Czarnuszka

Nieduża, skromnie wyglądająca roślinka. A moc jej ziaren jest ogromna! Starożytni uważali ją za „lek na wszystko oprócz śmierci”.

Kiedy czyta się prozdrowotnych właściwościach czarnuszki budzi się w człowieku niedowierzanie. Bo może pomóc alergikom i cukrzykom, obniży ciśnienie i działa antynowotworowo, wspomaga pracę wątroby i przeciwdziała kamieniom nerkowym. Ma także silne właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, przeciwrobacze. Wykazano, że spożywanie przez astmatyków wyciągu z nasion czarnuszki znacząco zmniejsza nasilenie objawów i częstotliwość ataków choroby. Czarnuszka siewna działa korzystnie również na ośrodkowy układ nerwowy. Ma właściwości anksjolityczne, sedatywne i antydepresyjne.
I wiele więcej….
Sprawdzałam w różnych źródłach, także tych stricte naukowych i rzeczywiście – czarnuszka jest przebadana, jej właściwości to nie ściema, a ponieważ jest smaczna i ma ładny aromat – trzeba korzystać! Zwłaszcza, że pozytywnie wpływa nie tylko na zdrowie, ale i na urodę (trądzik!).
Oczywiście przy niewłaściwym odżywianiu i czarnuszka cudów nie zdziała. Ale jeśli trzymasz zdrowy tryb życia to te małe czarne ziarenka znacząco pomogą Ci trwać w zdrowiu i młodości.

Składniki odżywcze nasion:

  • saponiny: melantyna, hederakozyd C i hederagenina
  • melanina
  • węglowodany (32%)
  • proteiny (22%), zawierające osiem z dziewięciu niezbędnych aminokwasów: fenyloalaninę,
    izoleucynę, leucynę, lizynę, metioninę, treoninę, tryptofan, walinę;
  • karoten
  • witaminy B1 i B6
  • związki mineralne, m.in. sole wapnia, magnezu, żelaza, sodu, potasu, selenu i cynku

Olej z nasion czarnuszki zwany jest „złotem faraonów”, znaleziono go w grobowcu Tutanchamona. Otrzymywany jest w procesie pierwszego tłoczenia na zimno, ma barwę brązową, gorzkawy smak i korzenny aromat. Olej tłusty zawiera; 85% kwasów tłuszczowych nienasyconych, olejek lotny (którego głównym aktywnym składnikiem jest tymochinon), białko, alkaloidy, flawonoidy, saponiny.

Czarnuszkę można stosować zarówno zewnętrznie (na skórę, włosy i paznokcie) jak i wewnętrznie. Używa się albo ziarenek (całych, utłuczonych w moździerzu lub zmielonych w młynku do kawy) albo oleju tłoczonego na zimno. W krajach Bliskiego Wschodu wierzy się w to, że żucie profilaktycznie „dla zdrowotności” 10 ziarenek czarnuszki dziennie trzyma z dala wszelkie choroby.

  • w kuchni profilaktycznie, jako przyprawa: zmielona czarnuszka doskonale zastępuje pieprz. W przeciwieństwie do niego nie drażni jednak przewodu pokarmowego, ani nie zakwasza organizmu (pieprz jest przyprawą zakwaszającą). Warto wypełnić swoją pieprzniczkę zmieloną czarnuszką zamiast tradycyjnego pieprzu. Całe lub zmielone ziarenka można dodawać do pieczenia chleba (do ciasta oraz jako posypkę na wierzch), do zup, sałatek, kanapek, do bigosu i innych duszonych warzyw, przy wyrobie domowego sera, wina czy przy kiszeniu warzyw.
  • w postaci naparu: parzymy jak herbatkę, czyli zalewamy wrzątkiem 1 łyżkę zmielonych nasionek, parzymy ok. 20 minut i odcedzamy. Taki napar można osłodzić miodem. Stosować zewnętrznie do przemywania zmienionej chorobowo skóry, jak płukankę do włosów oraz wewnętrznie (pijemy 1/2 szklanki naparu 2-3 razy dziennie).
  • w postaci oleju: do stosowania zewnętrznie na skórę lub włosy oraz wewnętrznie (łyżeczka oleju 2-3 razy dziennie, dzieci połowę tego). Olej z czarnuszki jest dostępny również w kapsułkach, jednak wtedy wychodzi sporo drożej niż ten zakupiony w buteleczce. Pamiętajmy, aby kupować tylko olej z czarnuszki tłoczony na zimno. Po otwarciu przechowujemy go w lodówce.
  • w postaci nalewki: pół szklanki zmielonej czarnuszki zalać szklanką alkoholu 40% i odstawić na co najmniej tydzień, po czym przefiltrować przez watę. Można używać zewnętrznie jak i wewnętrznie, podobnie jak olej. W przypadku zakażeń o charakterze grzybiczym (np. candida) nalewka na bazie alkoholu jest bardziej skuteczna niż napar.
  • w postaci ziołomiodu: na każdą łyżkę miodu dać łyżeczkę zmielonej czarnuszki i utrzeć razem na papkę, bardzo pomocną przy przeziębieniu (podobnie zresztą jak mieszanka miodu i cejlońskiego cynamonu): działa wykrztuśnie, łagodzi kaszel i ból gardła. Papkę można też stosować zewnętrznie na skórę w postaci maseczki, a jeśli zmielimy nasionka nieco grubiej to peelingu. (za stressfree.pl)

źródła:

Nigella sativa

Komentarze 22 komentarze

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

A czy lepszy jest olej czy nasiona jeśli chodzi o problemy żoładkowe?

Olej z czarnuszki czy tran ? Co zdrowsze? Czarnuszka w ziarnach często powoduje u mnie “odbijanie”…

Akurat dla mnie strasznie śmierdzi i jest ohydna, chociaż tyle, że pomaga mi.

Olej z Czarnego Kminku – “zloty srodek” ten kto sprobowal i przekonal sie o jego wlasciwosciach bedzie do niego wracal

Ja Olej z Czarnuszki lykam w kapulkach a plynny stosuje na skore i wlosy. Dla mnie najlepsze rezultaty daje Olej jednoczesnie przyjmowany ze spirulina.

Czy olej z czarnuszki można pić caly czas ? Czy trzeba robic przerwy w jego spożywaniu ?

Jejku dziękuje za tak dobrą rade . Skorzystam ! ciekawe czy by zadzialala na wzrost ?

Nie dość, że nasiona posiadają takie cudowne właściwości to są jeszcze na prawdę pyszne. Posypuję nimi chlebek jaglany pieczony w domu, mmm a ten aromat 😉

A jak Pieczesz chlebek jaglany? Możesz podać przepis?

Aż dziwne, że nigdy o niej nie słyszałam! Aniu, a gdzie można ją dostać? W aptekach, sklepach zielarskich, zdrową żywnością? Czy wszędzie, nigdy nie rzuciła mi się w oczy 😉
Pozdrawiam!

Pani Aniu,
Dziękuję za informację o nietolerancjach pokarmowych. Zrobiłam testy i moje życie stało się o niebo lepsze, choć na pewno nie łatwiejsze 🙂
A czarnuszkę stosuję codziennie.
Pozdrawiam

Brawo!
Cieszę się, że mogłam pomóc!

Pani Aniu, czy istnieje możliwość, aby zrobiła Pani post na temat odżywiania i trybu życia osób cierpiących na zespół jelita drażliwego? Myślę, że dotyczy on sporego grona czytelników, w tym mnie. Jest to dość dokuczliwe w życiu codziennym z wiadomych przyczyn. Przydałyby się Pani rady. Pozdrawiam 😉

Bardzo fajnie się czytało, oby tak dalej. Przydatne informacje, dzięki 🙂
Pozdrawiam.

W Egipcie jadałam pyszne pieczywo, najbardziej smakowało mi to właśnie z czarnymi ziarenkami, dopiero niedawno odkryłam, że to czarnuszka. W krajach arabskich tak cudownie przyprawiają jedzenie, np. bardzo mi smakowały pomidory z kuminem. Odnajduję to w Twoich przepisach, Aniu. Uwielbiam i bardzo mi służą. Unikam glutenu, więc nie piekę zbyt dużo, a jeśli już to bezglutenowo, ale wytrawnych wypieków nie wyobrażam sobie bez odrobiny czarnuszki. Super, że taka wartościowa. Do książki wciąż zaglądam, polubiłam kaczkę i wychodzi mi świetna z Twojego przepisu z sosem z owoców, także blog i Instagram nie do przecenienia. Dobrej zabawy i powodzenia 19.07. w Krakowie.

Witam 🙂 mam pytanie. Czy ma Pani jakiekolwiek informacje na temat KOZIERADKI i czy mogłaby Pani się nimi podzielić? Słyszałam,że jest cudownym antidotum na wypadanie włosów . Pozdrawiam:)

planuje Pani jakies warsztaty w woj. warmińsko-mazurskim? 🙂