„Jadę na upragnione wakacje, nie zamierzam ruszyć ani nogą, ani ręką, o nieeee, tylko jedzenie, spanie i drinki”.
Efekt?
Wracasz do domu znużony z bonusem w postaci dodatkowych kilogramów, które tak uparcie starałeś się zgubić przed urlopem. Wracasz do punktu wyjścia.
Komentarze 4 komentarze
Dołącz do dyskusji…
Pytam bo chętnie bym z Tobą poćwiczyła
urokliwe:) Chyba trochę przesadzasz z tym bywaniem w ‘sieci’ nie uważasz?
Nie uważam, pozdrawiam
Myślisz że uda ci się nagrać płyty z ćwiczeniami jak Ewa Ch. :D?