zamiast pączków na tłusty czwartek

Na nadchodzący tłusty czwartek miałam w planach różne bezglutenowe eksperymenty.

Niestety, inne obowiązki nie pozwalają mi na szaleństwa w kuchni stąd dziś powtórka szaleństw ubiegłorocznych – bułeczki, które doskonale zastąpiły nam tradycyjne karnawałowe słodkości smażone zwykle w głębokim tłuszczu.

Mleko wymieszałam z drożdżami i ksylitolem, lekko podgrzałam i odstawiłam na 30 min. Potem dodałam masło i wymieszałam. W misce połączyłam wszystkie suche składniki, dodałam do nich zaczyn drożdżowy i znów odstawiłam na 30 minut. Formowałam placuszki, nadziewałam je powidłami i kulki ciasta kładłam do foremek. Piekłam 14 minut w 170 stopniach.

Smacznej zabawy!

Komentarze 35 komentarzy

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Smak ok, ale drożdży dodałam za mało…. glut:/ Świeżych drożdży powinno być pewnie 30g.

czy make zytnia moge zastapic jakas inna? orkiszowa albo owsiana?

Jak najbardziej 🙂

A ja pamiętam z dzieciństwa jak nas trener Zalewski po treningu karate shotokan wszystkich pączkami częstował w tłusty czwartek, były przepyszne bo po treningu dzieciaki głodne jak wilki i astmosfera była super i nikomu do głowy nie przyszło, że to niezgodne z duchem sportu czy karate, czy niezdrowe. I pamiętam to do dzisiaj i super wspominam, nikomu nie szkodziło. Więc nie rozumiem Aniu po co walczyć z tradycją, szczególnie, że nie jest to co-czwartkowe święto tylko 1 dzień w roku.
I nie oceniamy innych, oceniamy Ciebie Aniu i to co mówisz, bo prowadzisz blog który jest skierowany do szerokiego grona odbiorców, zachęcasz ich do naśladowania Ciebie, więc powinno to być odpowiedzialne i przemyślane. BTW tam na dole pod wpisem jest opcja ‘komentarz’ a nie ‘komplement’ ;p

Po co to piszesz Olala czy jaki Ci tam, bezsensu wypowiedź … bułeczki wyszły super, fajny przepis. Nie chcesz, to obżeraj się pączkami, najgorsze z możliwych słodkości, a bułeczki nie tylko pyszniejsze, ale lżejsze 😉 pozdrawiam Autorkę i czekam na więcej !

Ale o jakiej WALCE jest mowa? Czy przedstawianie sprzyjajacych zdrowiu alternatyw komuś zaszkodziło i czy to szkodzi tradycjj? Osobiście przetestowalam przepis, wszystkim moim bliskim bardzo smakowały wypieki, a tradycyjne pączki nie zostały skonsumowane. Uważam za dalece niestosowne wyrażanie opinii na temat filozofii i sposobu życia drugiego człowieka. Komentarze powinny być merytoryczne i odnosić się do prezentowanych przepisów, a nie obszarów personalnych.
Przepis świetny Pani Aniu

Merytoryczne komentarze? Heh, szkoda, że twoj taki nie jest 🙂
jest raczej personalnym atakiem na mnie. Ah ta hipokryzja 😀
wiesz za co szanuję Anię? mimo że się z nią w wielu kwestiach nie zgadzam.
radzi sobie doskonale z krytyką. z uśmiechem na ustach i klasą.
co w naszym społeczeństwie jest niemal niespotykane.

A ja uważam, że komentarz Moniki był merytoryczny, w przeciwieństwie do Twojego. I jak widać – być może Ania umie znosić krytykę, ale Ty najwidoczniej nie.
Jeśli ktoś chce jeść pączki w tłusty czwartek – niech je. Jeśli ktoś nie chce, to miło że może znaleźć alternatywę (o którą jest znacznie trudniej, niż o zwykłego pączka). Dlatego ja doceniam przepis i chętnie wypróbuję 😉

Zawiera, nie miałam czasu na BEZGLUTENOWE przepisy :). Dziękuję za czujność!

Jakie to smutne… tłusty czwartek bez chociaż jednego pączka i faworka?
Dla mnie to przesada. Dbam o siebie, ważę niewiele ponad 50kg i naprawdę nie rozumiem tej psychozy.
Pączek raz na kiedyś jest wskazany dla zdrowia… psychicznego 😀

To proszę jeść, każdy wybiera co lubi i uznaje za dobre 🙂 Nie jest mi smutno, pozdrawiam!

Zgadzam się. Też uważam że jeden pączek w roku nie robi żadnej krzywdy, tym bardziej jak ktoś na codzień się zdrowo odżywia.
Nawet i jeden w miesiącu by nie zaszkodził (tak jak i inne ciasta) ale o ile można zrozumieć niejedzenie czegoś na codzień to święta jak sama nazwa wskazuje są od tego by sobie zrobić święto i odpuścić reżim.
No ale są osoby które popadają w przesadyzm (czy wręcz obsesję) na punkcie jedzenia itp..
A to już wcale nie jest zdrowe i dobre.
Są też pewnie i tacy co po zjedzeniu pączka pobiegną ćwiczyć żeby broń boże ułamka milimetra nie przytyć :]
Też mi troszkę żal takich osób więc w ich intencji zjem jednego pączka więcej 🙂
Tacka faworków już zaliczona-ubolewam jedynie że były kupne bo mam w pamięci domowe z dziecięcych czasów.
Teraz gdy tłuszcze nasycone wracają do łask to chyba i smażenie na smalcu zostanie przywrócone do łask. Zresztą jak kogoś stać to sobie może smażyć w nierafinowanym tłuszczu kokosowym i wtedy będzie mega zdrowo 😉

Ależ ja nikogo nie namawiam do ascezy! Każdy z nas ma rozum i wolny wybór. I nie krytykujmy sie nawzajem nie znając się! Pozdrawiam!

wykorzystałam opakowanie 7g

Od zawsze ma gluten. Pozdrawiam!

To proponuje to zaznaczyć, bo treść sugeruje, że to deser bezglutenowy. Nieładnie.

Dzień dobry, prosiłabym o informację ile drożdzy należy dodać. Dziękuję i pozdrawiam 🙂

ja zużyłam opakowanie 7g