Jelito sportowca
Jak sport uszkadza nasz przewód pokarmowy i co możemy z tym zrobić?
Sport to zdrowie – głosi znane przysłowie. Aktywność fizyczna wpływa korzystnie na dobrostan fizyczny i psychiczny, zmniejsza ryzyko występowania chorób krążenia, zaburzeń metabolicznych, a nawet… depresji. Pamiętajcie jednak znaną maksymę Paraselsusa „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę”.
Pierwsze sygnały
Zadajcie więc sobie pytanie, kiedy podejmowana aktywność fizyczna przestaje wpływać korzystnie na Wasze zdrowie? Pytanie to jest szczególnie istotne dla tych z Was, którzy bez sportu nie wyobrażają sobie życia (pozdrawiamy! :)), a jednak od pewnego czasu ich jelita dają o sobie znać. Jednocześnie coraz gorszy jest poziom regeneracji, a osiągane wyniki sportowe przestają być zadowalające…
Prozdrowotnie na Wasz organizm wpływa umiarkowany wysiłek fizyczny, czyli około 30 minut treningu dziennie, co najmniej pięć razy w tygodniu. Pamiętajcie, że zwiększenie ilości treningów wpływa negatywnie na kondycję Waszego przewodu pokarmowego.
Na opisanie dolegliwości trawiennych towarzyszących pewnym rodzajom aktywności fizycznej powstał nawet termin „biegunka biegacza”, który sugeruje jak często problemy z przewodem pokarmowym są integralną częścią sportu – nie tylko na wysokim poziomie wyczynu, ale również tego uznawanego za amatorski. Powiedzmy sobie jednak otwarcie – podejmowanie kilkunastu jednostek treningowych w tygodniu z pewnością nie jest domeną amatorów…
Recepta na lepsze efekty
Biegunki, bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia, cofanie kwaśnej treści do przełyku, bolesne skurcze, uczucie pełności po posiłku – to często pierwsze objawy, którymi przewód pokarmowy alarmuje, że sport nie do końca mu służy… Co należy wówczas zrobić? Porzucić uprawianie aktywności fizycznej czy też może zignorować sygnały płynące z organizmu? Otóż ani jedno, ani drugie!
Koniecznością jest wdrożenie racjonalnych działań prowadzących do regeneracji przewodu pokarmowego, który podczas treningów jest niestety systematycznie uszkadzany… Odpowiedzcie więc na pytania dlaczego wysiłek fizyczny może wpływać negatywnie na stan jelit oraz jakie działania musicie podjąć, aby mimo wszystko zadbać o stan przewodu pokarmowego.
W trakcie aktywności fizycznej krew musi zaopatrywać przede wszystkim podejmujące wysiłek mięśnie szkieletowe. W tym czasie ukrwienie jelit jest zdecydowanie mniejsze, przez co pojawiać się może przejściowa endotoksemia – związki potencjalnie toksyczne chwilowo „zalegają” w przewodzie pokarmowym, mniejsze jest także zaopatrywanie tkanek w składniki odżywcze. Wielokrotnie powtarzane sytuacje związane z niedotlenieniem nabłonka jelita prowadzą często do uszkodzenia bariery jelitowej, przez co do układu krwionośnego zaczynają przenikać niewystarczająco strawione cząstki pokarmowe i inne elementy niepożądane – a stąd już tylko krok do niepożądanej reakcji układu odpornościowego i rozwoju tzw. nietolerancji pokarmowych.
Co za dużo, to niezdrowo!
Aktywność fizyczna na wysokim poziomie intensywności prowadzi ponadto do rozwoju stresu oksydacyjnego, czyli zaburzenia równowagi procesu wytwarzania i usuwania reaktywnych form tlenu (tzw. wolnych rodników). Nasilają one stan zapalny nabłonka przewodu pokarmowego. Oczywiście wkrótce po treningu sytuacja wraca do normy i przy racjonalnym poziomie aktywności fizycznej nie dochodzi do rozwoju problemów gastrycznych. Pomyślcie jednak co się dzieje, gdy tego typu sytuacja trwa kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt godzin w tygodniu, przez wiele miesięcy lub lat..? No właśnie! W końcu dochodzi do uszkodzeń w obrębie nabłonka jelit, rozszczelnienia bariery jelitowej, pogorszenia pracy przewodu pokarmowego i rozwoju szeregu dolegliwości gastrycznych. Dodatkowym problemem jest pogłębiająca się dysbioza jelitowa, czyli zmniejszenie liczebności bakterii prozdrowotnych, przy jednoczesnym namnożeniu mikroflory potencjalnie chorobotwórczej. Można powiedzieć, że problem ten u sportowców jest niestety powszechny. To właśnie dysbioza jelitowa może przyczyniać się do problemów jelitowych, coraz słabszej odporności, a nawet pogorszenia kondycji psychicznej czy zespołu chronicznego zmęczenia. Ten delikatny jelitowy ekosystem jest bowiem niezwykle istotny dla prawidłowego funkcjonowania całego Waszego organizmu.
Sytuacje dodatkowo pogarsza styl życia prowadzony przez wielu sportowców. Mowa przede wszystkim o restrykcyjnych dietach czy przewlekłym stosowaniu szeregu leków, takich jak chociażby niesteroidowe leki przeciwzapalne (stosowane przy kontuzjach).
Zadbajcie o jelita!
Pamiętajcie, iż przewód pokarmowy nie jest tylko „rurą” służącą do trawienia i wchłaniania. To tu znajduje się większość komórek układu odpornościowego, tu – w stanie zdrowia – wytwarzane jest ponad 90% serotoniny (zwanej hormonem szczęścia). Ponadto metabolity wytwarzane w jelicie działają nie tylko w obrębie przewodu pokarmowego, ale ogólnoustrojowo.
Nie powinien więc dziwić fakt, że zaburzenie mikroflory jelitowej, uszkodzenie zlokalizowanej w jelicie bariery i przewlekły stan zapalny w obrębie przewodu pokarmowego to nie tylko dolegliwości jelitowe. Często biegunki, wzdęcia czy bóle brzucha to dopiero początek problemów. Po wielu latach aktywności fizycznej na poziomie wysokiego wyczynu sportowcy raportują pogorszenie nastroju, aktywację chorób alergicznych, problem z nawracającymi infekcjami. W znacznej mierze wynika to z kondycji uszkadzanego przez lata przewodu pokarmowego.
Co więc robić, gdy sport stanowi ważną część Waszego życia, a przewód pokarmowy daje o sobie znać coraz częściej? Przede wszystkim zadbać o odtworzenie prawidłowej mikroflory jelitowej! Wiedząc, że aktywność fizyczna jest czynnikiem uszkadzającym mikrobiom powinniście zaprzyjaźnić się z probiotykami, czyli żywymi szczepami bakterii, wspomagającymi odbudowę ekosystemu jelitowego. Jeśli chcecie zadziałać profilaktycznie warto zaopatrzyć się w wysokiej jakości probiotyk wieloszczepowy, dedykowany osobom aktywnym fizycznie i stosować go systematycznie – szczególnie w okresie treningowym. Jednakże w sytuacji gdy coraz częściej pojawiają się problemy z przewodem pokarmowym, zdolność regeneracji spada i coraz częściej pojawiają się kontuzje czy nawracające infekcje warto jednakże rozważyć intensywniejszą suplementację probiotyczną. Dobrym rozwiązaniem jest wówczas wykonanie badania swojej mikroflory jelitowej i zastosowanie indywidualnie dopasowanej suplementacji.
Nie bez powodu sportowcy najwyższej klasy często traktują probiotyki jako integralną część codziennej suplementacji, a na pólkach aptek pojawia się coraz większa grupa probiotyków dedykowanych właśnie sportowcom. Dobra kondycja przewodu pokarmowego to nie tylko brak biegunek czy bóli brzucha. Należy to traktować także jako całościową inwestycję w zdrowie – dobra mikroflora to mniejszy stan zapalny, mniejsza ilość infekcji, lepsza regeneracja i większa motywacja! A przyszłościowo – większe prawdopodobieństwo, iż cały okres kariery sportowej, ale przede wszystkim – czas po jej zakończeniu – upłynie nam w dobrym zdrowiu.
Komentarze 2 komentarze
Dołącz do dyskusji…
Patrycjo, jakie badania polecasz, aby otrzymać pełne spektrum informacji dot. swojej mikroflory jelitowej?
Trzeba o nie dbać 😉