Potęga marzeń

Początek roku sprzyja przemyśleniom i robieniu planów.
Nieraz już pisałam, że mnie akurat sprawdza się system postanowień noworocznych. I to od lat. W grudniu robię podsumowanie mijającego roku i plany na następny. Ubiegły rok był świetny, jestem z siebie dumna. Dużo pracy, sporo stresów, ale efekty przeszły moje oczekiwania :). Wiem, że nie wszyscy są w stanie trzymać się postanowień całorocznych. Ale jestem zdania, że warto w ogóle planować. Przede wszystkim jednak warto mieć marzenia.

Czemu o tym piszę? Bo mam wrażenie, że niektórzy boją się marzyć. Mają tak mało wiary w swoje możliwości, że nie dopuszczają myśli o pozytywnych zmianach w swoim życiu. Tak, jakby na takie zmiany nie zasługiwali. Ktoś czyta o podróżach innych i myśli: „mnie nigdy nie będzie na stać”. Ktoś inny z upodobaniem przegląda wysoce specjalistyczne teksty z jakiejś dziedziny i myśli „szkoda, że nie zainteresowałem się tym wcześniej, teraz za późno na studia”. Są osoby z dramatycznymi doświadczeniami z dzieciństwa, które nie wierzą niemal w nic, nawet w możliwość stworzenia dobrego związku. I to się spełnia. Wewnętrzne bariery uniemożliwiają podjęcie jakichkolwiek działań, więc efektów nie ma. Mało tego – osoba, która w taki sposób się ogranicza wysyła do innych szczególny rodzaj energii: “nie dam rady” lub wręcz “nie chcę”. I tak jest odbierana. Nie dostaje więc szans na zmiany.

Człowieku zacznij marzyć! To nic nie kosztuje!
Do Twojej głowy tylko Ty masz dostęp, możesz więc rozbuchać wyobraźnię. Przestań dzielić świat na tych co mogą i siebie. Nie ograniczaj się w marzeniach, otwórz się na wielkie możliwości. Afirmuj, przekonaj sam siebie, że jesteś doskonałą częścią tego wszechświata :).
Odważ się! Pozytywne myślenie naprawdę działa – zmienia Twoją wewnętrzną energię i buduje wiarę w siebie. Tylko zacznij!

I postaraj się o własne, naprawdę własne marzenia i wynikające z nich cele. Zbyt często chcemy spełnić oczekiwania społeczne lub zapracować na akceptację innych dopasowując ich reguły do siebie. A przecież jesteśmy różni, mamy prawo do różnych pasji, realizacji naukowych, sportowych, rodzinnych i zawodowych! Jeśli zrobisz postanowienia „pod kogoś”, to im nie sprostasz, to jasne. Albo będziesz robił to, czego tak naprawdę nie lubisz. Rób więc postanowienia dla siebie i wyznaczaj sobie realne cele. I działaj!

Trzymam kciuki! 🙂

Komentarze 58 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Kiedy za pierwszym razem czytałam ten post jakoś nie chciałam w to wierzyć, że tak się da. Pomimo jakiś codziennych problemów poważniejszych i mniej poważnych staram się myśleć pozytywnie. I wiesz co? To działa. Odsunęłam od siebie to i tych co mnie ograniczało i jest lepiej. Nie ma co narzekać – tylko działać i miarę swoich możliwości realizować marzenia. Nieważne ile ma się lat i nieważne jakie jest to marzenie to warto je zrealizować.

Wszystko co napisałaś to prawda, tylko co robić jak układałaś marzenia z ukochaną osobą a za chwilę okazuje się że to kit….i życie staje się do niczego….serce krwawi i nie ma siły na nic…

“Do Twojej głowy tylko Ty masz dostęp, możesz więc rozbuchać wyobraźnię.” Dziękuję Pani Aniu za to proste, a jednoczesnie tak trafne zdanie. Wystarczyło…

Aniu mogłabyś udostepnic jakie mialas cele na 2015r? Szczerze chce wyznaczyc cele ale ciezko mi je sprecyzowac. Mysle ze bardzo pomocne bedzie jesli dostalbym wglad w Twoje spelnione cele :))
Pozdrawiam ciepło 🙂

To prawda. Ludzie boją się marzeń. Szczególnie kobiety. Zamknięte w małych domach, zasypane w tonach prania i spocone w oparach gotowanych potraw dla rodziny. Tak wyglądam teraz Ja. Ale mówię DOŚĆ. Chcę coś osiągnąć.nie tylko pieluchy dziecka i ambicje męża. Teraz jestem też i ja. Zaczynam od ćwiczeń z PANIĄ. I jedzenie. KONIEC śmieci. Poźniej po macierzyńskim nowa praca. Nowa Ja. Mój Heath Plan. Dziękuję za TAG. Pozdrawiam.

Bardzo fajny motywujacy wpis! Aniu, prosze napisz skad ta piekna biala bluza sportowa? Pozdrawiam

Niestety dla większości osób marzenia kończą się jedynie na obietnicach. Żeby spełnić swoje pragnienia trzeba obrać konkretny sposób działania i przede wszystkim mierzyć siły na zamiary. Chociaż mam 22 lata realizuję swoje cele i wyznaczam nowe. Może nie mam milionów na koncie, jednak robię wszystko co potrzebne, żeby być szczęśliwym i posiadać jak najwięcej pieniędzy. Jeśli postawimy sobie za cel zarobić w 2016 roku milion złotych szybko dostrzeżemy, że jest to niemożliwe i nasze marzenie spali na panewce po pewnym czasie. Trzeba sobie uświadomić, że takie marzenie było spalone w momencie jego tworzenia. Trzeba jeść małą łyżeczką pomału. Wysiłek włożony w ciągłą pracą nad swoim charakterem i nieugiętością w końcu zaowocuje. Ciągle powtarzam, że gdy się wpadnie mordą w błoto trzeba być jak dzik, pchać błoto ryjem do przodu! Marzenia? Owszem i to nawet te najbardziej niemożliwe można zrealizować! Trzeba cierpliwie do nich dążyć nie marnując czasu. Wiem sam po sobie jak było ze mną w technikum, liceum, gimnazjum i szkole podstawowej. Ciągłe narzekania na to, że było zbyt dużo nauki, więc nic ze szkoły nie wyciągnąłem bo na ten czas ważniejsze dla mnie było granie na komputerze i ziomki pod klatką. Dziś muszę wszystko nadrobić, żeby wybić się ponad szarą rzeczywistość. Jednak wiem i jestem pewien tego, że marnowanie czasu bo coś jest zbyt trudne do zrealizowania jest tak samo pozytywne jak bezproduktywność. Czyli wcale. Nie zdałem matury z matematyki bo jej nie umiałem, a dlaczego? Bo nigdy się jej tak na prawdę nie uczyłem! Wolałem spocząć na laurach i mieć święty spokój, dziś muszę na wszystko pracować 4 razy ciężej. Poznałem wartość czasu i wiem, że jest on bezcenny, dlatego nie odkładaj realizacji marzeń na później. Rób wszystko od razu. Pracuj od rana do wieczora by mieć w garści życie, wieczorami odpoczywaj i tak w kółko dopóki nie zrealizujesz marzeń. Czas to życie! Chcesz się nim cieszyć? Wiesz co masz robić! POZDRO!

Nie wierzę w noworoczne postanowienia, ale wierzę w marzenia. Wierzę, że potrzebę zmian nosimy w sobie i tylko od naszej siły i determinacji zależy, czy podejmiemy próbę wprowadzenia tychże zmian w swoim życiu. Ograniczenia tkwią przede wszystkim w naszej głowie, jeśli pokonamy własne słabości i uwierzymy, że jesteśmy w stanie coś zrobić – uda nam się. Wiem to. Sama jestem najlepszym tego przykładem. Grunt, żeby swoje życie budować na pasji i zamiast ze strachem, patrzeć w przyszłość z odwagą. Pozdrawiam ciepło 🙂

Świetny wpis, doskonała motywacja do działania i zmienienia czegoś w swoim życiu. Ja zawsze wyznaczam sobie cele na nowy rok i staram się spełnić chociaż niektóre z nich, to już i tak dużo. 🙂

Tego potrzebowałam… 🙂 zamierzam walczyć o swoje marzenia, które odłożyłam na bliżej nieokreślone “kiedyś”… Dziękuję za inspirację i motywację 🙂

Dziękuję 🙂 i chcę więcej takiej motywacji ! Wszystkiego dobrego na nowy rok !

Zawsze miałam marzenia i chociaż często było “pod górkę” realizowałam je stopniowo, nieraz musiałam długo na to czekać. Uważam, że bez marzeń zycie byłoby trudniejsze.marzenia i walka o ich spełnienie dodawała mi sił i odwagi.Nawet teraz mam jeszcze kilka marzeń, może uda mi sie je spełnić.Może jeszcze zdążę, chociaż czasu mam coraz mniej.Rozpoczynam 85 rok życia i może choć jedno sie spełni.Marzenia dodają sił.

wow,to dopiero podbudowuje 😀 super babka jestes 🙂

Dawno nie czytałam tak motywującego tekstu! Trafiłaś w 100% !

Świetny artykuł 😉 Akurat dzisiaj potrzebowałam takiego kopa 😉

Aniu, bardzo się zTobą zgadzam…czytam Cię od paru dni i widzę mądrą osobę 🙂

Bardzo dobry artykuł o marzeniach. Dzisiaj rozmawialiśmy ze znajomymi, że większość Polaków ma w sobie bardzo dużo ograniczeń… “nie dam rady”, “to nie dla mnie”, “jestem za stary…”. Bardzo dużo ograniczeń i brak myślenia w większej skali. Życzę spełnienia marzeń dla wszystkich 🙂 🙂 🙂

Pani Aniu! To cudownie, że są tacy ludzie, którzy potrafią i chcą mówić innym, że chcieć to móc. Dziękuję i życzę realizacji pani marzeń! 🙂

Bardzo dobry artykuł! Bravo Pani Anno, życzę dalszych sukcesów!

Trafiłaś w sedno Aniu! 🙂 Od razu tona pozytywnych myśli w głowie!! 🙂
NAPRAWDĘ Dziękuję

Mialam lzy czytajac ten artykul… Dawniej jako dziecko marzylam ale zawsze myslalam ze wiele z tych marzen sie nie spelnilo… Teraz mysle o tym i wydaje mi sie, ze trzeba sie cieszyc z tego co sie ma. Ja jestem z natury leniwa. Wszystko zostawiam na ostatnia chwile a pozniej boje sie, ze juz jest za pozno na cookolwiek. Ten artykul daje duzo do myslenia…

Wzruszyłam się czytając ten post, niby wszystko wiem co jest tam napisane ale moja świadomość na codzień rzadko to pamięta 🙂 wstaw ten post jeszcze kiedyś <3 Dzięki!

Aniu prosty i dosłowny tekst:) a mówi sie ze to co najprostsze jest czasem najtrudniejsze. Przytoczyłas przykład o osobach o dramatycznych doświadczeniach życiowych… Ja jestem jedna z nich. Lecz urodziłam sie z niesamowitym darem marzenia 🙂 nie wiem skąd i dlaczego, ale zawsze żyłam marzeniami. Wiele osób próbowało mnie w moim życiu od nich odwodzić i sprowadzać na ziemie , lecz ja sie nigdy nie poddałam!!! Dziś mówią : należało ci sie dziecko po tym co w życiu przeszłaś , lecz nikt nie zauważył , ze to co w życiu osiągnęłam jest wynikiem wiary w moje marzenia i sama siebie. Droga ta nie była łatwa , miała wiele zakrętów i wyboi, ale nigdy nie zapominałam , ze to co sie dzieje ma mnie czegoś nauczyć, grunt by wyciągnąć wnioski i iść dalej ścieżka moich marzeń. Z każdym rokiem pojawiają sie nowe cele za , którymi odważnie podążam i Wam rownież tego życzę!!! Nie dajcie sobie wmówić , ze coś jest nie możliwe 🙂 Jestem przykładem tego by niemozliwe stało sie możliwe i chętnie opowiadam ludziom moja historie by dać im choć nadzieje 🙂
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wspaniałych noworocznych wyzwań
Magdalena M.

Ha , hej kochana musze ci na początku powiedzieć ze mamy takie same panieńskie nazwiska ?Wiec miło mi cie poznać ?A wpis w samo sedno ? Do usłyszenia Aldona Godlewska

Czytanie “The Secret” Rhonda Byrne, bardzo pomaga ?

Zgadza się, wszystko “siedzi” w głowie. Jeśli przychodzi marzenie, istnieje siła, która może je spełnić. Polecam książkę: “Potęga podświadomości”- fenomenalna. To jak ludzie potrafią wierzyć w to, że im się uda oraz jak wychodzą z chorób, depresji czy spełniają swoje marzenia, które wcześniej były nie do pomyślenia jest czymś niewyobrażalnym.Wystarczy tylko wierzyć i brnąc w to 😉

Pozdrawiam serdecznie, Szczęśliwego Nowego Roku Aniu!

Ps: Czekam na więcej wpisów psychologicznych dotyczących motywacji 😉

Zgadzam się z wpisem całym sercem. Od paru lat marzyłam aby jechać na obóz sportowy tak się “zmęczyć”, poczuć że żyję i robię to na co na co dzień nie mam aż tak dużo czasu. Później przez chwilę jeszcze zamarzyłam, że może obóz Ani… ale za drogi. I tu mega niespodzianka! Prezent na 40 urodziny od moich długoletnich przyjaciół – letni obóz sportowy Ani 2015! Jadę i nic mnie nie zatrzyma! Więc to jest właśnie mój przykład że Marzenia się spełniają i Warto wierzyć bo nigdy nie wiadomo jak życie nas zaskoczy ! Buziaki

Hej Aniu 🙂
Przyznam szczerze, że od dwóch miesięcy śledzę Twojego bloga. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do Ciebie.. Nie wiem dlaczego 🙂 Teraz wszystko się zmieniło.. 🙂 Uwielbiam czytać Twojego bloga. Dzięki wpisom takim jak ten zaczynam wierzyć w swoje możliwości i chcę spełniać swoje marzenia.. Czuje taką wewnętrzną siłę! Wcześniej moje myśli biegły w innym kierunku.. Przejmowałam się tym co inni powiedzą, ze mi się nie uda, ze nie będę wystarczająco dobra.. Zrobię jedne błąd i wszyscy będą mnie wytykać palcami.. A teraz jest inaczej nie myślę o tym !! 🙂 Chcę się realizować bo jak nie spróbuję to będę żałować.. Czuję, że rok 2016 będzie tym cudownym i wiele zmieni się na dobre!! 🙂
Dziękuję Ci z całego serca ! Rosnę w siłę!!! :):)

Fajne… Lekkie,z fantazją,i chęcią podjęcia ryzyka spełniania marzeń… Wchodzę w to rękami, nogami i głową pełną pomysłów…

Marzenia ważna rzecz ja przy swoich zrzuciłem -40kg. Chcę za wszelką cenę grac w piłkę na poziomie czy ekstraklasy czy moze Bundesligi to już w ogóle wielkie marzenie na Bayern to oddał bym wszystko to jest główny cel i tym celem sie motywowałem i dalej pracuje nad tym intensywnie lecz to morzenie jest na dużej górce i jestem z niej często spychany ale ważne aby sie nie poddać i walczyć o swoje .

AMEN!
*A gdybyś mogła jeszcze podrzucić kilka tytułów książek motywacyjnych, które Ciebie zainspirowaly?!?
*A może to były jakieś konferencje/ kursy?

Są osoby z dramatycznymi doświadczeniami z dzieciństwa, które nie wierzą niemal w nic, nawet w możliwość stworzenia dobrego związku. I to się spełnia. ..to zdanie jest mi bardzo bliskie ponieważ moje dzieciństwo oraz dorastanie nie było wesołe ale wzięłam sprawy w swoje ręce..może na efekty przyjdzie mi jeszcze poczekać ale warto…!!!na pewno jednak trauma z przeszłości nigdy nie zatrzyma mnie do próbowania chociaż zrealizowanie swoich marzeń a tym bardziej od systematycznych treningów…bo akurat sport mam we krwi tak jak ty Aniu…za to dziękuję mojej Sile Wyższej…

Mądre słowa! W tym roku mam 3 rozbudowane, aktualne postanowienia i chcę je zrealizować 🙂 A co mnie najbardziej cieszy, z pozytywnym myśleniem jest u mnie coraz lepiej i tylko oby tak dalej!

jedni choćby nie wiem jak mocno marzyli i wierzyli…. i tak będą nikim w życiu

Marzenia… pewnie, że mam i cele też: 1. mieć tyle zdrowia żeby zapracować na remont strego domu?, który właśnie kupiliśmy z mężem❤; 2. odkurzyć prawo jazdy i wreszcie odważyć się siąść za kierownicą (po 15 latach? ); 3. W 2016 ćwiczę codziennie. I dam radę?!!! Dziękuję za ten post i pozdrawiam serdecznie 🙂

Ania kocham cie .Amen. Jesteś moim światełkiem w tunelu , uwielbiam czytać twoje posty, godzinami siedzę na hpba a od ciebie emanuje taka ciepła pozytywna energia , która zarazasz nawet przez ekran ;*

od dłuższego czasu próbowałam schudnąć ale nie traciłam ani centymetra. teraz wiem, że brak efektów był spowodowany brakiem wiary w siebie, ciągle powtarzałam, że jestem beznadziejna i nigdy nie schudnę.
dopiero gdy zmieniłam zdanie o sobie, zaczęłam postrzegać siebie w lepszym świetle, zaczęłam chudnąć, do tego czuję się milion razy lepiej! 🙂
pozytywne myślenie to klucz do sukcesu, wystarczy uwierzyć w siebie

To wspaniałe,że będąc osobą która wiele osiągnęła, motywuje Pani także innych 🙂 Przyjemnie się Pani czyta. Oby więcej takich postów 🙂

Taki tekst był naprawdę potrzebny, wiele ludzi nie wierzy w siebie. Ja myśle tak jak Ty, ale to musiał powiedzieć ktoś znany 🙂

Często słyszę ,,zejdź na ziemię”. Jestem marzycielka. Lubie mieć wszystko zaplanowane. Jak się spotykamy o 9 to o 9 a nie o 9.15. Moje życie bez marzeń było by smutne.

Ania napisała: “Bo mam wrażenie, że niektórzy boją się marzyć.
Marzenia utożsamiane są często rzeczami mało realnymi. Natomiast rzeczy, które są w zasięgu naszych możliwości, interpretujemy jako pospolite plany.
1. Przykład marzenia; chciałbym śpiewać jak Frank Sinatra, ale nie mam odpowiedniego głosu.
2. Przykład realnego planu; schudnąć, znaleźć lepiej płatną pracę.

Marzenia mogą zdołować, kiedy wiemy że o pewnych rzeczach możemy jedynie pomarzyć.

Dziękuję za te słowa. Ja wierzę i mam postanowienie -uda mi się!!!

Dokładnie! Takie posty uwielbiam czytać. Moje marzenie się spełniło, mam zdjęcie z Panią było to na promocja płyty Carate Carddio military, po tym spotkaniu, następnego dnia miałam kartkówkę z chemii, i dostałam 5, moją pierwsza 5 od 3 lat! motywuje Pani nie tylko w ćwiczeniach jak widać!Pozdrawiam cieplutko i Życzę dalszych sukcesów nie tylko sportowych 🙂

Ja pragnęłam otworzyć przedszkole, takie jakie wymarzyłabym sobie dla swoich dzieci. Gdzie zdrowe obiady i ciekawe formy nuaczania nie będą pustymi sloganami. Nowy Rok zobowiązuje:), więc działam ! Serdecznie pozdrawiam 🙂

Wszystkie marzenia warto spisać, a najlepiej jeszcze pochwalić się komuś, bo wtedy będzie większa motywacja do działania. Ja w tym roku nawet założyłam specjalny notes marzeń, celów od tych małych na dużych kończąc;) Najgorszy tekst jaki może być to: Nie marzę, bo i tak się nie spełni.

Bardzo dobrze napisane właśnie zaczynam działać bo troszke się rozleniwiłam i juz nie dążę do moich celów przez lenistwo a moim marzeniem na ten rok jest znalezienie nowej lepszej pracy więc musze się troche natrudzić tzn. zrobić dwa kursy, poprawić mój angielski a nie jest to łatwe i naprawdę trzeba miec motywacje zeby sie zorganizaować. Dziekuje za ten wpis:) A tak przy okazji chciałam spytać czy można w ciagu jednego dnia przyjmować tabletki swanson maca i guarne? ponieważ wstaje codziennie do pracy o 5 i tak naprawde bez dodatkowego doladowania się nie obejdzie teraz łykam mace i dodaje proszkowana guarane tak około 1 łyzki do owsianki. Tylko czasami się zastanawiam czy tak można bo może to za dużo dla organizmu, ale mimo tego i tak o godzinie 5 po południu czuję się już jak pijana ze zmeczenia i nie wiem dlaczego, czasami juz w pracy nie mam kompletnie siły, dodam że nie jem pszenicy ani nabiału. Jaka jest wg Ciebie max dawka dzienna specyfików podnoszących energię. pozdrawiam serdecznie 🙂

Uwielbiam myśleć w ten sposób, bo wtedy czuję, że mogę dużo więcej 🙂 To co ogranicza też “głowę” to spawy innych np. rodziny – czasem bolą, ale i tym razem pozytywne nastawienie pomaga 🙂

Jakbym czytała o sobie, mam wrażenie, że dramatyczne doświadczenia z dzieciństwa ciągle układają scenariusz mojego życia i jedyne co czuję to ciągłą walkę. Chciałabym się wyzwolić i zacząć żyć i być szczęśliwa.