Kiedy jestem u Mamy z ochotą korzystam ze świeżych ziół z jej ogródka. Sklepowe przyprawy, czy nawet roślinki, które można kupić w marketach nigdy nie będą miały tego smaku, a przede wszystkim aromatu, które mają zioła wyhodowane samodzielnie. Prosto ze szklarni - nie niosą w sobie energii ziemi i słońca.