaście treningów, kilka wykładów i hektolitry wylanego potu. 🙂
Blisko setka uczestników dzielnie stawiała czoła 3 treningom dziennie, przez cały tydzień. Były poranne rozruchy, podbiegi, pilates oraz cały wachlarz treningów, także ze sprzętem. Tym razem były też warsztaty z
moją ukochaną Bachatą, tańcem, który zawładnął w ostatnim czasie moim sercem 🙂 Warsztaty poprowadził gość specjalny z Barcelony, nauczyciel tańca
Mathias Font.
Oprócz cudownego miejsca, potężnej dawki aktywności sportowej, tańca i pysznego, zdrowego jedzenia według moich przepisów, Camp by Ann to również duża porcja wiedzy od naszych specjalistów. To także wykład niespodzianka — tym razem w wykonaniu Marcina Lewandowskiego. Marcin, bardzo dziękujemy również za poranny rozruch!
Jakie niespodzianki tym razem przygotowaliśmy w welcome packach?
Kinga Pienińska i
Foods by Ann nawadniały nas każdego dnia, natomiast
Blackroll, podobnie jak na każdym Camp by Ann, wspierał nas swoimi gumami mini band i rolkami do masażu, a dzięki
Gorilla Sports wykorzystywaliśmy do ćwiczeń również ciężarki na nogi.
Zdjęcia: Adam Mruk. Dziękujemy za fotorelację
Komentarze Brak komentarzy
Dołącz do dyskusji…