1 listopada
Świat stale biegnie do przodu i bezpowrotnie mijają godziny, dni, lata…
Dziś wyjątkowy dzień w roku, kiedy wreszcie zatrzymamy się na chwilę i znajdziemy czas na chwilę zadumy i refleksji nad tymi, którzy odeszli.
Już od kilku dni w wielu domach i sercach udzielał się szczególny charakter nadchodzącego święta. Słuchając wspomnień krewnych i przyjaciół ze starszych pokoleń przenosimy się w czasy, których często nie znamy i mało pamiętamy. Myśląc o tych, którzy odeszli zapominamy o dawnych konfliktach, nieporozumieniach i problemach. Z łezką wzruszenia w oku, tęsknotą i miłością wspominamy ich osoby, uśmiechamy się nawet na myśl o tych mniej znośnych cechach.
Myśląc o przeszłości i osobach, które odeszły bezpowrotnie, nasuwają się przemyślenia i pytania o to, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Czy dokonujemy dobrych wyborów i wybieramy właściwe ścieżki? Czy okazujemy odpowiednio dużo miłości, tym którzy ciągle są wśród nas? Czy mamy dla nich odpowiednio dużo czasu, cierpliwości i zrozumienia?
Każdego dnia spotykamy lub słyszymy o osobach, które potrzebują pomocy. Wielu z nas ma ich ciągle wokół siebie… Czasem niewielki gest i mały wysiłek z naszej strony jest dla innych ogromnym wsparciem. Pokaż innym, że są dla Ciebie ważni i kochani. Zaproponuj babci wyjście do kina, zrób zakupy starszej i schorowanej sąsiadce lub pomóż przejść przez ruchliwą ulicę starszemu Panu. Zaufaj mi, życie to wielkie lustro, więc uśmiechaj się do niego, a uśmiech zostanie zwrócony…
Komentarze 4 komentarze
Dołącz do dyskusji…
Ja wczoraj szlam chodnikiem i na moich oczach uderzył w rowerzystę samochód, mężczyzna w powietrzu, pozniej spadł na ziemie, pamietam jego wzrok zabim zamknął oczy. Cały czas sprawdzałam czy oddycha. Wzięła go karetka. Walczy o życie. A ja od wczoraj w głowie mam milion myśli, musimy szanować nasze życie, musimy szanować ludzi wokół, dawać innym radość, wspierać i pomagać. Nie wiadomo czy to nie są ich ostatnie chwile. Życzę wszystkim dużo zdrowia, radości i rozwagi. Pozdrawiam!
Zawsze powtarzam, że dobro do nas powraca…
Niestety 1 listopada może być dla człowieka piękną chwilą a zarazem złą. Dzisiaj przed 5 nad ranem zmarł mój brat cioteczny. Miał wadę przepukliną mózgowo-potyliczna. To bardzo trudny moment dla mamy i taty Kubusia, a także dla całej rodziny.To najgorsze co mogłoby się wydarzyć w tym dniu. Bardzo cierpimy. Ból może z czasem przejdzie, ale pamięć NIGDY! Przepraszam, że o tym piszę tutaj na blogu pod Pani POSTEM!
…bo dobro powraca… dziękuję za ten wpis – refleksyjny bardzo…