Dyniowe Muffinki

Sezon dyniowy otwarty!

Kupiłam dużą, piękna dynię i podzieliłam ją na trzy części. Z jednej oczywiście zrobiłam zupę, już się chyba zorientowaliście, że zupy na bazie dyni po prostu uwielbiam :). Drugą część dyni zmieliłam na puree, które zamroziłam. Trzecia część została wykorzystana na muffinki.

Do muffinek zamierzałam wykorzystać mąkę gryczana i migdałową. Niestety okazało się, że gryczanej nie mam. Sięgnęłam więc po mąkę z ciecierzycy i to był strzał w dziesiątkę! Wyszło pysznie.

Do zmiksowanej dyni dodałam mąki, nasiona chia, przyprawy i proszek do pieczenia. Wymieszałam. W szklance ubiłam żółtka z olejem kokosowym. Dodałam je do ciasta. W miseczce ubiłam białka i delikatnie wmieszałam je w ciasto. Masa powinna być miekka i gładka. Muffinki piekłam 35 minut w 180 st C.

Dyniowe smacznego!

Komentarze 32 komentarze

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Zrobiłam i wyszły przepyszne 🙂 trochę suche, chyba za dużo mąki? Ale w smaku pyszne, chrupiące. Poproszę o więcej przepisów na muffiny gdyż uwielbiam bezglutenowe muffinki i podobne przekąski. Pozdrawiam!

Upieklam i uważam że jest to zmarnowane produkty Mufinki są twarde i zbite w smaku okropne

Aniu, możesz powiedzieć gdzie kupujesz nasiona Chia oraz jakiej firmy? Szukałam u Ciebie takiej informacji, ale nie mogę znaleźć 🙂 Pozdrawiam

w sklepach ze zdrową żywnością np. bio planet

Ok potwierdzam są pyszne!! Dziewczyny ruszamy się z kanapy i idziemy na spacerek…:) Ściskam wszystkich

Zajrzałam nieśmiało obawiając się że będzie składnikiem cukier… i co? NIE MA! ;))) bardzo dobrze… cukier to biała trucizna… ale ciężko w normalnym sklepie znaleźć jakieś ciastka które są zdrowe i bez cukru dlatego wybieram krakersy lajkonika ale one pewnie są smażone w jakimś starym oleju więc też źle… Aniu, co podgryzasz przed TV? Ciekawią mnie zdrowe proste łatwe przekąski..

Sezon na dynię czas zacząć ! 🙂 przepis na pewno wypróbuję…zaraz po zupie z dyni 🙂

Dzięki Alicjo za bardzo fachowe przedstawienie tematu, nie wiem, czy wszystko zrozumiałam, ale morał dla mnie jest taki, że kaszę pszeniczną mogę jeść bez obaw, że mi trzecia ręka wyrośnie 😉 ?

Tak, bez obaw o liczbę kończyn, czy własnych chromosomów 🙂
Niestety temat nie jest łatwy, do tego biologia molekularna przedstawiana jest zwykle jako czarna magia. W dodatku “chromosomy”, “modyfikacje”, “mutacje” – to słowa, na które skóra cierpnie ze strachu. Wielu wykorzystuje tą atmosferę do promowania swoich produktów lub zniechęcania do produktów konkurencji. Całe szczęście w takim miejscu jak to możemy obalać mity, propagować rzetelną wiedzę i dobre nawyki.

Czyli można spokojnie jeść pszenice??? To czemu dietetycy odradzają?? Wychodzi kolejna ściema..

Witam Aniu,
Ostatnio bylam u dietetyka, ktory powiedzial mi, ze przy moich wynikach badan nie powinnam dpozywac wiorkow kokosowych i oleju kokosowego (HDL 54, LDL 129, TG 84, cholesterol calkowity 200, glukoza 70). Jakie jest Twoje stanowisko? Bardzo nad tym ubolewam, bo pokochalam Twoje kokosowe ciasteczka 🙁 Czy dodanie do nich zmielonych orzechow zamiast kokosu nie spowoduje wytworzenia szkodliwych substancji? Bardzo prosze o odpowiedz.

Dzięki za info. Muszę przyznać, że mnie zszokowało. Dosłownie. Jeśli chcecie unikać roślin poliploidalnych, to zaliczają się do nich wszystkie zboża, owoce (szczególnie te rosnące na drzewach), większość warzyw. Znaczna większość roślin uprawnych jest poliploidalna, bo to NATURALNY proces specjacji gatunków roślinnych w kierunku ich zwiększonej płodności – czyli większej ilości nasion lub większej ilości miąższu. Dodatkowy chromosom u zwierząt oznacza kalectwo lub śmierć. Ale pszenica, to nie zwierze.
Jestem biologiem – botanikiem, zajmuję się między innymi zmiennością genetyczną dzikich roślin. Nie jestem dietetykiem, żeby oceniać wartości odżywcze pszenicy. Ale z racji wykonywanego zawodu mogę Was zapewnić, że dodatkowe chromosomy nie mają absolutnie nic wspólnego ze zdrowotnością zbóż (lub jej brakiem). “Dodatkowy chromosom” – w tym przypadku to tylko chwytne hasło.

bardzo ciekawy przepis, przyznam że z dyni nie robiłam jeszcze niczego, a muffinki kocham 🙂

Ja zapraszam do siebie dziś wieczorem na muffinki kakaowe, z miodem i z tymiankiem, marchwiowe z sezamem i mixy- 4 rodzaje. Buziaczki<3

Soja nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zawiera substancje blokujące wytwarzanie hormonów tarczycy, co bezpośrednio przyczynia się do spowolnienia metabolizmu, a w konsekwencji do przybierania na wadze.

pozdrawiam

Droga Aniu.!
Śledzę twojego bloga od niedawna i jestem nim zachwycona 🙂 mam pytanko.

Co sądzisz o diecie bez pszenicy? Bezglutenowej?
Czy ty taką dietę stosujesz, unikasz produktów pełnoziarnistych?
czytam właśnie książkę dr Davisa i bardzo interesuje mnie twoja opinia w tym temacie.

Pozdrawiam 🙂

Aniu, a co sądzisz o kaszy Bulgur ? osobiście ją uwielbiam, podobno jest jedną ze zdrowszych, ale to jednak pszenica, więc nawiązując do informacji na Twoim fb o chromosomach w dzisiejszej pszenicy, może jednak nie tak zdrowa i zalecana ?

O, własnie tez ostatnio zastanawiałam sie czy kasza bulgur jest zdrowa i czy ją kupić. Bardzo prosimy o opinię Pani Aniu. 🙂 Pozdrawiam

Mam wielką prośbę. Czy mogłybyście dziewczyny (lub Ty, Aniu) wyjaśnić o co chodzi z tymi chromosomami pszenicy? Jestem bardzo ciekawa, a nie mogę znaleźć tej informacji. Będę wdzięczna!

Dyniowe muffinki ? Czemu nie 🙂 Ostatnio czytałem artykuł, że muffinki można robić praktycznie ze wszystkiego, owoców, warzyw, a nawet mięsa. Dodatkowa zaleta muffinek to szybko,prosto i smacznie 🙂 Kolejny zdrowy przepis do którego można “przemycić” nasiona Chcia. Ps. ja również do wszystkiego używam oleju kokosowego 🙂 http://www.dbamofigure.pl