Turcja od kuchni
Kilka dni, które spędziłam w Stambule to była wielka przygoda. Nie tylko zawodowa. Niestety nie miałam dość wolnego czasu, by poświęcić go na zwiedzanie, ale udało mi sie pomyszkować po tureckich bazarach, magicznych sklepikach i kafejkach. Poniżej raportuję Wam moją mini podróż po tureckich smakach. Bo Turcja to oczywiście nie tylko kebab :).
Podczas moich krótkich wędrówek cały czas towarzyszyła mi mieszanka niesamowitych aromatów – Turcja pachnie przyprawami i kawą :)! To było pierwsze mocne wrażenie. A drugie to kolory – ich bogactwo na bazarach przyprawiało o zawrót głowy. W Polsce teraz jest raczej szaro, także na straganach. A turecka obfitość barw była dla nas jak porcja witaminy – kolory dodają energii :).
W Stambule jest wiele bazarów, udało nam się zajrzeć na największy – słynny Wielki Bazar. To miejsce pełne przypraw, świeżych i suszonych owoców, warzyw, ryb. Setki sprzedawców poleca oryginalne słodycze, dywany, biżuterię, pamiątki. I kawę – jej aromat unosi się wszędzie.
Co kupiłam? Co mogę polecić? Czego warto spróbować na miejscu?
• Owoce – świeże i suszone. Jest ich mnóstwo! Ja kupiłam owoce białej morwy, daktyle i suszone kiwi.
• Herbata – sprzedawana jest na każdym rogu. To narodowy napój. Aromatyczna, o specyficznym smaku, starannie parzona. Dowiedziałam się, że szanujący się Turcy nie piją herbaty z torebki. Wybór herbat jest ogromny – ja zdecydowałam się na jaśminową z suszoną cytryną. Zapach niewiarygodny – po otwarciu walizki czułam go w całym pokoju! Na targu jeden ze sprzedawców opisał mi jak prawidłowo zaparzyć hebartę. Susz wsypuje się do niedużego imbryczka i przepłukuje zimną wodą. Ustawia się ten imbryk na drugim, w którym jest woda i całość podgrzewa do wrzenia. Wrzątkiem zalewa się liście w górnym czajniczku, dolny uzupełnia wodą i znów następuje podgrzewanie. Herbata jest niezwykle mocna. Turcy mocno ją słodzą.
• Typowa przekąska na szybko to lahmacun nazywana przez turystów „turecką pizzą”. Nie próbowałam, bo staram się nie jadać ciast łączonych z mięsem.
• Wszechobecne są pieczone kasztany – pyszne :).
• Przyprawy – znajdziesz tam wszystkie najzdrowsze przyprawy! W mojej torebce wylądowały: kumin, szafran, cynamon, kardamon, imbir, kurkuma, anyż, gałka muszkatołowa, laska wanilii.
• Duży jest wybór orzechów – kupiłam pistacje i orzeszki pinii
• Oczywiście kupiłam tahin, pastę z sezamu niezbędą m.in. do zrobienia humusu.
• Słodycze zajmują dużą część handlowych przestrzeni, wiele z nich to wariacje na ten sam temat. Na przykład lokum (rachatłukum) to rodzaj galaretek z owocowych soków, polanych różaną wodą, posypanych kokosem lub cukrem pudrem. Ułożone w kolorowe piramidy przyciągają uwagę turystów. Turcja to ojczyzna chałwy – można ją tu kupić w wielu odmianach, bo choć zawsze podstawą są nasiona sezamu, to o smaku decydują dodatki. m.in. różne orzechy. Nie ukrywam, że prawdziwej chałwy się naszukałam, większość miała w składzie sztuczne barwniki i konserwanty niestety. Baklava to następny turecki przysmak: baaardzo słodkie cienkie ciasto, przełożone masą orzechową, migdałami, miodem i nasączone syropem. Dałam radę zjeść tylko maleńki kawałek.
• Sutlac – musiałam tego spróbować. To turecki ryżowy budyń. Wzięłam przepis i będę eksperymenować w domu poszukując zdrowszej wersji :).
• Zajrzałam do stambulskich kafejek, urzekła mnie zwłaszcza mała kawiarnia Minoa Cafe & Bookstore, miejsce pełne książek w wielu językach, gdzie serwują pyszną kawę i smaczne przekąski.
Terminarz miałyśmy dość napięty, więc nie marnowałyśmy czasu i poranne biegi wykorzystałyśmy z dziewczynami na zwiedzanie stambulskich uliczek :).
Jeden, ale wielki minus – przerażające korki! Chcesz zdążyć na lotnisko? Idź pieszo! :).
Udanych podróży!
Komentarze 15 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
Aniu jak ja Ci zazdroszczę tej Turcji. Kuchnia turecka to moja najukochańsze smaki. Mieszkając 6 lat w Londynie większość czasu moja dieta była oparta na tureckich ( prawdziwych domowych 🙂 potrawach. Teraz wyprawa kulinarna do Turcji to moje marzenie 🙂 Wierzę , że się kiedyś spełni.
Mam problem z wczytywaniem się strony. Bardzo długo to trwa i było już tak niestety przy poprzedniej wersji strony. Od razu zaznaczam, że to nie wina internetu, bo w tym samym czasie inne strony wczytuja się prawidłowo.
Tak, tak. Pracuję nad zmianami. Proszę o cierpliwość 🙂
Dziękuję pani Aniu za wiele ciekawych informacji na temat Turcji , mam nadzieję że będę mieć kiedyś okazję spróbowania tureckiej kawy. Jestem wielką fanką ,ale na razie trzeba skończyć studia 🙂
Pozdrawiam 🙂
A wiecie, ze chalwa w innych krajach jest robiona rowniez z innych nasion niz sezam? Np. slonecznika lub roznych orzechow. Mniam!
Ania świetny zestaw na podróże – czapka z daszkiem i plecak! Zdradź brands 🙂 Pozdrawiam
czapka – Diesel, plecak Alexandra Wang
Pozdrawiam
Tak się składa, że akurat dzisiaj robiliśmy przepis na FIT KEBABA 🙂
http://zrzucbrzuch.blogspot.com/2015/03/fit-kebab.html
cudddownie!!!!!!!!!!!!!!!!! nigdy nie byłam ale uwielbiam takie bazary!!!! mój mąż jest wtedy przerażony bo wydaję tam dość dużo pieniędzy hihi szkoda że u nas nie ma takich…. :):)
Ta strona na komórkach zle działa. Tekst jest urwany. Zawsze cos ulepszysz ze jest gorzej! Masakra.
Pracujemy nad stroną, proszę o cierpliwość
Przepiękna fotorelacja! 🙂
http://www.haydenka.blogspot.com
W Turcji byliśmy już dwa razy i również jesteśmy zachwyceni 🙂 Bardzo fajny kraj i faktycznie ich kuchnia to nie tylko kebab o czym wielu Polaków nie ma pojęcia. Fakt tureckie targowiska to skarbnica przypraw i nowych smaków 🙂 http://dbamofigure.pl/
Aniu, uwielbiam Twoje rady i treningi! Turcja piękny raj, byłam sama!
Jedyne co mnie martwi to nowa strona – strasznie nieczytelna, bardzo słabo się wyświetla na różnych urządzeniach….
Pozdrawiam,
Basia
Pracujemy nad stroną, nowa strona dopiero od dzisiaj.
Proszę o cierpliwość
Pozdrawiam