Spacer brzegiem morza…
Słucham szumu fal i swojego serca.
Jestem szczęśliwa, że mogę być częścią tego świata.
Oddycham głęboko otulona morską bryzą.
W ciszy spaceruję brzegiem morza i myślę o wszystkich błogosławieństwach.
Przestaję się denerwować tym, na co nie mam wpływu.
Zaczynam naprawiać to, co mogę.
Myślę o kolejnych projektach.
Myślę o wszystkich przezwyciężonych trudnościach.
O wszystkich upadkach, które jeszcze mocniej postawiły mnie na nogach.
O wszystkim co straciłam, żeby wiele więcej zyskać.
Fale przychodzą i odchodzą… wszystko jest zmienne i nic nie trwa wiecznie.
Myślę o minionych latach i przeszłości, która minęła bezpowrotnie.
Wszystko, czego w życiu doświadczyłam czegoś mnie nauczyło.
Spotkałam na swojej drodze różnych ludzi, wielu z nich zniknęło i wielu dopiero się pojawi.
Dziękuję wszystkim, którzy są nade mną i wyciągają do mnie rękę, tym którzy są za mną i mnie chronią, tym którzy są przede mną i mnie prowadzą w dobrym kierunku oraz tym, którzy mnie otaczają, inspirują mnie i dodają mi sił.
Dziękuję Ci za wszystko życie. <3
Komentarze 3 komentarze
Dołącz do dyskusji…
Przepiekne slowa….
Pięknie napisane. Pani to ma kwiecisty styl. Jakby to polonista napisał. Pozdrawiam.?
To jest sztuka nie bać się pokazywać, że jest się szcześliwym człowiekiem i mówić o swoich marzeniach. Pięknie ??