Ochrona SPF – dobry nawyk na lato i cały rok
Nadchodzące lato to wspaniała okazja do tego, aby porozmawiać o ochronie przeciwsłonecznej skóry. Bo choć czerwiec, lipiec i sierpień to nie jedyne miesiące, w których mamy do czynienia z UV, to teraz właśnie skupiamy się na nim najbardziej. To czas, by wyrobić sobie dobre nawyki, które zostaną z nami na cały rok!
Słońce — wróg czy przyjaciel?
Światło słoneczne składa się z wielu barw — przede wszystkim tych siedmiu, które tworzą tęczę, ale są w nim też fale niedostrzegalne gołym okiem. Na te drugie musimy szczególnie zwracać uwagę, jeśli chcemy chronić skórę przed nieprzyjemnymi niespodziankami, takimi jak oparzenia, przebarwienia i przedwczesne starzenie!
Promieniowanie UV składa się z trzech długości fal, ale do nas docierają tylko dwie — UVA i UVB. Przyjrzyjmy się im szybko nieco bliżej:
- Promieniowanie UVB ma zmienne natężenie — latem dociera go do nas więcej, zimą będzie go mniej. Zmiany zależą też od szerokości geograficznej, na jakiej się znajdujemy. Dobra wiadomość? Średnio stanowi ono tylko 5% ultrafioletu, na jaki jesteśmy narażeni. Praktycznie nie przechodzi ono także przez naskórek, a więc nie dociera do skóry właściwej. Zła wiadomość? To ono odpowiada za skutki opalania, które widzimy najszybciej, czyli za oparzenia słoneczne. I dlatego pewnie jego boimy się najbardziej, ale czy słusznie?
- UVA to promieniowanie, którego natężenie nie zmienia się w skali roku. Dociera go do nas zawsze tyle samo, przez cały rok, i stanowi ono ok. 95% całości ultrafioletu. Bez większego problemu przenika ono przez naskórek i trafia do skóry właściwej. Choć nie powoduje oparzeń, nie znaczy to, że możemy je ignorować. W skórze właściwej potrafi siać prawdziwe spustoszenie, niszcząc DNA komórek — a to zwiększa ryzyko groźnych nowotworów skóry. Prowadzi też to tego, że skóra traci jędrność, elastyczność i gładkość, pojawiają się na niej przebarwienia i drobne zmarszczki — to nazywamy fotostarzeniem.
Dodatkowo, druga strona spektrum składa się z podczerwieni — promieniowania, które „podgrzewa” naszą skórę, prowadząc do rozpadu jej białek podporowych, czyli kolagenu i elastyny.
Czy słońce daje nam coś dobrego, w takim razie? Oczywiście! To samo promieniowanie pobudza w skórze produkcję dobroczynnej witaminy D3, wzmacnia nasz układ odpornościowy, nie wspominając już o poprawie nastroju i mnóstwie aktywności, które aż chce się wykonywać, kiedy dni są długie, ciepłe i pełne słońca!
Wiem, że, patrząc na całość tych informacji, nie brzmi to najweselej — w końcu większość z nas kocha słońce. Czy jednak powinniśmy się go obawiać? Skądże — jeśli zadbamy o dobrą ochronę przeciwsłoneczną, to nie ma powodów, by nie korzystać z jego promieni (odpowiedzialnie)!
Skuteczna ochrona przeciwsłoneczna
Zacznijmy od tego, co najbardziej podstawowe — czyli od zasad bezpiecznej ekspozycji na słońce.
Po pierwsze — unikajmy słońca w zenicie. Około południa (zwykle eksperci podają godziny ok. 11:00 – 13:00) lepiej jest się schować w cieniu, niż wystawiać na promieniowanie. Po drugie — pamiętajmy o osłonięciu ciała. Choć kuszące wydaje się wyjście w bluzce na ramiączkach albo krótkiej sukience, czasem lepiej jest postawić na długi rękaw i zakryty dekolt. Wybierajmy lekkie, przewiewne materiały naturalne, takie jak len i bawełna. Przy okazji, kapelusz może być znakomitym połączeniem ochrony i stylu! Po trzecie — woda, woda, dużo wody! Nie zapominajmy o uzupełnianiu płynów przez cały dzień, bo w upale łatwo możemy się odwodnić!
Wreszcie, po czwarte i najważniejsze — dobierzmy i skrupulatnie stosujmy właściwą ochronę SPF!
I tu mogę Wam wreszcie opowiedzieć o nowościach Phlov, które idealnie sprawdzą się nie tylko na lato, ale i resztę roku, bo o ochronie UV musimy pamiętać każdego dnia!. To linia Sunflow, w której znajdziecie aż cztery produkty do ciała i twarzy:
- Dwa odmładzające sera do twarzy – SPF 30 i SPF 50 – to lekki wybór na każdy dzień, pełen składników kojących i ochronnych. Znakomicie sprawdzi się pod makijaż, a dzięki bogactwu składników odmładzających świetnie przeciwdziałają zbyt szybkiemu starzeniu się skóry.
- Intensywnie odżywczy balsam do ciała SPF 30 – głęboko nawilżający, pielęgnujący kosmetyk, który zadba o właściwą ochronę skóry całego ciała przed słońcem. Jego bogaty skład zaś sprawi, że skóra nie odczuje skutków opalania!
- Nawilżający krem do twarzy SPF 50 – znakomity wybór dla każdego, a szczególnie dla tych z nas o wrażliwszej skórze, która łatwo się przesusza i wymaga ekstra pielęgnacji. Wysoki poziom ochrony przeciwsłonecznej to pewność, że możemy wyjść na słońce i wspaniale się bawić bez przykrych konsekwencji.
Ich stosowanie jest bajecznie proste. Wystarczy nałożyć je równomierną warstwą na skórę ok. 15-20 minut przed wyjściem na słońce. Dajemy im tę chwilę, ale mogły się wchłonąć i odpowiednio chronić naszą skórę przed UV. Ponieważ twarz jest wrażliwsza i delikatniejsza od reszty naszego ciała, w słoneczne miesiące koniecznie musimy stosować SPF 50 – wyższa ochrona zapewni nam bezpieczną ekspozycję słoneczną. W chłodniejszej połowie roku możemy wybrać SPF 30 – to wciąż bardzo dobry poziom ochrony, wystarczający, kiedy słońca jest mniej. Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, w której decydujemy się na jesienne i zimowe zabiegi dermokosmetyczne, kuracje kwasowe, albo po prostu mamy bardzo wrażliwą skórę — wtedy SPF 50 używamy cały rok.
Częstym pytaniem, jakie zadajemy sobie kupując krem do twarzy, jest to, czy musimy wybierać między ochroną SPF i makijażem. Bez obaw — zarówno krem, jak i sera, mają aksamitne, satynowe wykończenie. Nie zostawiają na twarzy lepkiej ani tłustej warstwy, więc jeśli damy im kwadrans, żeby mogły się wchłonąć w skórę, możemy bez problemu nakładać ulubiony makijaż! Przy tej okazji odpowiem od razu na drugie palące pytanie dotyczące ochronnych kosmetyków SPF i powiem Wam, że te od Phlov nie zostawiają na skórze białej warstwy!
Pamiętajmy też zawsze o jednej kwestii — kosmetyki SPF, nawet te wodoodporne, nie są odporne na ścieranie. Po każdym wytarciu ich ręcznikiem, chustką czy dłonią powinniśmy ponownie nałożyć je na skórę, aby nie ryzykować oparzeń i przedwczesnego starzenia!
Nie starczyłoby mi miejsca, żeby opowiedzieć Wam o każdym ze znakomitych składników, jakie znalazły się w tych czterech produktach — ekstrakty roślinne z malwy, miechunki, zielonej herbaty, Buddleja Officinalis czy marchwi, cenne oleje, pantenol, alantoina, nawilżające polisacharydy, aloes… Ale przede wszystkim — niezwykle skuteczne filtry UV. Są bezpieczne dla skóry (także uszkodzonej lub podrażnionej zabiegami kosmetologicznymi), dla kobiet w ciąży oraz dla środowisk morskich! Sprawdźcie pełne informacje o każdym z nich na stronie Phlov!
Kocham słońce — niezależnie od pory roku i miejsca, w którym jestem, uwielbiam każdy moment, w którym mogę cieszyć się jego promieniami. Dlatego nie mogłam się już doczekać, aż przedstawię Wam te niesamowite nowości od Phlov. Jestem pewna, że przez cały rok będą w mojej kosmetyczce — i mam nadzieję, że w Twojej również!
Komentarze Jeden komentarz
Dołącz do dyskusji…
Ciekawe propozycje na lato. Oczywiście pewne kwestie są oczywiste. Ale przecież nie dla każdej kobiety czy dziewczyny. Pozdrawiam.😘