Porównywanie do innych
Porównywanie do innych …, dobre czy złe?
Dlaczego nie jestem taka jak…?
Gdybym tylko była tak odważna i pewna siebie jak… to pewnie by mi się udało…
Ona/On ma więcej szczęścia, a ja?
Nigdy nie będę taka jak…
Tego typu sposób myślenia może prędzej czy później spowodować mniejszą wiarę we własną sprawczość, a przez to i mniejszą wiarę w siebie. Nie pozwólcie, aby w Waszej głowie pojawiła się myśl bycia gorszym lub słabszym od innych. Ponieważ taki kierunek myślenia może stać się przyczyną postrzegania siebie jako osoby, która nie ma wpływu na własne życie… “Jest jak jest i nic tego nie zmieni” – taka postawa może sprawić, że staniemy się bierni, niezadowoleni z tego, jacy jesteśmy i co nas otacza. A Wasza samoocena poleci na łeb na szyję.
Niekorzystne strony porównań
Porównywanie się do innych osób może zaburzać Wasz wewnętrzny spokój, szarpać emocje, psuć relacje lub hamować Wasz rozwój. Może też prowadzić do przewagi negatywnych uczuć, braku samoakceptacji, gniewu, smutku, niepewności, żalu.
Za porównywaniem może też kroczyć zazdrość. Ta, która przepełniona jest negatywnymi odczuciami nigdy w żaden sposób nam nie pomoże, nie wzbogaci też naszych relacji międzyludzkich.
Dobre strony porównań
Warto wspomnieć, że istnieje też pozytywne porównywanie. Takie, które Was zainspiruje do działania i przez to będzie budujące. Da Wam nadzieję i właśnie pozytywne poczucie sprawczości. Czyjeś sukcesy mogą Was bardzo pozytywnie motywować i budować. Trzeba jednak zmienić schemat myślenia. I wcale nie twierdzę, że jest to proste!
Wybierzcie swoją drogę!
Nie chcę też wchodzić w świat teorii, ale jest jedna rzecz, o której muszę wspomnieć.
Każdy z Was ma potencjał i dar do bycia tym, kim chce!
Wystarczy to dostrzec, uwierzyć w to 🙂 Następnie musicie zbudować plan działania odpowiedni dla siebie, wybrać swoją drogę.
Ja wybrałam, według jednych dość krętą drogę do celu, trudną do pokonania, ale jest to mój wybór, idę tą drogą i bywa, że ponoszę różne konsekwencje tego wyboru 🙂
Na pewno szerokim łukiem omijam takie emocje jak zazdrość i zawiść. To bardzo pomaga w życiu!
Od czego zacząć, nad czym pracować, aby przestać negatywnie porównywać się z innymi?
- Samoocena – pełna akceptacja siebie (w tym swojego wyglądu), np. mam wiele mądrych i pięknych koleżanek, jedne z nich są modelkami, inne zdolnymi aktorkami. Choć wiem, że przy swoim wzroście nie mam szans na bycie modelką czy aktorką, to każdej z nich potrafię powiedzieć, jak bardzo cenię jej talent, urodę, wiedzę. Braku odpowiedniego wzrostu nie rozpatruje w kategoriach niedoskonałości. Taka jestem-taką siebie akceptuję.
- Mocne strony – wypiszcie na kartce swoje mocne strony – to, co Wam się w sobie najbardziej podoba i to, nad czym możecie jeszcze popracować. Chęć pracy nad sobą to też mocna strona 🙂
- Skupcie się swoim potencjale. Każdy go ma!
- Wdzięczność – nie koncentrujcie się nad tym co mają inni, zacznijcie zauważać to, co posiadacie: rodzina, przyjaciele, zdrowie.
- Bierzcie się do roboty – nie bądźcie bierni!
W dobie social mediów dość popularne stało się powiedzenie: „Bądź sobą, nie ma drugiej takiej osoby na świecie. Jesteś wyjątkowa/wyjątkowy” i właśnie ono będzie najbardziej adekwatne. Nikt nigdy nie będzie Tobą, a Ty nigdy nie będziesz kimś innym, bo wyjątkowość macie w sobie, pokochajcie ją i zawsze kochajcie siebie.
Dużo miłości Wam życzę 🙂
Komentarze 5 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
P S.
Aniu. Przyznam, że nie jestem zbzikowana na punkcie sylwetki i ćwiczen. Ale uwielbiam Ciebie, bo masz nam tak wiele do zaoferowania! Nie tylko dieta, ćwiczenia, trwning trening trening. Jesteś wszechstronna. Dieta, ćwiczenia, sport, własne kosmetyki… Do tego potrafisz tak dobrze pisać i to o tematach ważnych, przeglądając Twój fb, i czytając bloga (czytam go ale dziś pierwszy raz komentuje) czuję, że masz tak otwarty umysł! Jesteś również wspaniała mamą, która stawia sobie coraz to nowe wyzwania. Jesteś wzorem dla mnie. Miłość Twoja i Roberta, wasza córeczka, to jak pomagacie potrzebującym pokazuje mi, że mimo tak wielkiego sukcesu i ogromu możliwości wy zawsze trzymacie się razem. Zawsze pozytywni dla nas, uśmiechnięci, brak zlosci i jadu. Mój mąż jest wielkim fanem Roberta i od tego się zaczęła moja przygoda z Twoim punktem widzenia Aniu. Dzięki za wszystko i czekam na nowy wpis.
Jest właśnie tak jak piszesz. Sądzę, że jeśli nie potrafimy pokochać samych siebie to jesteśmy skazani na brak sukcesu. Nawet jeśli są aspekty życia, w których przewyższamy innych (kariera, pieniądze, sylwetka) to i tak nie da nam to prawdziwego szczęścia i wewnętrznego spokoju jeśli nie akceptujemy siebie… Ciężko jest siebie pokochać, każda z nas widzi w sobie coś co może zmienić.. Kochać siebie, nie oznacza jednak by zatrzymać się w miejscu, bo:’taka jestem i nie zmienię się’… Trzeba się zmieniać, powoli pracować nad wadami charakteryzu, wyglądem – ale z pełnym zrozumieniem siebie i swoich emocji, świadome swoich granic. Walczę z depresja. Nie chciałam tutaj być. Każdy dzień był niewyobrażalną męczarnia… Poprawiło się dopiero gdy sama zrozumiałam, że jestem ważna, mam prawo do swoich pasji, rozwoju, że nie mogę siebie stawiać zawsze w tle, że JA RÓWNIEŻ JESTEM WAŻNA. Nigdy do nikogo się nie porównywałam i nigdy nie byłam zawistna, a mimo to nie kochałam siebie. Teraz siebie kocham i doceniam i… Jest mi z tym wspaniale!
Często ze swoimi tekstami trafia pani idealnie w punkt.
Piękny wpis. Na mnie porównywanie się do innych nigdy nie działało dobrze, za to porównywanie do… same siebie – jak najbardziej! Patrzę wstecz – na to, gdzie byłam miesiąc temu, pól roku temu, rok, pięć… I to jest motywacja! Bo widzę, że mimo gorszych dni zdziałałam bardzo wiele 🙂
Szczęścia!
Jak zawsze Aniu mądrze i od serca? pięknie wyglądasz Aniu, super zdjęcia?