CYKL DROGA DO ZDROWIA: Oddychaj głęboko – czy aby na pewno to dobra strategia? J. Borska
Zastanawialiście się kiedyś, czy prawidłowo oddychacie? Tak mechaniczna czynność, której poświęcamy niewiele uwagi, sprawia przecież, że możemy żyć! Zapraszam Was do zapoznania się z dzisiejszym wpisem autorstwa Justyny Borskiej. W cyklu “Droga do zdrowia. Czy wiesz, że…?” Justyna przybliży temat wpływu prawidłowego oddychania na zdrowie 🙂
Kiedy ostatnio myślałeś o swoim oddechu? Jak często w ogóle zastanawiałeś się nad tym, że oddychasz, jak oddychasz i jaki wpływ ma oddech na Twoje zdrowie?
Pewnie niewielu z Was na co dzień myśli i analizuje swój oddech, a szkoda. Niestety kwestia oddechu i jego obecności jest zapominana, gdyż traktujemy ten proces jako coś, co jest nam dane, więc nie przywiązujemy do niego zbyt dużej wagi. Dobrze, że coraz więcej osób skupia się na odpowiedniej, nieprzetworzonej diecie oraz aktywności fizycznej, jednak oddech pozostaje wciąż na ostatnim miejscu. I tu popełniamy błąd, dlaczego?
Bez oddechu nie jesteśmy w stanie przeżyć. Bez jedzenia nasz organizm może funkcjonować wiele dni, bez wody już trochę krócej, a bez oddechu nie przeżyjemy nawet kilku minut. Mimo to, poświęcamy mu bardzo mało uwagi.
Dobrze, zatem odpowiedzmy sobie na pytanie: jak oddech wpływa na nas na co dzień i jak w ogóle powinniśmy oddychać? Często słyszymy: “oddychaj głęboko” lub “weź głęboki oddech”, czy aby na pewno te rady powinniśmy brać sobie do serca?
Oddychanie kojarzy się nam po prostu z wdechem i wydechem, jednakże w rzeczywistości proces ten jest o wiele bardziej skomplikowany. Cała wymiana gazowa, która zachodzi w płucach umożliwia dostarczenie tlenu do każdej naszej komórki. Dlatego też tak ważne jest, w jaki sposób nabieramy powietrze oraz je wypuszczamy. Nie zdajemy sobie sprawy, jak ogromny wpływ ma proces oddychania na ludzki organizm, na nasze samopoczucie, podatność na różnego rodzaju schorzenia, choroby, stres, alergię ale także na sen i na to, czy budzimy się wypoczęci czy zmęczeni.
Generalnie chciałabym skupić się właśnie na różnego rodzaju nieprawidłowościach oddechu, które prowadzą do wielu problemów ze snem, a co za tym idzie do problemów zdrowotnych.
Pod koniec XIX wieku austriaccy naukowcy Breyer & Gering odkryli, że człowiek jest jedynym gatunkiem na Ziemi, który nie rozwinął prawidłowego sposobu oddychania. Niektórzy z nas oddychają głęboko, inni zbyt powierzchownie, niektórzy szybko, inni bardzo wolno, niektórzy z przerwami, niektórzy bez. Późniejsze badania prof. Buteyki wykazały, że tylko około jeden na dziesięciu z nas oddycha prawidłowo, zapewniając sobie tym samym bardzo specyficzną mieszaninę gazów, której nasz organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania.
Aktualnie mamy problem z oddychaniem dlatego, iż proces ten został zaburzony ze względu na wiele czynników tj. stres, znikoma aktywność fizyczna lub całkowity jej brak, siedzący tryb życia w połączeniu z przetworzoną i niezdrową dietą. Do tego dochodzą czynniki środowiskowe – zanieczyszczenie powietrza czy też przegrzewane pomieszczenia i to wszystko razem doprowadziło nas do nieprawidłowych nawyków oddechowych. Myślę, że niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak właśnie te złe nawyki mogą prowadzić i prowadzą do wielu problemów zdrowotnych. Często szukamy przyczyn naszego złego samopoczucia zupełnie nie tam, gdzie powinniśmy.
Złe nawyki oddechowe prowadzą nie tylko do dolegliwości związanych z samym układem oddechowym – takich jak astma, lecz również do chorób serca, otyłości, przewlekłego zmęczenia, bezsenności i innych problemów ze snem, a co za tym idzie apatii i braku koncentracji. Może nam się to wydać nieprawdopodobne, ale jest to potwierdzone wieloma badaniami, iż tak z pozoru oczywista czynność jak oddychanie, ma wpływ na każdą część naszego ciała i każdą komórkę.
Niestety patrząc na to jak dziś żyjemy, w ciągłym pośpiechu, załatwiający tysiąc spraw, spędzając długie godziny w pracy, przed ekranami i na rozmowach telefonicznych jesteśmy można powiedzieć w ciągłym napięciu i stresie. Permanentnie się hiperwentylujemy. Czyli wdychamy zbyt dużo powietrza w stosunku do tego, czego nasz organizm rzeczywiście potrzebuje. Często są to dwu, lub nawet trzykrotnie większe objętości od prawidłowej. I robimy to zupełnie nieświadomie. Dodatkowo, wdychamy powietrze przez usta a nie przez nos.
Warto jest zatrzymać się na chwilę i zadać sobie kilka pytań na temat własnego oddechu. Pytania te dadzą nam odpowiedź na to, czy i my mamy problem z nadmierną hiperwentylacją. Tym bardziej warto je sobie zadać, aby zapobiec wielu schorzeniom, ale także wyleczyć lub zminimalizować skutki już nabytych chorób.
Zapytaj więc siebie:
- Czy zdarza Ci się często mieć otwarte usta? Na przykład w ciągu dnia, podczas różnych aktywności, nawet przy pracy przy komputerze, przy TV jeźdźcie samochodem czy innych aktywnościach?
- Czy często budzisz się zmęczony, niewyspany, jesteś apatyczny i brakuje Ci energii?
- Czy Twoje gardło jest rano wysuszone?
- Czy śpisz z otwartymi ustami?
- A może Twoja rodzina nie może już z Tobą wytrzymać ponieważ tak głośno chrapiesz?
- Czy często miewasz problemy z zatkanym nosem?
- Czy miewasz zawroty głowy i często ziewasz?
To tylko niektóre z pytań, jakie powinieneś sobie zadać, ale jeśli już na nie odpowiadasz twierdząco, to znaczy że problem hiperwentylacji dotyczy i Ciebie.
Przecież każdy z nas chce świetnie się wysypiać, być zdrowy, wypoczęty, tryskać energią i żyć pełnią życia. Dlatego warto jest poświęcić swój czas i zagłębić się trochę w tematykę oddechu. Człowiek to idealna maszyna, wspaniały twór, który potrafi się regenerować i uzdrawiać jeśli mu tylko pomożemy a przynajmniej nie będziemy przeszkadzać.
Profesor Buteyko, który był prekursorem wiedzy o oddychaniu przez nos, był osobą, na którą ja natrafiłam podczas swoich poszukiwań na mojej drodze do zdrowia. Przez wiele lat chorowałam i miałam różnego rodzaju dolegliwości, które były coraz bardziej skomplikowane do leczenia. Otrzymywałam przez wiele lat diagnozy, ale de facto żadna z nich nie pasowała do moich objawów. Ostatecznie stwierdzono stwardnienie rozsiane i chroniczną neuroboreliozę.
Podczas wielu lat choroby starałam się szukać odpowiedzi na różne pytania, wprowadzałam wiele zmian do swojego życia związanych z dietą, masażami, akupunkturą, akupresurą, ale o oddechu pomyślałam praktycznie na samym końcu. Ostatnie kilka lat zgłębiam wiedzę dzięki Patrickowi McKeown’owi – autorowi książki “Tlenowa Przewaga”. To właśnie ta książka i wykłady Patricka zainspirowały mnie do tego aby zająć się oddechem na poważnie. Oddechem swoim, ale także szerzyć wiedzę na temat jego istoty i wagi.
Dzięki niemu, zaczęłam wprowadzać do swojego życia nawyki oddechowe, zupełnie inne niż do tej pory. Co zatem zrobić, aby przestać nadużywać naszej buzi a zacząć korzystać z potencjału swojego nosa?
Zamknijmy więc buzie. To może zabrzmi dziwnie, lecz rzeczywiście droga do dobrego samopoczucia prowadzi właśnie tędy. Wielu z nas nieświadomie śpi z otwartą buzią, co prowadzi do wielu nieprawidłowości i zaburzeń.
Oprócz filtrowania, podgrzewania i nawilżania powietrza, którym oddychasz, nos jest Twoją pierwszą linią obrony przed alergenami i patogenami. Oddychanie przez usta powoduje, że zmniejsza się nasza odporność na bakterie i wirusy, które łatwiej są w stanie wniknąć przez usta bez żadnej bariery. Oddychanie przez usta może nasilić objawy przeziębień, grypy a także innych chorób układu oddechowego. Przy wdychaniu powietrza przez usta tracimy możliwość filtrowania powietrza.
Ludzie zwykle częściej oddychają przez usta, gdy są zestresowani lub podczas wysiłku fizycznego, ponieważ wydaje się, że w ten sposób dostarczamy do płuc więcej powietrza. Jednak według lek. Med. Zary Patel, rinologa i otolaryngologa ze Stanford Medicine, płuca nie mogą wykorzystywać tego powietrza tak efektywnie, ponieważ nie jest ono ogrzewane ani nawilżane, jak to się dzieje podczas oddychania przez nos. „Twoje płuca muszą ciężej pracować, aby uzyskać dostęp do tlenu z powietrza, które wdychasz przez usta, niż przez nos” – mówi Patel. Przez usta oddychamy także dlatego, że mamy zatkany nos, my i nasze dzieci i niestety nawyki te rozwijamy przez lata.
Oczywiście wiadomo, iż nie jesteśmy w stanie oddychać przez usta w 100%. Jednakże nawyk oddechu przez nos koniecznie powinien nam towarzyszyć w nocy. Niestety jeśli w nocy oddychamy przez usta możemy mieć wiele dolegliwości takich jak trudności z zasypianiem i wybudzaniem się, suchość w ustach i gardle, choroby dziąseł, nieświeży oddech i chrapanie. Bardziej długoterminowe potencjalne skutki to zmiany kształtu i położenia szczęki oraz przewlekłe problemy z oddychaniem, takie jak bezdech senny, które mogą prowadzić do powikłań płucnych i sercowo-naczyniowych w przyszłości. Dlatego tak ważne jest, aby nasze usta podczas snu były zamknięte. Częste infekcje, zatkany nos, alergie i inne czynniki blokujące nos powodują, że nasze dzieci i my sami, nawyk spania z otwartą buzią rozwijamy u siebie latami. Nie sposób nam nawet panować nad tym, ponieważ w nocy nie jesteśmy w stanie tego kontrolować. Dlatego też zachęcam wszystkich do zapoznania się ze skutkami snu z otwartą buzią i wprowadzeniu do swojego życia taśm zaklejających usta na noc.
Taśmy do ust opracował Patrick McKeown, autor książki “Przewaga Tlenowa”. Taśmy te są całkowicie bezpieczne, gdyż de facto nie blokują dostępu powietrza. Okalają one usta w taki sposób, który pozwala na utrzymanie ich zamkniętych podczas snu. U dzieci taśmy można stosować powyżej 4 roku życia. Warto zadbać przede wszystkim o drożny nos, dlatego zachęcam wszystkich do wykonywania ćwiczeń na jego odblokowanie, które są bardzo pomocne i bezpieczne. Aby nawyk zamkniętych ust towarzyszył nam coraz częściej warto po prostu mieć to na uwadze i kontrolować swoje usta w ciągu dnia. Często wykonując jakieś czynności, bezpodstawnie nasze usta są otwarte i wdychamy mnóstwo powietrza przez usta. W szczególności dzieci pozostające długo przy ekranach telewizyjnych lub telefonicznych mają ten nawyk wykształcony od najwcześniejszych lat. Skutkuje to wieloma negatywnymi zmianami, w tym dużym barkiem koncentracji, dlatego warto jest zapanować nad tym już od najmłodszych lat.
Warto abyśmy wiedzieli jakie symptomy u nas lub u naszych dzieci mogą być wywołane właśnie przez sen z otwartą buzią. Są to m.in.
U dzieci:
- wolniejsze niż normalne tempo wzrostu;
- drażliwość;
- zwiększona liczba epizodów płaczu w nocy;
- duże migdałki;
- suche, popękane usta;
- problemy z koncentracją w szkole;
- senność w ciągu dnia;
- dzieci, które mają problemy z koncentracją w szkole, często są mylnie diagnozowane z zaburzeniami koncentracji uwagi (ADD) lub nadpobudliwością.
U dorosłych:
- chrapanie;
- chrypka;
- bezdech senny;
- brzydki zapach oddechu;
- przewlekłe zmęczenie;
- mgła umysłowa;
- cienie pod oczami;
- drażliwość i zmęczenie po przebudzeniu.
Objawy te, są dość powszechne i często są powodem wielu mylnych diagnoz. Dlatego też, warto skupić się na oddechu aby uniknąć niepotrzebnych interwencji laryngologicznych lub farmakologicznych w przypadkach, kiedy możemy po prostu zmienić sposób oddychania. Zapewne nie jest to na początku przyjemne i proste, należy nastawić się na proces, jednakże efekty widoczne są dość szybko, a profity zdrowotne wynagradzają nam nasze zaangażowanie.
Stajemy się bardziej wypoczęci, łatwiej nam się skupić, łatwiej także opanować nam zdenerwowanie i stres, stajemy się spokojniejsi. Rodzina przestaje narzekać na odgłosy chrapania a my sami czujemy dużą ulgę. W przypadku dzieci łatwo zauważyć efekty, ponieważ szybciej radzą sobie z ponowną adaptacją do oddechu przez nos. Rzadziej zapadają na infekcje górnych dróg oddechowych i są odporniejsze. W przypadku kataru są w stanie szybko zareagować i prostym ćwiczeniem zminimalizować jego nasilenie.
Profitów oddechu przez nos jest wiele, niestety nie da się ich tutaj wszystkich omówić, dlatego zachęcam do zapoznania się z publikacjami na ten temat oraz przeczytania książki Patricka McKewona – “Przewaga Tlenowa” 🙂
Komentarze Brak komentarzy
Dołącz do dyskusji…