Niemal przez całe życie jestem zawodowym sportowcem. Intensywne treningi zajmujące czasem wiele godzin dziennie zmieniały fizjologię mojego organizmu. Miałam szczęście – karate to nie tylko sport, to cała filozofia oparta na szacunku do człowieka i jego ciała. Trenując rozwijałam więc równomiernie wszystkie mięśnie, gibkość, szybkość i siłę. Efektem były medale, ale i wysportowana umięśniona sylwetka.