Metamorfoza Michaliny

Droga Michalino,

Bardzo, bardzo dziękuję za Twoją wiadomość!
Jesteś dla mnie wspaniałą motywacją !
Przy Tobie mobilizacja się do codziennego treningu, choćby przy zmęczeniu i wielu obowiązkach jest niczym!
Pokazałaś jak umiesz walczyć, moje duże pokłony i czapki z głów!!!

Koniecznie przeczytajcie historię Michaliny, która pokazała, że jeśli tylko czegoś bardzo się chce to można to osiągnąć.

“Droga Aniu,
Wysyłam to zdjęcie do Ciebie w wyjątkowym dla mnie momencie. Mija niemal rok odkąd postanowiłam diametralnie zmienić swoje podejście do życia w tym do żywienia i aktywności fizycznej.

Wiele razy podejmowałam próby zmian. Pierwszą latem 2015 tuż po wyjściu Twojej pierwszej płyty – Karate Cardio. Jak się można domyślić płyta przeleżała obrośnięta kurzem aż do czerwca 2016 roku. Nigdy nie zapomnę tego jak nie mogłam przejść pierwszych ćwiczeń rozgrzewki bez zrobienia nawet krótkiej przerwy-wtedy szybko się poddałam – “to nie dla mnie pomyślałam” i pewnie poszłam coś zjeść na pocieszenie.

Tak to zazwyczaj u mnie wyglądało.. Motywacja była….ale tylko chwilowa. Jeszcze nie rozumiałam, że z dużą otyłością ciężko się zmierzyć w pojedynkę. Drakońskie diety z internetu,mało ćwiczeń, objadanie się na noc, by na drugi
dzień znów się zagłodzić z wyrzutów sumienia.
Efekt jojo, brak energii i niestety zapału do życia ;(

Wszystko zmieniło się gdy skorzystałam z Twojego programu Diet by Ann!
Wytrwałam pierwszy tydzień, więc pomyślałam- czemu nie ? 😉 I ruszyłam!
Było to dokładnie w czerwcu 2016.
Na początku dość nieufnie – po pierwszych dniach zauważyłam przede wszystkim zmianę samopoczucia – coraz bardziej otwierałam się na ten program. Na pierwsze efekty nie musiałam czekać długo – to one nakręciły mnie by kontynuować i nie poddawać się. Czemu wcześniej mi się nie udawało? Myślę, że kluczem do sukcesu jest właśnie to, że Diet by Ann jest bardzo rozmaita, a przy tym smaczna – produkty dobieramy pod własne preferencje. Dodatkowym atutem jest możliwość poznawania nowych, zdrowych potraw z wykorzystaniem ogólnodostępnych produktów w tym polskich sezonowych owoców i warzyw.
W mojej głowie nie ma już wymówek – przepisy są idealne dla osób, które w kuchni (tak jak ja!) mistrzami nie są – pokazuje to, że zdrowo i smacznie gotować może każdy z nas. Poznałam ogrom przypraw, które zmieniają na pozór proste danie w coś zupełnie nowego i niesamowitego. Dla mnie to prawdziwa kulinarna przygoda, którą wciąż chcę kontynuować 😉

I tak oto minął prawie rok – nim się obejrzałam jestem zupełnie w innym miejscu niż byłam i to o 35 kg lżejsza!
Bez kompleksów z uśmiechem na twarzy i włączoną codzienną aktywnością fizyczną, wciąż zmierzam w kierunku wymarzonej wagi. Tak, walka o wymarzoną sylwetkę wciąż trwa! No właśnie, ale czy to jeszcze jest walka? Dla mnie to bezwątpienia część mojego życia.

Dziękuję. Michalina

Zdjęcie po lewej czerwiec 2016 – 123 kg prawej maj 2017 – 88 kg 🙂

PS.Karate Cardio wykonuje już całe! Trudniejsze wersje ćwiczeń i całkowicie bez przerw! :)”