Placki shreka
Przyszła wiosna, a na straganach i półkach warzywniaków robi się już coraz bardziej zielono :). Natura obdarowuje nas nowalijkami, wszystko budzi się do życia. Rozmarzyłam się… uwielbiam ten czas:).
Kolory inspirują, także kulinarnie. A skoro zielono dokoła, zielono w głowie, to i na talerzu musi się zielenić! Dziś placki podpatrzone u Fiony – w sam raz dla Shreka :).
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki (oprócz tahini i wiórków) zmiksowałam i smażyłam placuszki na oleju kokosowym. Podałam je posmarowane tahini i posypane wiórkami.
Mniam!
Komentarze 6 komentarzy
Dołącz do dyskusji…
czemu to się nazywa ciasto szreka
A ile takich placków wychodzi z przepisu? 🙂
Po studiach podyplomowych w zakresie żywienia mozn być dietetykiem ? Od kiedy ? Dietetyk powinien mieć 5 lat studiów – kierunek dietetyka i wtedy jest mgr dietetyk 🙂 Jak to jest w końcu ?
super, Ania widać Twoje poczucie humoru, nie zmieniaj się 🙂
Aniu chciałabym razem z mężem skorzystać z Twojej diety , czy to możliwe aby potrawy były takie same i róznily się tylko ilością. Nie chciałabym gotować osobno dla siebie i osobno dla męża
Co sądzi Pani o kaszy orkiszowej z pszenicy orkisz? Warto jeść czy nie?