Naleśniki kasztanowe na zielono

Witam wiosnę naleśnikami – zielono na talerzu, zielono w głowie :).

Ubiłam jajka z mlekiem, miksując dodawałam stopniowo mąkę, potem bazylię/szpinak. Posoliłam. Usmażyłam naleśniki. Zamiast jajek można użyć ¾ szklanki wody gazowanej. Jeśli masa jest za gęsta dodaję nieco więcej mleka.

Smacznego!:)

Komentarze 63 komentarze

Dołącz do dyskusji…

Komentarz jest wymagany

Podpis jest wymagany

Jaką inną mąką można zastąpić kasztanową? Jak ktoś ma coś do powiedzenia nie związanego z tematyką, to nie ten adres, tu się mówi o konkretach 🙂 Ja dzięki tej stronce zmieniłam schemat odżywiania się z czego jestem bardzo zadowolona,wcześniej myślałam, ze to wygórowane ambicje “innych” osób, a teraz ja należę do tej grupy 🙂 Hura hehe. Aniu dużo wiesz mądrych rzeczy na te tematy i będę z nich korzystała . Pozdrawiam ciepło.

Pyszny przepis!!!!

Ja też się pochwalę…. dzięki hpba straciłam już 10km i czuję się świetnie! Codziennie sprawdzam bloga po 10razy z nadzieją na nowe wpisy! Dziękuję! :]

Do ‘wierna fanja’: dziewczynko a mnie nic bardziej nie dobiło niz twoja zawiść i zazdrość. Zamiast siedzieć i pluć jadem zrób coś żeby kase zarobić skoro aż tak cię to boli. Z pozdrowieniami i dużym pozytywnym uśmiechem trzymam kciuki za twój sukces 🙂

Cześć;)
A tą mąkę kasztanową można zastąpić czymś innym?
Dziękuję.
P.S reklama T-Mobile superowa;D jesteście mega fajni i pozytywni;D

Tak, inną mąką np bezglutenową.
Pozdrawiam

W sumie to dzięki temu przepisowi dowiedziałem się, że istnieje mąka kasztanowa. Zawsze to coś nowego i pewnie fajnego (bo jeszcze jej nie wypróbowałem) – dzięki za przepis 🙂

Nigdy nie jadłam (przynajmniej świadomie :P) mąki kasztanowej. Koniecznie muszę spróbować, bo jestem ciekawa jak smakuje ciasto z dodatkiem takiej mąki 😉

Pani Aniu! Osobiscie bardzo cieszę sie z udziału Pani w reklamach:) wiadomo reklamy dzwignią handlu, a ja wolę oglądać Panią niż jakies szafiarki:)
To jest rozwój a pozostałym hejterom życzę więcej usmiechu na twarzy i siły do spełniania własnych marzeń 🙂 ja dzięki Pani zmieniłam swoje życie i do końca wdzięczna, a tak na marginesie to prawdoodobie każdy z tych *życzliwych* chciałby bardzo wystąpić w takiej reklamie
Jeszcze raz! BRAWO

Piąteczka! Również się zgadzam ;D
Jak by Mi, dawali reklamę to czemu nie. 😛 Każdy by brał 😛

Dzień Dobry 🙂 Te naleśniki najlepiej smażyć na czym ? Pozdrawiam

pewnie:) z czym się chce 🙂

Pani Aniu, w innym przepisie na “pudding Chia” pisze Pani, że nie poleca mleka sojowego,a tu przepis na naleśniki z mlekiem sojowym w składzie.Proszę nie odebrać tego za atak, tylko już się pogubiłam 🙂 Pozdrawiam!

nie polecam samej soji w dużych ilościach ponieważ spowalniają pracę tarczycy i zwiększają estrogen w organizmie. Wszystko z umiarem 🙂

Mieszkam w małym mieście prawie na końcu… Unii Europejskiej i nie mam problemu, żeby kupić mąkę kasztanową. W prawie każdym zwykłym supermarkecie są dziś specjalne półki dla osób z różnymi wymaganiami dietetycznymi (jako bezglutenowiec jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa), a poza tym…jest Internet! Jak się komuś nie podoba, to niech nie troluje, bez sensu niech nie komentuje i niech nie czyta tego bloga. Proste. Ja czytam i korzystam. Dzięki Ann!

Czy mozna zastapic czyms mleko sojowe? Myslalam ze nie powinno sie go spozywac bo spowalnie tarczyce?

ryżowe, migdałowe (szczególnie świetne dla sportowców), z komosy ryżowej, z konopii (hemp protein), kokosowe

Fajny przepis, wyprobuje, w zasadzie probuje po kolei, przynajmniej nie musze wymyslac “co dzis na obiad” 😉
Nie wyszla mi jedbak zupa ze szparagow:/ kupilam zielone, nie obieralam, gotowalam 30 min, zmiksowalam i lipa;) cala zupa pelna ciagnacych sie sznurkow:( postanowilam przelozyc do termomixa i tam zmiksowac, ale tez byly jakies pozostalosci, az w koncu przetqrlam przez sitko…tylko musiałam wyrzucic i ten krem wodnisty sie zrobil;) cos zrobilam nie tak?? Czy musze sienpogodzic z nitkami w zupie szparagowej?

Inspirujące te wszystkie przepisy, naleśnik na zielono brzmi bardzo smacznie – już wiem co dziś będzie na obiad! 🙂

Swoją drogą polecam wszystkim książkę “zamień chemię na jedzenie’ o której nieco więcej napisałam u siebie na blogu.

Pozdrawiam!

Bardzo fajne przepisy wrzucasz Aniu 🙂
Korzystamy często!

Zapraszamy do nas :))))
Również kolorowo i dużo motywacji 🙂

Anka, odnośnie pierwszego wpisu – bardzo dobra odpowiedź. Smutne, że niektórzy tylko siedzą i krytykują innych zamiast zrobić coś samemu. Jak najbardziej wykorzystuj swój czas abyś później nie żałowała. Swoją drogą reklama całkiem zgrabna w porównaniu z wieloma innymi.
Co do przepisu to faktycznie łatwiej o mąkę pełnoziarnistą niż kasztanową – może przy kolejnych przepisach warto od razu podpowiadać czym można zastąpić trudniej dostępne składniki, jak myślisz ?

Witam,

Też mam dziś obiad na zielono – ciemny makaron z pokrzywą 🙂
Skorzystałam, a raczej korzystam z trwającego sezonu na to zielsko, które rewelacyjnie nadaje się na zielone koktajle. Zamiast kupować w sklepie niewiadomego pochodzenia szpinak, pietruszkę, roszponkę itp. (co robię praktycznie przez całą zimę), teraz wychodzę na zaniedbany ogród sąsiada i rwę 🙂
Zbierając pokrzywę zauważyłam niezliczone ilości ślimaka winniczka… okazuje się, że na niego też jest teraz sezon 🙂 I chyba już wiem, co będę jadła na kolejny obiad 🙂

Pozdrawiam zdrowo, ogrodowo 🙂

A gdzie takową mąkę kasztanową można dostać?? 😀
Albo może da się czymś zastąpić, bo przepis jest extra 🙂

jest też np. w Almie 🙂

P. Aniu – czy moge zastąpić make kasztanowa pełnoziarnista? Czy ta druga jest wg. Pani zdrowa i dietetyczna?
Bardzo zależy mi na odpowiedzi, bo od maja dzieki Pani blogowi zaczęłam sie dużo zdrowiej odżywiać i liczę, ze zgubię kilka kilogramów!
Pozdrawiam – od niedawna stała czytelniczka 😉

Nic mnie dzis tak nie dobilo jak widok ciebie w reklamie t mobile. Utwierdzilam sie w przekonaniu ze jestes zalosna hipokrytka ktorej jeszcze malo kasy. Jak wyjasnisz swoj udzial w reklamie? Co zachecalas do aktywnosci fizycznej? Oczywiscie komentarz pewnie bedzie usuniety;//

Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej uśmiechu i lepszych zajęć ciekawszych do roboty
Pozdrawiam

Aniu podoba mi się Twój blog 😉 Trafiłam na niego całkiem przypadkiem, a teraz często tu zaglądam, czerpię inspiracje kulinarne i energię 😉

Wszystkim, którzy tu zaglądają aby pisać obrażające komentarze/wyrzuty itp. życzę również więcej uśmiechu na twarzy, mniej zgryźliwości a życie będzie dużo fajniejsze….

Wszystkiego dobrego Aniu 😉

A ja powiem, że reklama Bardzo mi się podobała ; D
Byłem zaskoczony ale pozytywnie, i uważam, że wyszło bardzo naturalnie i fajnie. Dużo pozytywnej energii i wyważonego poczucia humoru. 🙂

Wydaje mi się, że jakbyś była na miejscu Pani Ani to też byś skorzystała z takiej oferty. Przeświadczenie Polaków, że jak ktoś występuje w reklamie to się “sprzedaje” jest po prostu bezsensowne. Jej życie, jej sprawa. Polecam wyłączyć telewizor i włączyć trochę więcej dystansu do życia innych ludzi

Do ‘wierna fanja’: dziewczynko a mnie nic bardziej nie dobiło niz twoja zawiść i zazdrość. Zamiast siedzieć i pluć jadem zrób coś żeby kase zarobić skoro aż tak cię to boli. Z pozdrowieniami i dużym pozytywnym uśmiechem trzymam kciuki za twój sukces 🙂

Po co tyle jadu? Zjedz sobie człowieku coś zdrowego i idź pobiegac a będzie ci lepiej;-) Pogody ducha życzę!

Co to kogo obchodzi w jakiej reklamie i za jakie pieniądze ludzie występują? Nie podoba się, idź w tym czasie zaparz herbatę.
Bardzo lubię p. Lewandowskich – mówią co myślą, nie są obłudni – i tak ma być!

Dzień dobry. Pani Aniu chciałam Pani bardzo podziękować za zmiany w moim życiu, które nastąpiły w styczniu. Dzięki “Akcja wakacje” od Nowego Roku straciłam 5 kg, moje samopoczucie stało się o wiele lepsze, a trening zmienił się w coś bez czego nie wyobrażam sobie rozpocząć dnia. Chciałabym również zapytać o to jakie ćwiczenia poleca pani na uda?
Pozdrawiam

Dzień dobry Pani Aniu 🙂
Moim marzeniem jest mieć taką figurę jak pani ale to raczej nie jest możliwe bo ja raczej nigdy nie przekonam się do dietetycznych dań, kocham jeść słodycze i z nimi ciężko jest mi się rozstać. Ostatnio staram się jeść mniej zaczęłam ćwiczyć rano i wieczorem. Całkiem przez przypadek natrafiłam na Pani bloga (przez zdjęcie na instagramie 🙂 Zaczęłam również wykonywać ćwiczenia, które Pani proponuje, nie wiem czy to wszystko jednak ma sens bo jem to samo co jadłam zawsze. Czy tylko przez ćwiczenie mogę spodziewać się jakiś rezultatów? Skupiłam się głównie na brzuchu i ramionach. Jakie ćwiczenia na ramiona by Pani poleciła? Bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam i życzę sukcesów 😉

Mówi się, że 70% sukcesu to dieta (w sensie zdrowe i racjonalne odżywianie) a 30% ćwiczenia, więc szanse są – choć mniejsze 🙂 co masz na myśli mówiąc, że skupiłaś się na brzuchu? Robienie setek brzuszków? Efekty będą marne. Jeśli masz nadmiar tkanki tłuszczowej i nie chcesz stosować się do zasad zdrowego odżywiania to postaw na trening głównie cardio. Natomiast jeśli jesteś szczupła i chcesz tylko ‘zrobić rzeźbę’ no to robienie brzuszków jest okej. Coś tam powinno być widać po jakimś czasie.

Mąka kasztanowa???! Aniu zadziwiasz mnie swoimi składnikami każdego dnia coraz bardziej 🙂 Ale mam dla Ciebie nieco inne pytanie… Czy znasz może jakiś przepis z wykorzystaniem białego korzenia rzepy? Ostatnio rzuciła mi się ona w oczy na przydomowym straganiku i tak mnie zaciekawiło ^^
Pozdrawiam

Aniu, czy jest jaki sposób żeby zwykłe naleśniki również były zdrowe? 🙂
Pozdrawiam.

Przepis poprawiony, więc cofam pytanie:-) 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Witaj Aniu:) Mam do Ciebie wielka prosbe, a właściwie pewien problem i wolę Cię poprosić o pomoc niż internet. .. a więc od wczoraj (od samego rana) mam bardzo silne skurcze brzucha, po nich biegunkę. W niedziele piłam “Twoj” koktajl (ten z kiwi, pomarańczami, morelami, figami, słonecznikiem – byl PYSZNY!!:-)), w niedziele i wczoraj sok z jabłek i malin (po 150 ml wiec raczej malo) i wydaje mi się ze to po tych jabłkach mogę się tak bardzo źle czuć. 🙁 teraz ledwie siedzę w pracy bo skurcz za skurcze i… 🙁 Proszę, powiedz co mi może pomóc na ta dolegliwość (tabletka/harbata/jakiś produkt? ) ? I co mam jeść (lekkiego/dietetycznego? ) bo nie mam pomysłu i choć jestem głodna od wczoraj to przez złe samopoczucie boje się zjeść cokolwiek. . 🙁 pomóż proszę. . Pozdrawiam

Proszę zrezygnować z kiwi, które silnie pobudzają perystaltykę jelit.
Pozdrawiam

może pani wybrać albo szpinak albo bazylię

Z takimi pieniędzmi to i ja bym była gwiazda … Ile osób skończyło jej wydział studiów ? Setki ! Dlaczego ona sie wybiła?tylko i wyłącznie dlatego ze ma sławnego męża …. Tyle na temat

bo rzeczywiscie w kazdym spozywczaku masz make kasztanowa-wez lepiej zamknij ten blog bo porazka

pierszej części wypowiedzi nie będę komentować, a co do drugiej to niektórzy (na przykład ja) chętnie przetestują nowe produkty, których nie ma w zwykłym spożywczaku, ale nie trzeba ich daleko szukać, wystarczy wybrac się do Almy, Piotra i Pawła lub mniejszego, dobrze zapotrzonego sklepu….

Ja dzięki blogowi Ani wprowadziłam na stałę w mojej kuchni
– jagody goii (kupiłam przez internet, ale dostepne są też w stacjonarnych sklepach zielarskich)
– siemię lniane (dostepne w każdym spożywczaku 🙂 )
– olej kokosowy (kupiłam w lepiej zaopatrzonym spożywczaku koło domu)

Ania, nie zamykaj bloga, bo chętnie wypróbuję kolejne produktu 🙂

w sklepie obok mojego domu mam mąkę kasztanową, a mleko sojowe w dziale ze zdrową żywnością jest zawsze. Poza tym to jest jej zdrowa propozycja na naleśniki a nie danie które masz obowiązek dziś przygotować. Zawsze przecież możesz zamienić składniki na te które masz na pewno w domu. Denerwuje mnie jak ktoś ma tyle zawiści w sobie. Co mają naleśniki które zaproponowała do tego że jest znaną osobą a tym bardziej żoną Lewandowskiego?? ludzie zajmijcie się swoim życiem zamiast tylko zazdrościć innym i przez to stać w miejscu!

Skąd w Tobie tyle jadu i zawiści? Po pierwsze Pani Ania jest mistrznia karate. Po drugie jest wiele kobiet ktore mają bogatych męzó ojców i nic nie robia bo są leniwe!!!
A blog jest rewelacyjny !!!

W internecie nie potrzeba pieniędzy, by być gwiazdą – są na to setki przykładów w samej Polsce. W takim razie czekamy na Twojego bloga 🙂

Aniu, dzięki!! naleśniki “wjadą” asap 😀

Aniu kolejny cudowny przepis! Bardzo mi się podoba to co robisz, pokazujesz zdrowe ciekawostki i inspiracje! Bardzo Ci dziękuję i codziennie czekam na Twoje wpisy, nowości! Pozdrawiam

bardzo mi się podoba energia płynąca z tego bloga – wpisy ciekawe, pozytywne, motywujące i krótkie, czyli prosty przekaz – ćwicz, jedz zdrowo i działaj, więc na pewno będę tu często zaglądał, bo potrzebuję trochę takiej energii w sobie zaszczepić 😉 tak dalej Pani Aniu!

Ania kiedyś polecała olej kokosowy, podobno bardzo zdrowy tłuszcz, kupiłam, używam i dodadm, ze jest bardzo wydajny, więc moge polecić