Makowiec bez glutenu, bez jajek, bez laktozy

Święta bez makowca? O nieee 🙂
Przygotowałam jego zdrową wersję – bez glutenu, bez jajek,  bez laktozy, ale żeby nie było wątpliwości to przepyszny deser dla wszystkich, a nie tylko opcja dla alergików 😉

dsc_1778

Makowiec 

Przygotowanie:

Mak z sezamem zalej mlekiem roślinnym i gotuj około 30 minut na małym ogniu, aż zmięknie i nabierze objętości, a mleko całkowicie wsiąknie. Mieszaj od czasu do czasu.

Do robota kuchennego włóż banany i daktyle i porządnie zblenduj, następnie dodaj pozostałe składniki wraz z masą makową i wymieszaj łyżką.

Wyłóż masę do foremki wysmarowanej tłuszczem i piecz w piekarniku około 40 minut w 180 stopniach.

Przygotuj polewę
Roztop składniki w rondelku i polej nimi ciasto. Pozostaw do wystudzenia.

Dodatkowo posyp wierzch wiórkami kokosowymi wedle uznania.

Ja dodałam dodatkowa warstwę różową z konfitury domowej. Preferuję konfiturę lub dżem np o smaku porzeczkowym lub wiśniowym. Dopiero wtedy polewam czekoladą.

Kiedy nie lubisz takiego rozwiązania możesz zrobić różową warstwę ze zmiksowanych buraków z daktylem i cynamonem. Wykładasz na ciasto i polewasz czekoladą.

Komentarze 20 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Wypróbowany i to od razu w podwójnej porcji ~50 min pieczenia. Proporcje nie trzymane co do grama ani mililitra, bakalie wewnątrz również wg uznania. Dla pewności trochę dłużej parowałam mak z kapką wody. Przed pieczeniem moja masa była lekko płynna (również przez soczyste dojrzałe banany), ale potem ładnie wszystko zeszło się podczas pieczenia i po odstawieniu w chłodne miejsce (z wielkim bólem na następny dzień). Miejscami było kruche, ale nie jest to uciążliwe. Maku nie mieliłam, i całe szczęście, gdyż dało to ciekawą i nową dla mnie teksturę oraz mniej dłubania w zębach ;). Gorzka czekolada dała fajne przełamanie, gdyż całość jest dość słodka. Pół blachy z, a pół bez konfitury- zdecydowanie wygrywa bogatsza wersja. Smakowało nawet osobom przyzwyczajonym do tradycyjnej kuchni. Pozdrawiam i czekam na więcej propozycji

Upiekłam ale niestety mam zastrzeżenia. Już po połączeniu składników masa wydawała mi się zbyt sypka , ubiłam 1 jajko i dodałam ale nawet to nie pomogło, makowiec się sypie i uważam też że mak powinien być zmielony bo chociaż gotowałam go tak jak w przepisie to jest za twardy. Smak ogólnie jest ok ale konsystencja już nie.

Twoje przepisy wykorzystuje nawet…moja babcia 🙂 Spróbuję w święta!

Ale to pysznie wygląda! Ja w tym roku też przygotowuję makowiec bezglutenowy ! 😉 Natchnęłaś mnie do użycia mleka kokosowego 🙂 Przy okazji Aniu – wszystkiego dobrego dla Was i Rodzinki od MiejskoWiejsko 🙂 Radosnych, spokojnych i pełnych ciepłej, rodzinnej atmosfery Świąt Bożego Narodzenia!

…serdecznie dziekuje za przepis, jestem mega szczesliwa poniewaz moj synek uwielbia makowiec ale jest alergikiem na gluten mleko i jajka wiec to dla Nas wybawienie!!! <3

Czy mak ma być zmielony? I jakiej wielkości ma być forma w ktorej się piecze ?

Mój małżowinek będzie w siódmym niebie 😀 Jest makowiec-hurra! :* Dziękuję Aniu :*

Pani Aniu, maku i sezamu po ugotowaniu nie mielimy w maszynce ? Pozdrawiam 🙂

Pani Aniu, dosc czesto zauwazylam ze Pani odmierza na “szklanki”zamiast ml, czyli to znaczy ze taka”szklanka” ktora ma Pani na mysli ile dokladnie ma miec ml? Pozdrawiam:)

W jednej z książek Ani przeczytałam ze jedna szklanka to 250 ml ☺

Nigdy nie ma jednego konkretnego przepisu którego trzeba się trzymać idealnie w 100%. Jeden jak ma dodać łyżkę, to doda niepełną, inny pełną, a jeszcze inny z górką. I żaden z tych przepisów nie będzie zły, będzie po prostu inny. Tak samo tutaj, jeden przez szklankę rozumie 180ml, drugi 200ml, trzeci 250 ml. Jednak żaden tak zrobiony przepis nie będzie zły tylko inny. Jak zrobisz raz i użyjesz 200, to następnym razem będziesz wiedzieć czy 200 było ok dla ciebie, czy trzeba mniej czy więcej. Każdy ma inny zmysł smaku i dla każdego takie niuanse będą inne.

Przylaczam sie do pytania 🙂

Aniu pomyśl może nad przepisem na śląską moczke w zdrowej wersji. Jest to deser który polega na rozmoczeniu suchego piernika w wodzie na drugi dzień dodaje się kompot ,powidła i się robi z tego taka ,,ciapa” potem daje się duuużo bakalii o się gotuje i miesza . Proszę pomyśl nad tym w jakiejś tam wolnej chwili 😉