Już w sprzedaży ! Taśmy fitness Thera Band

Jestę miszczę treningu! Przed 4 odprawiłam Ukochanego do pracy i, jak to zwykle bywa, nie mogłam już zasnąć. Odpaliłam komputer, jakoś tutaj trafiłam, popatrzyłam na Pani brzuch, nogi i w ogóle, potem na swoje: brzuch, nogi i (zwłaszcza) ,,w ogóle”, wyłączyłam komputer, ubrałam się i poszłam biegać 😀 Pies poszedł ze mną, ale on sobie nie pobiegał, bo przy moim tempie to on mógł sobie spokojnie trawkę wąchać. Pobiegałam pół godziny (oszukiwałam i czasem tylko chodziłam), wróciłam do domu i zaczęłam ćwiczyć! Co mi do głowy przyszło, jakieś brzuszki, jakieś przysiady, nożyce, skrętoskłony, istne szaleństwo! Wszystkie rozgrzewki jeszcze z podstawówki stanęły mi przed oczami. Efekt był taki, że byłam cała mokra. Wzięłam prysznic i chciałam iść spać, ale koty już zajęły mi miejsce 🙁 Wygląda na to, że znalazłam sposób na siebie- zamiast leżąc wygodnie oglądać treningi na youtube, muszę podrywać tyłek i robić, choćby cokolwiek 😀

Ja też ćwiczę wieczorem po zaśnięciu dzieciaków, zwykle około 22:00.
I zwykle nic nie jem po treningu, ale chyba zacznę wypijać odżywkę białkową. Czy to wystarczy Aniu ???

A co do tych taśm – to nie mają one uchwytów. Czy przez to nie są niewygodne w użytkowaniu ??

Ja tez czasami nie mam wyjścia….i wtedy wypijam szklankę ciepłej wody z cytryną i łyżką miodu lub pół szklanki mleka kokosowego lub “lekki” koktajl (np. mleko roślinne, nasiona konopii, siemię lniane – bez owoców). Moim zdaniem to wystarczy.