Kontakt z naturą – w poszukiwaniu równowagi
Gramy w zielone?
Zdecydowana większość z nas mieszka, pracuje i żyje w miastach. Jesteśmy stale otoczeni murami i niemal całe dnie słuchamy warkotu silników.
Naukowcy z Ontario zauważyli, że zanieczyszczone powietrze i duże natężenie ruchu drogowego może powodować powstawanie zmian patologicznych w mózgu. Niestety coraz więcej badań potwierdza teorię, że urbanizacja może być przyczyną stresu i przyczyniać się do rozwoju demencji. Brytyjski magazyn poświęcony zdrowiu publicznemu „The Lancet” opublikował statystyki potwierdzające, że osoby mieszkające w sąsiedztwie ruchliwych ulic mają o 12% wyższe ryzyko rozwoju otępienia.
I odwrotnie…
Statystyki wskazują, że obecność zielonych roślin w salach szpitalnych lub widok z okna na naturalny krajobraz skraca okres rekonwalescencji pacjentów i znacznie poprawia ich samopoczucie.
Od lat 70-tych w Japonii są bardzo popularne „kąpiele leśne” polegające na długich wędrówkach wśród drzew. Pacjenci mieli spędzić czas w ciszy, oddychać głęboko i otworzyć wszystkie zmysły na kontakt z naturą. Takie zabiegi korzystnie wpływały na układ immunologiczny i obniżały ciśnienie.
Kontakt z naturą pozwala także ukoić nerwy i uspokoić ciało. Coraz częściej słyszymy o filozofii slow life opartej na świadomym życiu we własnym tempie i kontemplowaniu natury. Potrzebujemy tego, by utrzymać w dobrym stanie naszą kondycję psychofizyczną. Wsłuchiwanie się w odgłosy natury pozwala nam się szybko zregenerować i ukoić nerwy, a regularne przebywanie wśród naturalnej zieleni poprawia naszą koncentrację i redukuje zmęczenie.
Nawet jeśli jesteśmy mieszkańcami miast i nie możemy pozwolić sobie na regularne weekendy w leśnej głuszy, to możemy się przybliżyć do natury i pozwolić odpocząć oczom wśród zieleni.
- Po pracy wybierajmy spacer przez park lub wzdłuż bocznych ulic zamiast komunikacji miejskiej.
- W zaciszu domowego ogniska otaczajmy się roślinami doniczkowymi.
- Za domem lub na parapecie uprawiajmy zioła i warzywa.
- Zamień samochód na rower lub spacer bocznymi ulicami.
- Zamiast na kawę w galerii handlowej zaproś przyjaciółkę na piknik w parku.
- Zabieraj rodzinę na zajęcia plenerowe organizowane w okolicznych parkach miejskich.
- Obserwuj ptaki, ucz się rozpoznawania ich śpiewu.
- Niektóre wizyty w siłowni zamień na jogging wzdłuż mniej ruchliwych ulic i w parkach.
Kto z nas nie marzy o tym by biurowce i drapacze chmur zamienić na drzewa, a odgłosy dobiegające z ulicy na śpiew ptaków? Natura ma moc uzdrawiania, więc staraj się do niej wracać jak najczęściej.
A może… Rzućmy wszystko i jedźmy w Bieszczady!
Foto: Adam Mruk
Komentarze 7 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
Mam szczescie mieszkac na polnocy Europy. Tu sa tylko lasy, lasy i jeszcze raz lasy. I czyste jeziora. Duze miasta jak Sztokholm tez sa zielone i zalesione :). Przed oknem mojej kuchni stoi maly klon, i czesto odwiedza go dzieciol albo wiewiorka 🙂 Skandynawowie zyja w harmonii z przyroda, tutejsze przedszkolaki spedzaja duzo czasu na dworzu i chodza ze swoja grupa/klasa czesto do lasu bez wzgledu na pogode. W szkole prawie wszystkie przerwy spedza sie na powietrzu.
Rewelacyjny post❤️❤️❤️❤️!!!
I te zdjęcia! Awww….
Jestem leśnikiem. Wpadłam w niedziele do Warszawy na koncert. Przeszłam się 1 godzinę z hotelu do centrum i “choruje” już 2 dzień. Mialam ochote zaraz znalezc sie u siebie w lesie na Kaszubach. Nie wyobrazam sobie ns ci dzien. Na prawdę można dostać depresji. Doceniam co mam
Aneczko cudne widoki najpiekniejszy jest ten z tecza.Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i zycze mega pozytywnego tygodnia????❤????
Bardzo tęsknię siedząc za biurkiem za kontaktem z przyrodą. Jak tylko mogę wyjeżdżam poza miasto i cieszę się chwilą. Szkoda, że nie jest to tak czesto jak potrzebuje ☹☹ pozdrawiam
Świetny post Aniu!
Mieszkam w Londynie i często czuje się przez to zmęczona, zyje w ciągłym biegu zajęta praca dzieckiem naszymi zwierzakami mężem i sportem. Ostatnie 3 dni siedziałam na wsi u brata i dzis czuje się jak nowonarodzona!! Kilka dni w otoczeniu lasów, las zajączków i owiec naładowalo moje baterie!! Nie ma nic cudowniejszego niż reset na łonie natury!
Kontakt z naturą trzeba mieć. Jest to bardzo istotne dla każdego człowieka. Ale nie tylko. Także zwierzęta potrzebują takiego kontaktu. Czytałem kiedyś taką książkę. Gdzie autor udowadniał tezę, iż współczesny człowiek ma w swym mózgu zakodowane różne rzeczy, które robił człowiek pierwotny. A przecież wiadomo, że człowiek pierwotny nie siedział w wieżowcu. Lecz, że tak powiem podziwiał naturę. Bardzo zafascynowała mnie ta książka. Być może pani też ją czytała. Pozdrowienia.