Kobietą być
Kobietą być
To nie musieć już udowadniać, że jest się silną, wystarczająco dobrą, odpowiednio się zachowującą, bo się znalazło swój własny głos i tylko nim chce się mówić.
To zamieniać marzenia w plany dlatego, że wierzy się już na tyle w siebie, że nie trzeba sie ich bać.
To zmieniać sobie kolor włosów, bo ten właśnie na etapie jej życia najlepiej oddaje to, kim teraz jest.
To przestać się bać lęku nie dlatego, że się go nie czuje, ale dlatego, że się poznało swoją wartość.
To zamienić siłę z zaciśniętych pięści na taką, która emanuja spokojem z obecnych oczu.
To walczyć nie z ludźmi ale z ludzkimi słabościami, podziwiać nie osoby ale idee, którym ci poświęcają swoje życia.
To zamienić konieczność pójścia na trening na samorealizację w zdrowym i wysportowanym stylu życia, która nie musi, ale chce.
To z życia dla siebie zacząć też żyć dla męża, dla córki, dla pracowników i odbiorców, by we wsparciu dawanym innym odnajdywać własny potencjał.
To nie rywalizować ale współpracować, to nie chcieć dominować ale słuchać i mówić, to nie brać tylko dla siebie ale tworzyć tyle, by starczyło dla wszystkich.
To zrozumieć, że wrażliwość nie jest słabością ale największą mocą i nauczyć się z nią być by więcej i głębiej rozumieć.
To przyznać się do błędów bez wchodzenia w obrażoną księżniczkę, za to z pokorą i otwartością do kolejnych zmian.
Cieszę się, że mogę napisać te słowa.
Wzruszam, że je przeczytacie.
Dziękuję, że jesteście.
foto. Marta Wojtal
Komentarze 17 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
Cała prawda 🙂 Nie każdy ma to szczęście czuć się w pełni kobietą ale zawsze można o to zawalczyć… Ja właśnie to robię. Pokonywanie trudności jest w życiu potrzebne do tego, aby, dojrzewać, wzrastać, budować swoją siłę oraz rozwijać się. Dzięki takim osobą ja Ty ❤️ które motywują jest to możliwe.
Pani Aniu, mam nadzieję, że to Pani przeczyta. Takie słowa jak Pani w tym wpisie mogła napisać tylko kobieta, nie dziewczynka. Można mieć 40 lat i nadal być dziewczynką… emocjonalnie. Jako mama trójki dzieci, aktywna zawodowo (cały etat!), wspomagana przez kochającego męża w każdej dziedzinie, spełniona, choć doświadczona życiowo osoba uważam, że ma Pani 100% racji. To jest kwintesencja kobiecości. Osoby krytykujące są niepogodzone ze sobą, nigdy tego nie przyznają, ale mają jakiś wewnętrzny konflikt. Bycie kobietą to nie bycie identyczną jak mężczyzna, a to przecież nic złego! W kobiecości jest siła. W Pani wypowiedzi nie ma seksizmu (studiowałam dwa lata gender na uniwersytecie progenderowym i wiem co mówię), jest za to mądrość, której nie przyswoją kobiety nieznające swojej ogromnej wartości. Zgadzam się z każdym Pani słowem w tym wpisie, a moje życie to potwierdza. Krytykującym życzę piękna w relacjach z samą sobą:))) Pokochajcie swoją kobiecość<3
Aniu !
Mega motywujesz . Jesteś trenerką na medal . Do ćwiczeń mam raczej słomiany zapał ale Ty sprawiasz że motywuje się do treningu i nie ma wymówek?. Robisz to co lubisz . I nie pisze tu tego żeby pisać czy też bo jeste żoną piłkarza . To nie ma znaczenia. Z Robertem tworzycie zgrany duet? A z Klarunią zgrane trijo:)…
Ahh jak dobrze są tacy ludzie jak Ty.❤❤
Cieplutko pozdrawiam Roberta , Malutką Klarunie no i oczywiście Ciebie Aniu❤❤❤
Życzę Ci wielu sukcesów zawodowych i nie tylko.
Ucałaj ode mnie Klarunie i prześlij Robertowi pozdrowienia.
Ślę buziaki??
Jesteś mega!!!
Niestety. Czytam sobie, czytam te twoje wpisy ale do mnie jako do osoby mocno doświadczonej w życiu (i to raczej nie w pozytywnym sensie), do mamy, która próbuje wszystko spiąć jednocześnie bez żadnego wsparcia nie trafia. Próbowałam już tyle razy bez sensu szukać wsparcia, ze twoje słowa brzmią dla mnie jak puste frazesy, które nie mogą mi pomóc.
ok 🙂 dla jednych są pomocne, dla innych nie 🙂
Także, jest wiele innych świetnych motywatorów w Polsce, każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
„To przestać się bać lęku nie dlatego, że się go nie czuje, ale dlatego, że się poznało swoją wartość.”
Właśnie Aniu, przestań się bać niepochlebnych opinii i przestań cenzurować wpisy na blogu. Przeczysz sama sobie niedopuszczając głosów innych niż zachwyty nad Twoimi wpisami.
Ostatnio jakiś więcej u Ciebie takich motywujących wpisów i… każdy jest trafiony w dziesiątkę! Nie wiem jak Ty to robisz, ale zawsze jak już zbliża się jakiś “spadek formy”, chwila zwątpienia to pojawiaja się u Ciebie kolejne mądre słowa, które na nowo podnoszą! Dzięki Ania, za to. Jesteś niesamowita ☺️ i jeśli faktycznie masz w planach rozwój w coachingu to jestem na TAAAAK ! Jesteś w tym super! Ściskam ❤️
Cieszę się, że mogę to przeczytać 🙂
I dziękuję za ten i wszystkie pozostałe teksty.
Aniu, prosiłam już Olę D., żeby Ci przekazała, ale napiszę jeszcze raz tutaj: jesteś aniołem, a nie człowiekiem <3
Dziękuję Ci, że jesteś :*
<3
NAJLEPSZA!!!! ❤️dziękujemy, że jesteś z Nami!!!!
Bardzo mądre słowa! Cieszę się bardzo że trafiłam na pani blog. Pozdrawiam serdecznie
Pięknie Aniu napisane i trafia w serducho?
My też wszystkie kobiety Ci Aneczko z całego serca bardzo mocno dziękujemy za to ze jesteś i za wszystko co dla nas wszystkich kobiet robisz.Ja Ci Aneczko najbardziej dziękuję za Twoja codzienna motywację każdego dnia i z Twoją mega pozytywną energię która codziennie zarazasz każda z Nas.Cudownie Aneczko ze jesteś taka jaka jesteś i nigdy się nie Aneczko nie zmieniaj zawsze bądź tylko sobą.☺????❤?????????????
ajjjjj dziękuję 🙂
Dziękujemy Aniu, że Ty jesteś.
Ania każdego dnia motywujesz do treningu , do bycia lepsza osobą. Dzięki tobie zaczęłam zwracać uwagę na to co jem, czytać etykiety na produktach.
Wspaniałe że zachecasz do aktywności w ciąży, ja ćwiczyłam twoje programy i dzięki temu szybko wróciłam do swojej wagi po ciąży. Trzymam za ciebie mocno kciuki ! ?