Nowy rok, a z nim… nowe cele 

Jak osiągnąć to o czym marzymy?

Coraz częściej spotykam kobiety, które sięgają po swoje marzenia, a każda z nas ma inne: jedne robią karierę i osiągają sukces w biznesie, inne podejmują śmiałe decyzje, rzucają pracę i zostają w domu z dziećmi, jeszcze inne zmieniają swoje stare przyzwyczajenia i odważnie inwestują we własny rozwój. Przysłowiowa „słaba płeć” pokazuje swoją siłę, rozwija się zawodowo i zdobywa kolejne wyznaczone sobie cele. Brawo dziewczyny!!!

Bardzo cieszę się ze wszystkich osiągnięć kobiet w mojej rodzinie, przyjaciółek, znajomych i każdej nieznajomej, która miała odwagę spróbować i udało się jej!

Wiem, że sukces  ma wiele imion i dla każdego jest czymś innym, ale jedno jest pewne – to bardzo ciężka praca, często bez końca 😉

Kiedyś nawet nie śniłam o tym, żeby prowadzić 5 firm, nie śniłam o tym co mnie spotkało. Chciałabym być przykładem dla każdej dziewczyny, która czasem zwątpi w siebie. Zobaczycie, że wszystko jest możliwe.

Każdego dnia życiowo i zawodowo przyjmuję wiele ról, podczas jednego z wywiadów zapytano mnie, która z tych ról jest dla mnie najważniejsza. Odpowiedziałam, że mamy i żony, ale poza tym mam jeszcze kilka innych ról, które wiążą się z wieloma obowiązkami, które wypełniam jako prezes Olimpiad Specjalnych, czy prowadząc 5 firm. Do tego jestem trenerką, motywatorką, dietetyczką, ale też córką i przyjaciółką. Każdego dnia my kobiety przyjmujemy wiele ról. Ważne, żeby te role sprawiały nam radość i satysfakcję.

Nowy Rok to taki czas, kiedy zawsze robię listę celów oraz pytań do siebie:  „co jeszcze mogę zrobić?”, „o czym marzę?”, „jakich rezultatów się spodziewam?”, „dla kogo to robię?”, „jakie mam cele?”.

Moimi podstawowymi motorami napędzającymi do działania są: ambicja, chęć rozwoju, do tego dochodzi adrenalina, a wisienką na torcie i słowem kluczem jest: SAMOREALIZACJA. Sport mnie tego nauczył. PO PROSTU.

Moja droga zawodowa ma wiele odsłon… każda z nich to mój szczególny powód do dumy, że się udało, że nie odpuściłam na żadnym z etapów. Z perspektywy czasu patrzę na trudne początki, krętą i wyboistą drogę i jestem bardzo wdzięczna, że mogłam się uczyć od ludzi doświadczonych, którzy pomogli mi odnaleźć się w  świecie biznesu, który jak wiemy bywa różny i nie zawsze kolorowy.

 

Nauczyłam się kilku zasad, jak osiągnąć cele w biznesie i nie dać się… zwariować 🙂

  • Bądźmy wzorem dla siebie – jeśli jesteście pewne tego co robicie lub co chcecie osiągnąć, to nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Słuchajcie siebie, swojej intuicji.
  • Stawiajmy sobie poprzeczki jak w sporcie –  sukces to bardzo ciężka praca (często po godzinach), ale nigdy nie zapominajmy o odpoczynku i regeneracji 🙂
  • Doceniajmy pracę i poświęcenie innych – kompetencje i odpowiedzialność naszych pracowników to prawdziwy skarb, wszyscy ciężko pracują na sukces, powiedzmy im o tym. To samo tyczy się rodziny, nasi najbliżsi również potrzebują pochwał. To pozytywna motywacja, która czyni cuda.
  • Słuchajmy innych – w końcu co dwie głowy to nie jedna, więcej pomysłów to szerszy pogląd na sytuację.
  • Mierzmy siły na  zamiary – kiedy czujemy, że nie mamy odpowiednich/wystarczających umiejętności albo brakuje nam czasu powierzajmy zadania dedykowanym do tego pracownikom, osobom kompetentnym, sami wszystkiego nie zrobimy.
  • Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi 😉
  • Stale się rozwijajmy – zdobywajmy nowe kompetencje i umiejętności,  to nas buduje nie tylko zawodowo.

Macie aspiracje?  To nie bójcie się do nich dążyć, sięgajmy gwiazd nie tylko w marzeniach 🙂

Matki, Siostry, Przyjaciółki i Koleżanki… zapomnijmy o stereotypach i etykietach przypisywanych kobietom i z podniesioną głową róbmy to o czym marzymy 🙂

I tak naprawdę te same zasady mogą się przydać PANOM 🙂

 

 

Dlatego przejdźmy do właściwego planowania:

Pozbądźmy się barier i skoncentrujmy się na ambitnych, ale realnych celach. Pamiętajmy, że nic nie przychodzi od razu, a zbyt wysoko postawiona poprzeczka na samym początku może nas zniechęcić po pierwszych niepowodzeniach. Lepiej małymi, ale pewnymi krokami niż dużymi skokami.

Zaplanujmy małe kroki w drodze do celu, żebyśmy mogli obserwować postępy i nie tracili wiary w sukces oraz pewności siebie. Czasami warto zacząć od zbudowania wizji osiągnięcia celu i rozpisać etapy od początku do końca oraz zidentyfikować ewentualne bariery. Dobrze, jeśli pierwszy krok będziemy musieli podjąć już dziś. Nie ma na co czekać.

Mierzenie celów jest doskonałą motywacją. Jeśli chcemy schudnąć, to kontrolujmy wagę raz w tygodniu i notujmy wyniki. Jeśli przykładowo uczymy się języka obcego, to sprawdzajmy nowe umiejętności na podstawie testów.

Zbierzmy zasoby i nauczmy się z nich korzystać. Każdy może być dla inspiracją i wsparciem!

Zamieńmy „planuję” na „zrobię”, a od tego momentu już naprawdę niewiele dzieli nas od sukcesu!

Uwierzmy w swoje marzenia i… zapiszmy je! Każdy z nas ma pewną wizję siebie. Marzymy o przyszłości swojej i naszych bliskich… Czy mogą one być naszym celem?! Oczywiście.

 

Jak to zrobić?

  • Określmy plan i poszczególne etapy jego realizacji.
  • Sprecyzujmy kolejne kroki i praktyczne działania potrzebne do osiągnięciu wyznaczonego celu.
  • Rozpiszmy działania na kolejny rok oparte na dobrych wzorcach i nawykach.
  • Zbudujmy swoje „JA” – takie, które będzie pewne tego czego chce i co chce osiągnąć.
  • Pozbądźmy się swoich ograniczeń.
  • Przygotujmy się na zmiany!

 

I do dzieła!!!

Wypiszcie główne obszary, nad którymi chcecie pracować. Przypomnę tylko, bo o tym pisałam już przed nowym rokiem:

Zdrowie – będę zdrowiej się odżywiać.

Relacja partnerska – zadbam o kontakty z żoną/mężem.

Kariera – będę awansować/wyznaczać nowe cele zawodowe.

Wygląd – zadbam o ciało/włosy, schudnę/przytyję.

Nawyki – zadbam o lepszą jakość snu, w torebce będę miała tylko zdrowe przekąski.

Ograniczenia – pozbędę się złych nawyków.

Rozwój osobisty – zapiszę się na dodatkowe szkolenia.

 

Od lat używam tych metod, zapisuje je w kalendarzu, sprawdzam, zaglądam, porównuję co udało mi się zrealizować. Pod koniec roku robię krótkie podsumowanie.

I wiecie co… na przełomie lat widzę jak się rozwijam.

To na maksa buduje i dodaje skrzydeł!

To właśnie mnie motywuje!

 

Jeszcze raz życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku!

Komentarze 10 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Korzystam z tej metody wytyczania celów już drugi rok! Była opisana w kalendarzu by Ann na 2019 🙂

Aniu moim postanowieniem noworocznym jest pojechać na obóz wiosenny 2019do ciebie. Czy takowy będzie ?

Witam 🙂
Czytając Pani post przyszło mi do głowy kolejne postanowienie noworoczne, otóż…. tu na Pani blogu postanawiam sobie codziennie czytać jeden post z Pani bloga lub instagrama ? Jest Pani bardzo pozytywną i dającą niezwykle wiele motywacji osobą. Dlatego, żeby postanowienia, które sobie obrałam na 2019 rok miały większą szansę na zrealizowanie, potrzeba mi więcej motywacji, którą mogę zdobyć przez czytanie pani postów dotyczących motywacji ?
Bardzo Pani dziękuję za świetną robotę, którą pani odwala! ❤❤❤
Mam nadzieję i wierzę w to, że z dnia na dzień będę coraz lepszą wersją siebie ???
Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w nowym, 2019 roku dla Pani i Pani rodziny ?? Jestem pewna, że będzie to cudowny rok dla mnie i mam nadzieję, że dla Pani i każdego czytającego ten komentarz
Buziaki ???

Hej! Cele już zapisane w kalendarzu, zobaczymy co z tego wyjdzie! Jestem twoją wielką fanką, sama mam 2 dzieci, prowadzę firmę i mam 5 pracowników, dodatkowo od rana do wieczora na obrotach, ostatnio zmotywowałam się do tego by wstawać wspólnie z moim mężem o 5 rano gdy on wyjeżdża do pracy i to właśnie rano jest czas dla mnie (trening) bo przez cały dzień nie jestem go w stanie zagospodarować! Mam nadzieję, że choć połowa z moich celów się uda!
jestem twoją wielką fanką a moja kuchnia pęka w foods by ann. Powodzenia całuski :*

Trzeba wyznaczać sobie cele. I mieć wiele zainteresowań. Ja dla przykładu mam takowych 32. Jest to wielka liczba. I nie jest ona stała. Gdyż cały czas się powiększa. Pozdrawiam. I życzę pani Ani oraz panu Robertowi wszystkiego najlepszego w Nowym 2019 roku.

Witam,fajnie się czyta takie rzeczy i faktycznie motywuje to człowieka ale jak już zejdzie się na ziemię i pomyśli to…. co z tego … mam marzenia,nawet fajny pomysł na mały biznes ale brak funduszy na jego realizację,do tego zero własnych dochodów,bo zajmuję się dzieckiem na wychowawczym i…. czar pryska niestety.
Fajnie,że się Pani udało, cieszę się,że jest Pani szczęśliwa i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Pozdrawiam

dokładnie popieram moja poprzedniczkę , może i są fajne pomysły ale brak funduszy na ich realizację 🙁 niestety prawda jest taka że nie każdy ma bogatego męża który pomoże nam na start 🙂 pozdrawiam i gratuluję tym którym się udało 🙂

No właśnie… jestem z Panią całym sercem, bo jedziemy na tym samym wózku. Są marzenia, staram się rozwijać ale brak funduszy ogromnie podcina skrzydła na osiągnięcie czegoś więcej.