Makaron naprawdę fit!

Dwa dni temu rozpoczął się Tydzień Wegetarianizmu. Coś dla zainteresowanych.

Próbowałam azjatyckich makaronów w różnych wersjach, knajpek z kuchnią Dalekiego Wschodu mamy już przecież sporo. Ale mało wiedziałam o składzie tych klusek i nitek, a z kucharzami nie szło pogadać :). A dziś przetestowałam szczególny makaron konnyak – bogaty w rozpuszczalny w wodzie błonnik, bez tłuszczu, cukru, skrobi i białka, bez pszenicy i glutenu o minimalnej kaloryczności. Produkuje się go z rośliny o dziwnej nazwie konjac i równie dziwnych, ale zjawiskowo pięknych kwiatach, które zapewne kojarzycie.

Makaron jest prosty w obsłudze – wystarczy go dobrze opłukać i dodać do podgrzewanego na patelni sosu lub warzyw. Ja zrobiłam go ze szparagami i porem, które wcześniej poddusiłam na oleju z pestek winogron (można na maśle klarowanym) z odrobiną wody i przyprawami (szczypta soli, tymianek, biały pieprz).

A wiecie jak konnyak nazywa się po polsku? Otóż fajnie się nazywa: dziwidło!

Smacznego obiadu z dziwidłem 🙂

Strona polskiego importera tego makaronu to http://diet-food.pl/dlaczego-super-food/.

Komentarze 12 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Wyszło bardzo smaczne 🙂 fajny pomysł i w dodatku 15 minut roboty 🙂 ja dodatkowo dodałam sosu sojowego i też było pyszne 🙂

Poznałam ten makaron już dwa lata temu. Jest on dostępny w różnych wersjach: nitki, kluski itd. Można go kupić np. Almie, koszt 8 zł za 200 gr. Dokładnie to samo opakowanie co na foto Ann.
Uważam że raz na jakiś czas jest to miła makaronowa alternatywa, ale właśnie: RAZ-NA- JAKIŚ -CZAS.
Makaron nie smakuje jak tradycyjny, właściwie jest jakby ‘wyprany”ze smaku i po otworzeniu opakowania trochę śmierdzi surową rybą. Zaletą jest niewątpliwie niska kaloryczność i walory zdrowotne.

Ja tez lubie ten makaron. Kilka lat temu rozpisywaly sie o nim wszystkie gazety. Naprawde widac, ze interesuje sie Pani zywieniem, bo bardzo madrze Pani o tym pisze. Pozdrawiam

Dlugo czekalam na artykul o tym makaronie! Inna nazwa to ‘Shirataki’ i wystepuje tez w formie noodles a nawet zwyklego ryzu, i oczywiscie wloskiego makaronu jak penne czy fettucine. Wszystkie sa zrobione z tego dziwidla wlasnie. Mozna kupic tez na Amazonie (dobre ceny za np 5 paczek), a w USA, bo zdaje sie ze ktos pytal, na iherb.com.pl (wpisac shirataki noodles, tak sie tam nazywa). iektorym moze przeszkadzac torche ‘rybny’ zapach, ale on znika po sparzeniu wrzatkiem. Pycha!

Witam, mam pytanie dotyczące oleju. Kupiłam olej Omega3 jest to mieszanka oleju winogronowego, lnianego, ryżowego, słonecznikowego i kukurydzianego czy mogę go używać czy lepiej zaopatrzyć się w jakiś inny?

jadłam juz ten makaron, jak dla mnie super:)) polecam , ja go robiłam z kurczakiem, szybko i lekko:)

Witam,
Pani Aniu mam pytanie jaki odcień kremu nars Pani używa i gdzie mogę go kupić? A jeśli chodzi o podkłady to który Pani poleca najbardziej?
PS. Dziękujemy za bloga:)

Dobrze wiedzieć o istnieniu takich specyfików, tylko moje pytanie, po co płacić (zresztą nie mało) za produkt, który niczego nam nie dostarcza 0 białka 0 węglowodanów, energii też prawie wcale. Nie lepiej zjeść ryż brązowy, kaszę gryczaną/jaglaną, ciecierzyce itp. ?

Tak w skrocie,
zawiera 16 rodzajów aminokwasów i totalnie znikomą zawartość tłuszczu,wiec może obniżyć poziom cukru i holesterolu we krwi 🙂 oprócz tego można powiedzieć ,ze jest świetnym suplementem jeśli chodzi o wapń. Jest wypasiony w błonnik, oczyszcza jelita i żołądek oraz pomaga pozbyć się z organizmu wstreeeetnych toksyn. Mam nadzieję, ze dasz sie do niego przekonać . Zapomniałam dodać, ze zawiera jeszcze żelazo i potas 😀
Pozdrawiam

Już jakiś czas temu słyszałam o tych kluseczkach i zastanawiałam się, czy wypróbować. Jak polecasz, wiem, że warto. 🙂

Makaron wypróbowany. Rewelacja 🙂 Czas zrobić większy zapas!