Kanapki – jeść czy nie?
Kanapki to jeden z najczęściej spożywanych posiłków w prawie każdym domu. Wybieracie tę opcję, ponieważ jest prosta w przygotowaniu, szybka i co najważniejsze – możecie użyć swoich ulubionych składników, a liczba możliwych kombinacji jest nieograniczona. Niestety często popadacie w rutynę, zapominacie o dodatku warzyw, przez co posiłek staje się nudny i mało wartościowy odżywczo. Czas to zmienić! W dzisiejszym wpisie podzielę się z Wami moimi radami, jak przygotować kanapkę, która będzie nie tylko smaczna, ale też dobra dla zdrowia! 🙂
Pieczywo – jeść czy nie jeść?
Punkt pierwszy podczas przygotowywania kanapek, to wybór odpowiedniego pieczywa. Poszukajcie w swoich okolicach piekarni i poproście o etykiety ze składami do przeczytania. Wybierajcie te produkty, które mają krótkie składy, dobrej jakości mąki bezglutenowe lub wysokie typy mąk glutenowych (np. 1850, 2000), zakwas i ewentualnie dodatki otrębów lub ziaren. Jeżeli nie wykluczacie glutenu ze swojej diety, to zwracajcie uwagę na to, żeby wybierać bardziej wartościowe pieczywo z mąki żytniej, bez dodatku mąki pszennej. Takie składy sprawią, że w Waszym śniadaniu będzie przewaga węglowodanów złożonych i sytość po posiłku będzie odczuwana zdecydowanie dłużej.
Oczywiście samodzielny wypiek chleba jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli chcecie mieć 100% pewność względem składu spożywanego pieczywa. W mojej kuchni króluje pieczywo bezglutenowe, które znajdziecie w moim sklepie TUTAJ. Czasami, przy odrobinie wolnego czasu, wypiekam chleb samodzielnie. Przepisy znajdziecie oczywiście na moim blogu, np. TUTAJ i TUTAJ 🙂 Pamiętajcie, że pieczywa nie musicie piec na bieżąco. Zawsze istnieje opcja mrożenia, co zdecydowanie ułatwia jego wykorzystywanie i ograniczenie strat. Upieczony chleb możecie w całości, połówkach lub nawet podzielony na kromki – zamrozić i uszykować do rozmrożenia wtedy, kiedy jest taka potrzeba. Praktyczna rada ode mnie: jeśli rozmrażacie pieczywo, to róbcie to w woreczku lub w pojemniku, w którym było zamrożone. Pozostawione odkryte wyschnie i będzie niezdatne do spożycia. Oczywiście możecie także skorzystać z oferty Foods by Ann i zaopatrzyć się pieczywo bezglutenowe z dobrym składem 🙂
Jakie dodatki wybierać?
Pieczywo mamy przerobione, ale co dalej? Polecam wykorzystać tłuszcze roślinne, przykładowo olej kokosowy, oliwę z oliwek czy awokado. Świetnie sprawdzą się do rozsmarowania jako energetyczna baza kanapki.
Później dodajcie coś zielonego: sałatę, rukolę, roszponkę, szpinak. Pełna dowolność! Dodatek białkowy? Czemu nie! Może to być dobrej jakości szynka o niskiej zawartości tłuszczu, jajko czy twarożek (jeśli nie eliminujecie białek mleka krowiego z diety). A w przypadku braku dostępności dobrych jakościowo wędlin wystarczy po prostu upiec w ziołach swój ulubiony rodzaj mięsa np. pierś z kurczaka i pokroić ją w plasterki. Pamiętajcie również, że jedzenie jajek wcale nie musi oznaczać jedzenia tylko i wyłącznie jajecznicy. Spróbujcie innych opcji, przykładowo jajek ugotowanych na twardo i pokrojonych w plasterki na kanapce lub mniej standardowego wykorzystania jajka sadzonego ułożonego na kanapce.
Na koniec oczywiście kolejna porcja warzyw do chrupania jako dodatek. Możecie korzystać z tego, co macie pod ręką i na co macie ochotę: pomidor, ogórek, papryka, a może coś kiszonego? Zdecydowanie zachęcam, żebyście pamiętali o kiszonkach! 🙂 Więcej na ich temat znajdziecie TUTAJ. Jak widzicie, klasyka wcale nie musi być nudna, ani niekorzystna dla Waszego zdrowia! Im bardziej kolorowo i różnorodnie tym lepiej! 🙂
Bibliografia:
- Rej A., Aziz I., Surendran Sanders D. Breaking bread! Proceedings of the Nutrition Society. 2019; 78(1): 118-125.
- Różańska M. Mildner-Szkudlarz S. Pieczywo bezglutenowe wyzwania technologiczne. Przemysł spożywczy. 2018; 72(4): 32-35.
Komentarze Jeden komentarz
Dołącz do dyskusji…
Ja myślę, że zdecydowanie jeść. Nie ma to jak kanapka skomponowana przez samą siebie. Pozdrawiam ?