Tłusty czwartek – przepis na faworki

Tłusty czwartek to niewątpliwie największe i najbardziej lubiane święto przez “pączkożerców”;) Znam osoby, które zjadają tego dnia po kilkanaście sztuk tych wypieków.

Niektórzy z Was, jak co roku zapytają mnie dlaczego podaję alternatywne wersje tradycyjnego pączka? Dlaczego nie mogę pójść do cukierni żeby kupić gotowe wypieki?

Wielu z Was boryka się z alergiami, bądź nietolerancjami pokarmowymi. Wielu ma problemy żołądkowe i jelitowe. Wielu z Was po prostu mnie prosi o zdrowy zamiennik, bo nie ma ochoty na “grzeszki”.

Znajduję się w grupie alergików i osób z nietolerancjami. Ponadto znacie mnie już trochę i wiecie, że lubię tworzyć nowe kombinacje kulinarne używając zdrowych produktów. Jeśli mam być szczera to często nawet nie mam ochoty na te niezdrowe, sklepowe słodycze.

 

Czy coś się stanie jeśli skusisz się na “normalnego” pączka w Tłusty Czwartek ?
Oczywiście, że nie 🙂 Każdemu sie należy mała odskocznia w  to “święto”.
Podążając za hasłem z mojej koszulki: shoes & spaghetti – może powinniśmy je dziś zmienić na shoes i…tradycyjny pączek :)) ?

 

Czy mnie zdarza się grzeszyć żywieniowo i czy zjem tradycyjnie przygotowanego pączka? 😉

Nie mówię nie :), ale mimo wszystko dodam też przepis dla osób, które naprawdę nie mają wyboru i nie mogą sobie pozwolić nawet na jednorazowe grzeszki. Tym razem będą to faworki, przygotowane bez pszenicy i bez nabiału.

Sposób przygotowania:

Wbiłam do miski żółtko, dodałam 1 łyżkę erytrolu lub ksylitolu (można też użyć cukru koksowego), sodę oczyszczoną i ubiłam z nich pianę. Następnie dodałam jogurt roślinny oraz mąkę, wszystko wymieszałam i ugniotłam  jednolite ciasto (tak żeby się nie kleiło) Następnie je rozwałkowałam.

Nie jestem mistrzem w przygotowaniu faworków, ale wykonałam je po otrzymaniu instrukcji od osób, które mają w tym doświadczenie 🙂

Pokroiłam nożem długie paski  około 10 centymetrowe. W środku zrobiłam nacięcie i “zasznurowałam” ciasto. Rozgrzałam piekarnik do 180 stopni.Piekłam na papierze  10 – 12 minut. Ze względu na krótki czas pieczenia, proponuję zaglądać częściej do piekarnika:)

Na koniec posypałam faworki zmiksowanym ksylitolem.

Z części ciasta przygotowałam ciasteczka 🙂

 

 

 

 

 

 

Komentarze 15 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Droga Pani Aniu,
Mam duże doświdczenie kulinarne, a jednak dałam się nabrać i uwierzyłam, że Pani faworki mogą zastąpić te tradycyjne. Żółtka niestety nie wystarczą, aby ciasto było elastyczne i nie jest możliwe, aby zrobić z niego faworki. Zrobiłam ciasteczka, które też nie wypadły najlepiej (zbyt twarde).

Bardzomi przykro, że się zawiodłam.
Pozdrawiam i proszę o polecanie przepisów, które naprawdę się sprawdziły
Halka

Ja też się nabrałam,wprawdzie dodałam zamiast jogurtu kokosowego jogurt kozi,ale i tak powiedzmy prawdę,są wybitnie niesmaczne,twarde i bez pęcherzykow, dziękuję,nie skorzystam wiecej

Dziękuje Aniu za przepis! Korzystałam z niego w tłusty czwartek i wyszły rewelacyjne faworki! W ten weekend będę robiła jeszcze raz dla swoich dzieci, więc zajrzałam jeszcze raz do artykułu. Tym razem zostawiam zasłużony komentarz 10/10. Pozdrów od nas Roberta! 🙂 🙂 🙂

Niesamowicie pyszne! Zrobilam wczoraj i jestem zachwycona. Wazne zeby cienko rozwalkowac, wtedy sa chrupkie i leciutkie – cos wspanialego!
Dziekuje Aniu, ze dzielisz sie z nami tym wszystkim 🙂

Te faworki z piekarnika to jakaś porażka. Teraz rozumiem dlaczego nie zamieszczono zdjęcia. Kolejną porcje usmażyłam tradycyjnie wprawdzie nie na smalcu tylko na oleju kokosowym ale wyszły wyśmienite. Pulchne i kruche. Same rozpływały się w ustach. Te z piekarnika to po prostu kruche twarde ciastka.
Z tradycją nie wygrasz.
Pozdrawiam Team.

Aniu kiedy książka baby ny Ann? Mam w domu cudownego dwumiesięczniaka i czekamy oboje na książkę 😉

Aniu, robiłam z Twojego przepisu pierniki, które wsuwali wszyscy bez wyjątku i smakowały im bardziej niż “zwykłe”. Kiedy próbowali nawet nie wiedzieli, że to bezglutenowe pierniki.
Mnie bardziej smakują te z Twojego przepisu, niż zwykłe, naprawdę !
Teraz widzę wpis na blogu i co…. nonie ma wyjścia – zrobię faworki 🙂 Zobaczymy 🙂
Niestety pączków nie zrobię, ponieważ nie mogę jeść drożdży 🙁

Chciałabym żebyś wiedziała, że jest ogromna ilość ludzi, którzy są świadomi tego, co znaczy dieta bezglutenowa, bezlaktozowa, bezcukrowa itd. i wielu osobom Twój blog, Twoje przepisy bardzo pomagają 🙂 m.in. mnie.
A Ci, którzy nie mają o tym pojęcia, co znaczy byc na diecie specjalnej w ogóle nie powinni brać udziału w idiotycznych dyskusjach tutaj czy na FB.
Chciałam tez podkreślić Aniu, że nigdy nie byłam ani Twoja fanką, ani przeciwniczką, ale traktowanie prześmiewczo przepisów na specjalne pączki, faworki czy pierniki, które proponujesz jest po prostu nie fair.
Ja doceniam Twoje pomysły i przepisy i dziękuję za nie 🙂

Pozdrawiam bardzo!

Mam taką myśl. Owe ciastka także mogą być na Walentynki. Choć i w Tłusty Czwartek wiele osób się na nie skusi. Pozdrowienia.

Bardzo łatwy przepis, koniecznie trzeba wypróbować. Dzięki Ania, na ciebie zawsze można liczyć 🙂 Pozdrawiam

czym zastąpić żółtko? mam uczelnie na jajka 100 % 🙁 i do tego dieta bezglutenowa

Aniu ! Zamówiłam twoje musli ale jest malutki kłopot .. Nie za bardzo przepadam z owsianką i czy do tego musli mogłabym dodać np. jogurt naturalny zamiast wody ?