Lato, lato wszędzie :)
Mamy lato! Mamy świeże warzywa i owoce! I będzie ich coraz więcej, hura!
Teraz najłatwiej jeść zdrowo. I to świetna pora do działania dla tych, którzy jeszcze się nie zdecydowali na przejście w zdrowy tryb jedzenia i życia.
Świeże warzywa mają w sobie dużo witamin i minerałów. I nie są drogie. Teraz możemy jeść więcej surowych, więc zachowamy w nich wszystko co dobre. Sałatki, surówki – mogą być dodatkiem do białka lub węglowodanów, ale odpowiednio skomponowane staną się sycącymi posiłkami. Warto okrasić je sosem z olejem (lnianym, z wiesiołka, może być oliwa) – niektóre witaminy rozpuszczają się w tłuszczach. Pamiętajmy tylko, żeby do czasu mycia, krojenia, rozdrabniania i podania przechowywać warzywa w lodówce. Warzywa, które służą nam najlepiej podczas upałów i w podróży to: koper, szparagi, seler naciowy, pietruszka zielona (wywar do picia).
Możemy jeść więcej owoców, bo przy takiej pogodzie dobrze jest ochłodzić organizm. Najlepiej owoce jeść same, z nich też możemy robić sałatki. Ale nie dodawajmy do nich cukru! Do kwaśnych owoców można dodać odrobinę kefiru lub jogurtu naturalnego, najlepiej własnej roboty. Owoce jemy raczej jako osobne posiłki, najwyżej do popołudnia. Potem organizm potrzebuje białek, a nie węglowodanów. Owoce zawierają słońce :), dajmy sobie porcję codziennie!
Najwięcej cennych składników jest w skórkach i tuż pod nimi, więc nie przesadzajmy z grubością obierania, a jeśli nie mamy kłopotów z trawieniem – jedzmy także skórki. Osoby z wrażliwym układem pokarmowym też skorzystają z lata, tylko będą więcej warzyw i owoców jeść na ciepło . Ale ile fajnych zup można teraz robić :).
Woda! Nie zapominajmy o piciu – organizm potrzebuje nawodnienia kiedy jest ciepło, latem pijmy więcej i nie zaniedbujmy tego, to ważne! Małą butelkę mineralnej bez trudu zmieścimy w torebce lub plecaku.
W gorące dni organizm zatrzymuje wodę, czasem pojawia się nawet opuchlizna. Pijmy dużo, a w regulacji gospodarki wodą pomogą nam bardzo: melisa, nagietek, pokrzywa (napar lub sok: 50 ml przed posiłkami), sok z granatu, babka płesznik (!), arbuz, rumianek, sok z brzozy (można kupić w aptece). Naturalny izotonik dla sportowców doskonały z rana: woda, pieprz cayenne, sól, miód i cytryna).
Ograniczmy sól – zatrzymuje wodę i nam nie służy. Zamiast soli używajmy świeżych ziół: tymianek, estragon, lebiodka, mięta, bazylia – dadzą nam wspaniały bukiet smaków i aromatów 🙂
No i możemy ćwiczyć! Dzień jest długi, podaż witaminy D duża 🙂 – wykorzystajmy to trenując przede wszystkim w plenerze. Hej ludzie, którzy nadal siedzą – wstawajcie! Nie ma zmiłuj, jest pogoda, trening w parku nic nie kosztuje – namów kogoś albo sam poćwicz w otoczeniu zieleni. Kiedy ostatnio słuchałeś ptaków?
Wielu kolorów na talerzach i w głowach!
Większość zdjęć: Marta Wojtal
Komentarze 12 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
Cieszą oko i świetnie orzeźwiają, w sam raz na te piękne słoneczne dni:
https://pavloczka.wordpress.com/2015/07/04/dla-ochlody/
Mam takie pytanko. Kto robił zdjęcia tym lodom z kiwi, szaszłykom? Mam pytanie odnośnie obiektywu jaki został do nich użyty…. 🙂
Warzywa w lodówce? Skąd te rewelacje? Niektóre, np. pomidory szybciej się psują właśnie w lodówce.
Zaskoczę Cię, ale pomidor to owoc 😉
To wszystko święta prawda. Dzień w dzień zajadam arbuzy, truskawki, czereśnie, świeże ogórki i pomidory żeby nacieszyć się latem maksymalnie! Za chwilę sezon minie i znów wrócimy do smutnych i sztucznych marketowych warzyw i owoców:(
Jeśli chodzi o proporcje składników na izotonik dla sportowców, to dowolne?
Pozdrawiam;-)
Aniu jesteś poztywnie nakręcona!!!!
Aniu,
czy sok z brzozy ma podobne właściości co wspomniana przez Ciebie woda kokosowa?
Większość zdjęć z książki! :)))
Pozdrawiam i życzę cudownych wakacji!
Ania, czyli tak: rano – przewaga węglowodanów, do południa owoce – najlepiej same bez żadnych dodatków, a wieczorem białka?
Dokładnie!! Tak jest najlepiej dla naszego żołądka i całego organizmu 😉
świetny post i zdjęcia.