Trening w Kolobrzegu. #PMK

Kto już zbiera kilometry w akcji T-Mobile Pomoc Mierzona Kilometrami, której jestem ambasadorką?

Ja swoje dokładam codziennie A już w najbliższy weekend będziecie mnie mogli spotkać w Kołobrzegu. Jeśli jesteście w pobliżu to wpadnijcie w sobotę do strefy T-Mobile przy molo i rozgrzejcie się ze mną przed zbieraniem kolejnych kilometrów.

Razem z Adą w najbliższą sobotę o godzinie 12:00 poprowadzę Trening.

Czekam na Was w Kołobrzegu!

Komentarze 11 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Zrobiłam dzisiaj 7.5km. na rowerze w 35min. jestem z siebie dumna, jak na pierwszy raz i tak nieźle 😉

Kilometry zbieram regularnie 🙂 Fajnie, ze powstają takie akcje :)! To jest takie 2 w 1 🙂 Robisz coś dla siebie, ale równocześnie pomagasz innym 🙂 Super! 🙂 czekam na zdjęcia z Kołobrzegu 🙂

Witaj Aniu…byłam dziś w kołobrzegu na twoim treningu,bylo super…od dawna czytam twojego bloga ale nawet nie marzylam o tym ze wystapie na twoim treningu i zobacze cie na żywo..czysty przypadek ze przyjechaliśmy tutaj na wakacje..wygladasz extra,tylko pozazdroscic…pozdrawiam serdecznie

Codziennie po troszeczku ale zbieramy, zmobilizowałam też koleżanki, które jeżdża ze mna na rowerze. Łączymy w ten sposób przyjemne z pożytecznym. :-).
Pozdrawiam i życze udanego treningu w Kołobrzegu.

Witam, mam pytanie odnośnie artykułu, gdzie przygotowała Pani faszerowane jajka z majonezem z awokado. Czy zna pani jeszcze inne pasty do jajek, z jakimś łatwo dostępnym głównym składnikiem? Proszę o odp.

Witam,
pisze w sprawie poprzedniego artykułu, ponieważ nie mogę pod nim dodać komentarza. Niestety, ale nie zgadzam się z Panią w pewnej kwestii. Jedzenie w jednym posiłku najpierw ziemniaków, a potem mięsa jest całkowicie bez sensu. Poza perystaltyką nasz układ pokarmowy może pochwalić się perystoliką, czyli ruchami poszczególnych segmentów przewodu pokarmowego w celu wymieszania pokarmu. Kiedy mięso trafia do żołądka, niestety, ale ziemniaki wciąż tam są i zostają wymieszane z mięsem. Nawet węglowodany nie przechodzą tak “hop siup” z żołądka do jelit, mimo że nie są tam trawione. Pod tym względem jakiś cel widzę jedynie w diecie rozdzielnej (której sama nie stosuję, bo nie mam do niej cierpliwości).

Pozdrawiam,
studentka medycyny 🙂

Asiu, tez popieram twoją opinię. Kiedy czytałam ten artykuł, cały czas zastanawiałam się, jaki to ma sens. Przecież żołądek nie dzieli się na jakieś osobne “szufladki”, ani nie trawimy mięsa w 30 sekund, to niemożliwe, zeby cały obiad się nie zmieszał wiec w sumie co za różnica czy najpierw będą ziemniaki,a potem mięso czy mięso i ziemniaki?