Jesteśmy w Dojo Stara Wieś - wszyscy zdrowi i zdeterminowani! :)
Pierwsze dni minęły jak z bicza strzelił. Były treningi w terenie, przenikliwy chłód atakował, ale bezskutecznie - szybko zrobiło się gorąco :). Także treningi w hali mocno rozgrzewają, tak mocno, że pot się leje. Ale nie łzy! Jest dziwna zależność: im bardziej wyczerpujący trening tym więcej uśmiechów po nim - tak działają endorfiny i uczucie satysfakcji.
Komentarze 5 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
A może jakieś wydarzenie na facebooku? O akcji lata? 🙂
Pozdrawiam!
A ja wyznaczyłam sobie dead line na czerwiec, czyli pierwszy krótki urlop wakacyjny. I to jest mój ostatni dead line, bo ile takich można sobie wyznaczać.
A i jeszcze dodam,ze jak samopoczucie jest super to reszta tez wychodzi wiec uda sie wszystko osiągnąć .nie ma rzeczy niemożliwych…ćwiczenia są rożne w zależności od potrzeb i możliwości a dietę czyli zdrowy sposób żywienia to każdy może stosować. wystarczy mały kroczek do przodu ;)))) oj jak tak sobie popiszcie to i siebie przy okazji nakręcam:)))trzymam kciuki ja muszę odzwyczaic sie od drobnych przyjemności -słodkie mam na myśli-.:((
A mi minie w kwietniu rok i nie oczekuje jakiegoś oszalamiajacego wyniku w odchudzaniu bardziej zależy mi na kondycji i psychicznej sile. samopoczucie jest nie do opisania….:))) i lubię motywować innych… buziaki i pozdrawiam
Wyzwanie podjęłam 2 stycznia, już mniej 4 kilogramy!!!